- Zatrudniamy 16 pracowników. Zawarta z jednym z nich umowa na czas określony rozwiązała się 31 marca br. Zdążył on w lutym (od 7 do 20) wykorzystać zaległy urlop wypoczynkowy w wymiarze 10 dni roboczych. Jednak ze względu na to, że łącznie było to 14 kolejnych dni kalendarzowych, otrzymał świadczenie urlopowe (nie mamy zfśs).
Za bieżący urlop, obliczony proporcjonalnie z 26 dni, otrzymał ekwiwalent pieniężny. 16 maja ponownie zatrudniliśmy tę osobę, tym razem na czas nieokreślony. Pracownik planuje we wrześniu następny urlop, który będzie trwał 14 kolejnych dni. Czy w tej sytuacji będziemy musieli wypłacić mu w tym roku drugie świadczenie urlopowe?
– pyta czytelnik.
Moim zdaniem nie ma podstawy prawnej, by po raz drugi wypłacać pracownikowi świadczenie urlopowe w 2012 r. Jak wynika z przepisów, pracownik ma do niego prawo raz w roku.
Kto funduje wczasy
Zgodnie z art. 3 ust. 3 ustawy z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (tekst jedn. DzU z 1996 r. nr 70, poz. 335 ze zm.), obowiązek wypłaty świadczeń urlopowych mają pracodawcy:
- zatrudniający według stanu na 1 stycznia danego roku mniej niż 20 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty,
- którzy nie założyli zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i jednocześnie nie zrzekli się wypłaty świadczeń w danym roku,
- którzy nie prowadzą działalności w formie jednostek budżetowych i samorządowych zakładów budżetowych (one obowiązkowo tworzą zfśs, bez względu na liczebność załogi).
Prawo do świadczenia urlopowego ma pracownik, który korzysta w danym roku kalendarzowym z urlopu wypoczynkowego w wymiarze co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych. Zatrudniony może liczyć na świadczenie urlopowe od danego pracodawcy tylko raz w roku kalendarzowym i to pod warunkiem, że jego odpoczynek od pracy obejmie jednorazowo nie mniej niż 14 kolejnych dni.
Minimum 14 dni poza firmą
Urlopu udziela się tylko w dni, które są dla pracownika robocze, zgodnie z jego rozkładem zajęć.
Natomiast prawo do świadczenia urlopowego uzależnione jest od długości odpoczynku od pracy liczonego w ciągłości włącznie z dniami wolnymi. Zatem 14-dniowe wolne od pracy obejmuje wszystkie dni z rzędu, a nie tylko te, na które został udzielony urlop.
Limit ten ustala się, biorąc pod uwagę i czarne, i czerwone dni kalendarza, bez względu na to, czy są one harmonogramowymi dniami pracy, czy nie.
Uprawnienie do tego świadczenia nie jest uzależnione ani od stażu pracy, ani od sytuacji materialnej czy rodzinnej pracownika. Nie ma też znaczenia, że zatrudniony korzystał z urlopu zaległego czy bieżącego. Świadczenie to ma roszczeniowy charakter.
Raz w roku
Od danego pracodawcy w konkretnym roku kalendarzowym można uzyskać świadczenie jednokrotnie. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy z tym samym pracodawcą trwa równolegle więcej niż jeden stosunek pracy.
Zawarcie z tym samym podmiotem np. dwóch umów o pracę jest dopuszczalne, pod warunkiem że kontrakty nie zazębiają się pod względem przedmiotu i zakresu obowiązków i nie narusza to przepisów o czasie pracy. Każdą z umów traktuje się wówczas odrębnie, tak jak gdyby były zawarte z różnymi pracodawcami. Zatem każda z nich generuje oddzielny wachlarz uprawnień i obowiązków dla obu stron, w tym prawo do urlopu wypoczynkowego.
Jeżeli więc pracownik idzie w ciągu roku np. na dwa 14-dniowe urlopy, bo tyle ma podpisanych umów o pracę z firmą będącą płatnikiem świadczeń urlopowych, to ma prawo do podwójnych pieniędzy.
Więcej niż jedno świadczenie urlopowe w roku kalendarzowym dostanie również ta osoba, która w tym samym roku pobrała takie pieniądze u jednego pracodawcy, a po rozwiązaniu z nim stosunku pracy jeszcze w tym samym roku podjęła kolejne zatrudnienie w innej firmie wypłacającej świadczenia i tam wnioskowała o 14-dniowy urlop.
Ta sama zasada dotyczy również pracownika zatrudnionego w danym roku w kilku różnych firmach jednocześnie. Jeżeli tylko wymiar urlopu na to pozwoli, od każdego pracodawcy może uzyskać świadczenie urlopowe.
Jednak żadna z tych sytuacji nie dotyczy pracownika czytelnika. Zakończył on w 2012 r. stosunek pracy, ale przedtem otrzymał świadczenie urlopowe. W tym samym roku związał się ponownie z tym samym pracodawcą na podstawie kolejnej umowy o pracę. Nie ma więc podstaw, by w 2012 r. ponownie nabył w tej firmie prawo do świadczenia urlopowego.