Tak będzie w przypadku naszej czytelniczki, która rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej 1 kwietnia 2010 r. Od początku opłaca ona bowiem składki na preferencyjnych zasadach, liczone od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli w 2010 r. 395,10 zł.
Na ubezpieczenie społeczne 117,11 zł, zdrowotne 233,32 zł, dobrowolne chorobowe 9,68 zł. W listopadzie 2010 r. urodzi dziecko, ale nie dostanie najwyższego zasiłku macierzyńskiego, jeśli na miesiąc lub dwa przed porodem zapłaci maksymalne składki.
[srodtytul]Proces sumowania[/srodtytul]
Dlaczego? Za sprawą sposobu ustalania podstawy zasiłku macierzyńskiego. W przypadku czytelniczki jego podstawą będzie przeciętny miesięczny przychód z faktycznego okresu ubezpieczenia (od kwietnia do października). Bo przecież uzyska prawo do świadczenia przed upływem 12 miesięcy kalendarzowych ubezpieczenia (art. 48 ust. 1 w zw. z art. 52 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=352798]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa; DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512[/link], dalej ustawa zasiłkowa).
Aby uzyskać tę podstawę, trzeba dodać przeciętny miesięczny przychód (za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia), od którego opłacana jest składka na ubezpieczenie chorobowe, po odliczeniu 13,71 proc. od tej kwoty (art. 3 pkt 4 ustawy zasiłkowej).
Jeśli zatem czytelniczka będzie opłacała składkę chorobową od najniższej, preferencyjnej podstawy od kwietnia do sierpnia, a za wrzesień i październik odprowadzi od najwyższej dopuszczalnej (250 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale), to zyska, ale nie będzie to maksymalne świadczenie macierzyńskie.
[srodtytul]Proste rachunki[/srodtytul]
W okresie czerwiec – sierpień maksymalna podstawa zasiłku wynosi 8290,95 zł, ale od września się zmieni, bo będzie liczona od średniej płacy w II kwartale br. Załóżmy, że będzie to kwota 8320 zł. W takim razie zasiłek macierzyński naszej czytelniczki osiągnie poziom 1881,76 zł netto.
Obliczyliśmy to tak:
(5 miesięcy x 395,10 zł) + (2 miesiące x 8320 zł) = 18615,50 zł : 7 miesięcy ubezpieczenia = 2659,36 zł – (2659,36 zł x 13,71 proc.) = 2294,76 zł
2295 zł (po zaokrągleniu) x 18 proc. = 413,10 zł, po zaokrągleniu 413 zł
2294,76 zł – 413 zł = 1881,76 zł
To i tak jest więcej, niż gdyby do dnia porodu opłacała preferencyjne składki chorobowe. Wtedy przysługiwałby jej zasiłek chorobowy w kwocie 340,93 zł brutto (395,10 zł – [395,10 x 13,71 proc.]), czyli netto 334,10 zł (395 zł x 18 proc. = 61,38 zł; 395,10 zł – 61 zł).
Wynika z tego, że każdy miesiąc opłacania składek od maksymalnej podstawy powiększy świadczenie macierzyńskie. Ale też spowoduje zwiększenie bieżących miesięcznych opłat do ZUS. Zadeklarowanie maksymalnej podstawy na ubezpieczenie chorobowe to automatycznie wyższa składka na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, liczona od tej właśnie podstawy.
[srodtytul]Powrót do ulg[/srodtytul]
Czytelniczka nie musi się martwić, że po zgłoszeniu maksymalnej podstawy składki chorobowej będzie już zawsze z niej rozliczać się z ZUS. W momencie, który uzna za odpowiedni dla siebie, może wrócić do minimalnej preferencyjnej podstawy oskładkowania. Ma prawo to zrobić do chwili upływu 24 miesięcy od dnia, w którym rozpoczęła wykonywanie działalności gospodarczej, czyli do 31 marca 2012 r.
Co więcej, czytelniczce – jak każdemu przedsiębiorcy – wolno wielokrotnie zmieniać deklarowaną kwotę do oskładkowania, pamiętając jedynie o najwyższych i najniższych limitach. Tak wynika z art. 18 ust. 8 i art. 18a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=333804]ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2009 r. nr 105, poz. 1585 ze zm.)[/link].