- Jestem pracownikiem dużej niemieckiej spółki. Na prośbę niemieckiego pracodawcy znalazłem pracownika w Polsce. Ten wytoczył mi w polskim sądzie sprawę o ustalenie istnienia stosunku pracy. Jednak to nie ja byłem jego pracodawcą, a niemiecka firma. Umowa była, wynagrodzenie otrzymał, ale on ma więcej roszczeń. Nadzorowałem jego pracę, ale tylko w ramach zwierzchnictwa służbowego. Czy jest ryzyko, że sąd uzna, iż była to umowa o pracę pomiędzy mną a tą osobą? – pyta czytelnik.
Z dużym prawdopodobieństwem powództwo byłego pracownika niemieckiej firmy wytoczone przeciwko swojemu kierownikowi – przełożonemu w tej firmie o ustalenie istnienia stosunku pracy zostanie oddalone jako niezasadne.
Czytaj też: Ustalenie stosunku pracy dla cudzoziemca - ułatwienia
Pozew o ustalenie
Tytułem wstępu należy odnieść się do stosownych regulacji kodeksu postępowania cywilnego. Skoro w pytaniu jest mowa o ustaleniu istnienia stosunku pracy, to na uwagę zasługuje art. 189 k.p.c., z którego wynika, że powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Na kanwie tej regulacji, w jednym z nowszych orzeczeń – z 10 maja 2018 r. (II PK 181/17) – Sąd Najwyższy uznał, że: O interesie prawnym w rozumieniu art. 189 k.p.c. można mówić wówczas, gdy występuje stan niepewności co do istnienia prawa lub stosunku prawnego lub ich treści, a wynik postępowania doprowadzi do wyjaśnienia tej niejasności i zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, definitywnie kończąc trwający spór albo prewencyjnie zapobiegając powstaniu takiego sporu w przyszłości.
W orzecznictwie sądowym akcentowana jest wyjątkowość tego mechanizmu. Jak wskazał m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 23 lutego 2018 r. (I ACa 510/17): Powództwo z art. 189 k.p.c. ma charakter wyjątkowy. Rolą sądu – wpisaną w istotę wymiaru sprawiedliwości – jest sankcjonowanie praw podmiotowych, a ustalenie ich bytu stanowi jedynie przesłankę rozstrzygnięcia.
W kontekście przywołanej regulacji należy przyjąć, że co do zasady wspomniany w pytaniu pracownik posiada wskazany interes prawny z art. 189 k.p.c. Jednak nie oznacza to, że jego żądanie jest prawnie uzasadnione. Takich wniosków dostarcza analiza stosownych regulacji kodeksu pracy.
Relacje stron
Zasadniczo mowa w tym względzie o art. 22 k.p. Zgodnie z jego § 1 przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. W myśl zaś § 11 zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Należy więc rozstrzygnąć, czy podany stan faktyczny może wypełnić dyspozycje tych przepisów prawnych, a więc czy czytelnikowi (pracownikowi/przełożonemu w niemieckiej firmie) można przypisać status pracodawcy, o którym mowa w art. 3 k.p.
W tym kontekście kluczowe są okoliczności faktyczne. Z nich zaś wynika, że pozwany – kierownik, nie posiadał takiego statusu, bowiem tylko pośredniczył dla swojego niemieckiego pracodawcy. Można więc przyjąć, że status pracodawcy mogła mieć owa firma niemiecka, nawet przy braku formy pisemnej umowy o pracę.
Potwierdzenie w orzecznictwie
Podobny stan faktyczny był przedmiotem analizy Sądu Rejonowego w Sandomierzu w wyroku z 16 lutego 2018 r. (IV P 3/17), przy czym tam pracodawcą była firma francuska. Sąd uznał w tym orzeczeniu m.in., że to ta firma odnosiła w szczególności ekonomiczną korzyść z pracy pracownika, którego również zwerbował pracownik – kierownik w tej firmie. W uzasadnieniu orzeczenia sąd wskazał, że: (...) rola pozwanego przy nawiązaniu stosunku pracy sprowadzała się do pośrednictwa między potencjalnymi pracownikami oraz pracodawcą, natomiast prawnym i faktycznym pracodawcą tych osób był inny podmiot. W dalszej części zaakcentował zaś, że: O nawiązaniu stosunku pracy między powodem oraz pozwanym nie świadczy również okoliczność, że pozwany kierował i nadzorował pracę powoda oraz wydawał mu polecenia.(....). Skoro do zadań pozwanego należało pełnienie funkcji kierownika budowy i koordynacja zadań pracowników na poszczególnych inwestycjach, to jest zupełnie normalnym, że wydawał polecenia powodowi, albowiem był po prostu jego przełożonym.
Finalnie sąd oddalił powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy, ponieważ nie zasługiwało na uwzględnienie. Zaprezentowany kierunek interpretacyjny może posłużyć do oceny podanego stanu faktycznego.
Autor jest radcą prawnym