To skutek interpretacji przepisów, jakiej dokonał resort pracy z ZUS, a ten rozesłał odpowiednie pismo do wszystkich oddziałów przed kilkoma tygodniami.
Prawnicy są oburzeni, bo stanowisko to znacznie wykracza poza przepisy.
– To specregulacja, której pracodawcy nie muszą znać. Jej konsekwencji doświadczą np. w wyniku kontroli i jeśli ta wykryje taką nieprawidłowość, ZUS nakaże zapłacić składki i to z odsetkami – uważają specjaliści. Jednak poszkodowany w ten sposób szef zapewne bez żadnych problemów wygrałby proces przed sądem.
[srodtytul]Jakie to regulacje[/srodtytul]
Od 1 stycznia 2009 r. pracodawcy oraz inne jednostki organizacyjne nie muszą opłacać składek na Fundusz Pracy (2,45 proc. podstawy wymiaru) za pracowników wracających z urlopów macierzyńskich, w tym dodatkowych, oraz wychowawczych przez trzy lata, licząc od pierwszego miesiąca po powrocie z opieki.
Przez taki sam okres obowiązuje ich ulga w odprowadzaniu za te osoby składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (0,10 proc. podstawy wymiaru).
Modyfikacja dotycząca składki na FP wynika z art. 104a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5BA89B0544E75E49D6441872D0D38004?id=269029]ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (DzU z 2008 r. nr 69, poz. 415 ze zm.)[/link]. Natomiast ta w sprawie FGŚP jest efektem dodanego art. 9a w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183265]ustawie z 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy (DzU nr 158, poz. 1121 ze zm.)[/link].
[srodtytul]Skąd te wątpliwości[/srodtytul]
Regulacje te w żaden sposób nie ograniczają uprawnień do zwolnień w stosunku do jednego dziecka czy dzieci lub okresu sprawowania opieki. Przywilej ten wiąże się jedynie z koniecznością powrotu pracowników (nie dotyczy to np. wykonujących umowy cywilnoprawne) do firmy po urlopie macierzyńskim, dodatkowym urlopie macierzyńskim czy urlopie wychowawczym. Podobnie traktowane jest pojawienie się po urlopie na warunkach macierzyńskiego oraz dodatkowym urlopie na warunkach urlopu macierzyńskiego.
Przepisy używają liczby mnogiej: [b]„pracodawca nie opłaca składek za pracowników powracających z urlopu [...]”. Nie różnicują przy tym, czy chodzi o matkę, ojca, czy o sposób podziału opieki między rodzicami nad pociechą czy pociechami.[/b] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]Kodeks pracy[/link] zezwala bowiem obojgu korzystać z takich urlopów, jeśli tylko są pracownikami, a nawet dzielić się nimi.
Od początku tego roku stało się to tym bardziej atrakcyjne, bo jest dodatkowy urlop macierzyński. Często więc podstawową jego część wykorzystuje matka, a dodatkową ojciec. Niejednokrotnie też kobieta chce (lub musi, bo np. zarabia więcej) wrócić do zadań służbowych już po 14 tygodniach obowiązkowej części macierzyńskiego, a w pozostałym okresie malcem zajmuje się ojciec.
[srodtytul]Teraz różnice[/srodtytul]
Tymczasem [b]ZUS widzi różnice w zasadach udzielania dyspensy w składkach. Dotyczą one wykorzystywania urlopu macierzyńskiego przez pracownika ojca wychowującego dziecko.[/b]
Pracodawcy obojga rodziców będą mieli prawo do ulgi na tę samą pociechę tylko w następujących sytuacjach:
- jeśli po podstawowym urlopie macierzyńskim dodatkową jego część bierze ojciec,
- matka dziecka wykorzystała 14 tygodni urlopu, resztę jej urlopu macierzyńskiego i urlop dodatkowy wybiera ojciec dziecka,
- macierzyński wykorzystał jeden z rodziców, a wychowawczy drugi.
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Pani Joanna urodziła dziecko 18 kwietnia i do 5 września br. przysługuje jej 20 tygodni urlopu macierzyńskiego. Jednak od 1 sierpnia (po 15 tygodniach urlopu) postanowiła wrócić do pracy, cedując pozostałą jego część i dodatkowy urlop macierzyński na męża.
Ten będzie opiekował się dzieckiem do 19 września (łączny wymiar podstawowego urlopu macierzyńskiego i dodatkowego). Pracodawcy obojga rodziców mogą mieć ulgi na FP i FGŚP, bo matka wróciła do pracy po podstawowym, a ojciec dodatkowym macierzyńskim.[/ramka]
[b]Jeśli jednak ojciec dziecka korzysta z części urlopu macierzyńskiego, bo matka skróciła ten okres opieki, a potem nie występował o dodatkowy macierzyński, to jego pracodawca nie ma prawa do zwolnienia od opłat na FP i FGŚP.[/b]
Interpretacja przepisów przygotowana wspólnie przez resort pracy i ZUS zmierza zatem ku temu, aby każdy z pracodawców miał zwolnienie z innego tytułu.
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Zakładając, że mąż pani Joanny z przykładu 1 też nie może zbyt długo osobiście opiekować się potomkiem i w firmie pojawi się 6 września, czyli nie weźmie dwóch tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego, to składek za powracającego nie zapłaci tylko pracodawca pani Joanny.
Szef jej męża musi je regulować na dotychczasowych zasadach.[/ramka]
[ramka][b]Bez zmian po ojcowskim[/b]
Żadnych natomiast ulg nie będzie miał szef pracownika, który powraca z urlopu ojcowskiego.
Choć pracujący tata ma w tym okresie prawo do zasiłku macierzyńskiego, co gwarantuje mu art. 29a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=352798]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512)[/link], nie korzysta z urlopu macierzyńskiego.
A tylko powrót z takiego zwolnienia daje pracodawcom wytchnienie w opłatach na rzecz FP i FGŚP.[/ramka]