Od kilku tygodni Iran walczy z pandemią koronawirusa, która przetacza się przez kraj w niekontrolowanym tempie. Walka z wirusem pogarsza i tak już słabą kondycję gospodarczą kraju, który od prawie dwóch lat mierzy się z narastającymi skutkami sankcji amerykańskich, potęgowanych izolacyjną polityką Iranu w regionie.

Według doniesień m.in. Światowej Organizacji Zdrowia, Iran jest w czołówce państw z największą liczbą zachorowań i zgonów z powodu pandemii koronawirusa. Oficjalne dane to ponad 20 tys. zachorowań, z liczbą zgonów przekraczającą 1500 osób. Szacuje się jednak, że rzeczywista liczba może być nawet pięciokrotnie wyższa.

CZYTAJ TAKŻE: Ochrona dla eksporterów przed skutkami pandemii koronawirusa

Działania polityki „maksymalnego nacisku” USA wymierzonej w Iran celują przede wszystkim w sektor finansowy oraz dochody budżetowe z tytułu sprzedaży ropy i produktów petrochemicznych. Dodatkowym „ciosem” obniżającym dochód irańskiego budżetu jest trwająca od niedawna „wojna cenowa” między Arabią Saudyjską a Rosją, połączona z globalnymi spadkami cen ropy – w tym ropy irańskiej.

Przymusowa liberalizacja

Amerykańskie sankcje pośrednio uderzyły też w branżę farmaceutyczną, sprzętu i akcesoriów medycznych oraz produkcji rolno-spożywczej Iranu. Przełożyło się to znacząco na spadek jakości życia tamtejszego społeczeństwa oraz jakości opieki zdrowotnej. Okoliczności te wymusiły liberalizację podejścia irańskiego rządu ds. współpracy międzynarodowej, otwierając też wąskie możliwości dla polskich firm.

Branże: farmaceutyczna, sprzętu i akcesoriów medycznych oraz rolno-spożywcza (żywnościowa) należą do tzw. grupy branż humanitarnych i jako takie, nie mogą być objęte sankcjami, gdyż uderzają w społeczeństwo, zagrażając jego bezpieczeństwu i zdrowiu. Takie stanowisko potwierdził już w październiku 2018 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w orzeczeniu nakazującym USA usunięcie leków, sprzętu medycznego, żywności oraz towarów rolnych z list sankcyjnych. Pomimo to, monitoring USA i ryzyko dotyczące regulacji i zakazów transakcji walutowych w dolarach sprawia, że Iran nie może zakupić wymaganych materiałów, substancji do produkcji leków oraz nowoczesnego sprzętu medycznego.

Branża farmaceutyczna

Jednocześnie dzięki wieloletniej współpracy m.in. z Chinami, Iran stał się mocnym regionalnym eksporterem leków, sprzętu medycznego oraz produktów żywnościowych, eksportując przede wszystkim do partnerów w: Iraku, Arabii Saudyjskiej, Afganistanie, Pakistanie, Indiach oraz krajach byłego ZSRR. Jakość oraz zaawansowanie rozwiązań stosowanych w produkcji pozostawia jednak wiele do życzenia. Dlatego Iran mocno podkreśla ochotę współpracy celem uzyskania dostępu do nowości lub idealnie – transferu technologii.

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus wstrzymał eksport polskich mebli

Iran produkuje przede wszystkim duże ilości leków bez recepty i witaminowych suplementów. W związku z tym, priorytet w branży farmaceutycznej ustalono na import specjalistycznych leków onkologicznych, autoimmunologicznych oraz leczenia diabetologicznego. W Iranie na froncie walki z cukrzycą, pomimo sankcji, działa duński globalny koncern, specjalizujący się w produkcji insuliny i sprzętu dla diabetyków. Pokazuje to, że firmy gotowe na poważną współpracę w dziedzinie leków mają w zasadzie otwartą drogę do współpracy z firmami irańskimi, Ministerstwem Zdrowia oraz urzędem ds. żywności i leków Iranu.

""

Teheran zmaga się z koronawirusem. Fot. Jarosław Kaczyński.

firma.rp.pl

Sprzęt i akcesoria medyczne

Ostatnie dwa lata pogarszającej się sytuacji gospodarczej Iranu przyczyniły się do masowego poszukiwania dostawców specjalistycznego sprzętu patomorfologii i diagnostyki chorób kardiologicznych i cywilizacyjnych jak m.in. schorzenia sercowe i układu krążenia. Irańska służba zdrowia od lat boryka się także z problemem pozyskania specjalistycznego sprzętu diagnostyki onkologicznej oraz nowoczesnych leków do chemioterapii. W ostatniej dekadzie, zgony z powodu błędnej lub niedostatecznej diagnozy oraz źle dobranego leczenia były główną przyczyną śmierci pacjentów onkologicznych w kraju. Alarmujące raporty w ostatnich dwóch latach były publikowane przez organizacje humanitarne z całego świata.

CZYTAJ TAKŻE: Soroczyński: koronawirus już źle wpływa na nasz eksport i import

Z kolei pandemia koronawirusa, która w lutym br. wybuchła w większości miast Iranu uwidoczniła ogromne zapotrzebowanie na sprzęt wyposażenia klinik i szpitali oraz akcesoria jednorazowego użytku, w tym specjalistyczne namioty oraz przenośny sprzęt medyczny.

Rolnictwo i branża spożywcza

W branży rolno-spożywczej Iran potrzebuje przede wszystkim maszyn rolniczych i przetwórstwa spożywczego. Przez prawie dwie dekady, irański rząd dotował firmy i produkcję wyrobów przetwórstwa warzyw, owoców i mleka, które następnie eksportowano głównie do Azji Środkowej oraz krajów sąsiednich. Standardy produkcji są jednak dużo niższe niż w Europie. Zachęca to Iran do poszukiwania i nabywania nowych technologii i rozwiązań.

Współpraca z Iranem w sektorach humanitarnych dalej niesie niewielkie ryzyko narażenia się na konsekwencje złamania sankcji. Chociaż orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości z października 2018 r. nakazało wyłączenie branż humanitarnych z list sankcyjnych, nie zmieniło ono stanowiska Departamentu Stanu USA. W praktyce jednak, stronie amerykańskiej pozostaje wyłącznie monitoring i blokowanie transakcji walutowych dolara amerykańskiego, połączony z groźbami zamknięcia dostępu do rynku amerykańskiego dla firm łamiących sankcje.

CZYTAJ TAKŻE: Sprzedaż żywności do Chin podczas epidemii

Potencjalny monitoring współpracy firm nieamerykańskich z Iranem pozostaje w sferze definicji tzw. sankcji wtórnych, więc realne możliwości ich egzekwowania są poddawane w wątpliwość z uwagi na doświadczenia w poprzednich latach ich funkcjonowania. Co za tym idzie, firmy nieposiadające środków, interesów i aktywów na terenie Stanów Zjednoczony powinny czuć się bezpieczniej. Unia Europejska od początku prezentowała sprzeciw wobec sankcji amerykańskich. Podjęto międzynarodowe próby ich ominięcia m.in. poprzez powołanie Spółki Specjalnego Przeznaczenia (INSTEX), umożliwiającej krajom członkowskim UE obrót i przepływ płatności z ominięciem transakcji dolarowych. Niestety, z wielu powodów, spółka nigdy w pełni nie wykorzystała swoich możliwości, ale starania społeczności międzynarodowej celem jej uruchomienia pokazują, że sprzeciw polityczny wobec stanowiska USA w sprawie Iranu jest aktualny.

Autor tekstu – Jarosław Kaczyński – do niedawna był kierownikiem zagranicznego biura handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Iranie.