Jeden z czytelników nie posiada legitymacji ubezpieczeniowej, bo nie ma pracy. Do ubezpieczenia zdrowotnego zgłosiła go jednak pracująca żona. Choć w przychodni przedstawił jej RMUA, to jednak nie został zarejestrowany.
– Rejestratorka powiedziała, że ten dokument nic nie znaczy. Kazała przynieść oświadczenie z firmy żony, która potwierdzi zgłoszenie do ubezpieczenia. Czy rzeczywiście tak musi być?
To jakiś absurd. Najpierw zabrali legitymacje ubezpieczeniowe, a teraz kwestionują ZUS RMUA chociaż Narodowy Fundusz Zdrowia tłumaczył, że teraz ten dokument jest przez służbę zdrowia honorowany.
A tak przy okazji, na jakiej podstawie i według jakich przepisów NFZ żąda przy rejestracji do lekarza druku ZUS RMUA zamiast legitymacji ubezpieczeniowej? Trochę mnie to irytuje, bo przecież w tym druku widnieją dane o zarobkach.
Z jakiej racji osoby postronne mają wiedzieć, ile zarabia moja żona? Jak to się ma do przepisów o ochronie danych osobistych?
[srodtytul]Bo zawiódł system[/srodtytul]
Teoretycznie od stycznia każdy z nas powinien mieć elektroniczną kartę ubezpieczenia społecznego, bo zgodnie z art. 49 w zw. art. 240 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1C8115EC0D70801711B2B1E7C356BB7D?id=282315]ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych (DzU z 2008 r. nr 164, poz. 1027 ze zm.)[/link] legitymacje ubezpieczeniowe przeszły do lamusa. ZUS już ich nie drukuje.
Niestety, system nie jest jeszcze gotowy na wydanie takiej karty. Dlatego do lekarza zabieramy inne, wskazane przez NFZ dokumenty. W wypadku pracowników jest to aktualny raport ZUS RMUA lub oświadczenie pracodawcy potwierdzające ubezpieczenie zdrowotne.
[srodtytul]RMUA to za mało[/srodtytul]
Rzeczywiście osoba ubezpieczona może zgłosić do ubezpieczenia zdrowotnego członków rodziny (np. dziecko bądź niepracującą żonę albo męża). Ale jej RMUA nie wystarczy, by korzystać ze świadczeń medycznych.
Rzeczywiście potrzebne jest do tego dodatkowo oświadczenie pracodawcy potwierdzające ubezpieczenie zdrowotne członka rodziny.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież w ZUS RMUA takich informacji brakuje. Wymienia ono tylko dane osoby ubezpieczonej.
Dodatkowo, gdy zgłoszenie do ubezpieczeń nastąpiło po 1 lipca 2008 r., trzeba przedstawić ZUS ZCNA lub ZUS ZCZA, jeśli zgłoszenie nastąpiło przed 1 lipca 2008 r.
[srodtytul]Pobory do odcięcia[/srodtytul]
Nie ma przepisu, który pozwala bądź zakazuje używania druku ZUS RMUA. NFZ wymienia ten dokument jako jeden z tych, które potwierdzają ubezpieczenie zdrowotne.
Znajdują się w nim dane o zarobkach, co zdaniem generalnego inspektora ochrony danych osobowych narusza zasadę „proporcjonalności i celowości”.
Jest jednak sposób, by tego uniknąć. Informacje o pensji wystarczy odciąć, przedstawiając w przychodni tylko tę część druku, w której znajdują się dane identyfikacyjne, oznaczenie okresu, którego dotyczy, i kod oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.