Pakiet medyczny w prywatnej placówce, dodatkowe ubezpieczenie, samochód służbowy i inne bonusy kosztują. A gdy pracodawcy zaczynają ciąć koszty, z reguły oszczędności szukają najpierw w pozapłacowych elementach wynagrodzenia.

[srodtytul]Zależne od dobrej woli[/srodtytul]

Tego rodzaju świadczenia nie są regulowane powszechnie obowiązującymi przepisami. Wynikają albo z wewnątrzzakładowych regulacji (regulaminów), albo są negocjowane indywidualnie i zapisywane w umowach o pracę. Jest też trzecia możliwość – ich przyznanie wynika z ustnych ustaleń między pracodawcą a pracownikiem.

Co ważne, podwładny nie może żądać od firmy przyznania mu określonych praw, np. samochodu służbowego czy ubezpieczenia na życie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jako jedyny z załogi lub określonej grupy podwładnych nie otrzymuje bonusów, ponieważ pracodawca nie darzy go sympatią. A to stanowi już przejaw dyskryminacji.

Gdy wspomniane świadczenia są uregulowane w regulaminie wynagradzania, układach zbiorowych pracy czy umowie o pracę, nie można twierdzić, że ich przyznanie jest uznaniowe. W takim przypadku bowiem należy je przyznawać zgodnie ze wskazanymi w prawie zakładowym zasadami. Ocena tego, czy dane świadczenie jest obowiązkowe czy uznaniowe, zależy jednak przede wszystkim od dwóch czynników. Od tego:

- jak zostało sformułowane w regulaminie (umowie) i

- jaka jest praktyka przyznawania wspomnianych profitów w danym przedsiębiorstwie.

[ramka][b] Uwaga na obietnice[/b]

[b]Każde świadczenie nieobowiązkowe przekształci się w obowiązkowe, gdy pracodawca zakomunikuje pracownikowi decyzję o jego przyznaniu.[/b] Jeżeli firma nie przyznaje nagrody uznaniowej albo np. chce ją przyznać podwładnemu, ale w międzyczasie zmieni zdanie, to nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji. Inaczej jest jednak w przypadku, gdy szef powiedział już zatrudnionemu o swoim postanowieniu. W momencie ogłoszenia tej decyzji nagroda staje się obowiązkowa i roszczeniowa. Gdyby pracodawca postanowił ją odebrać, byłoby to możliwe tylko za zgodą pracownika albo za wypowiedzeniem mu warunków pracy i płacy.

A zatem jeżeli dane świadczenie nie jest uregulowane w żadnym regulaminie ani umowie, a pracodawca jeszcze nie ogłosił zatrudnionemu decyzji o jego przyznaniu, wtedy jest ono uznaniowe. Pracodawca może swobodnie podejmować decyzje o przyznawaniu go poszczególnym pracownikom, pod warunkiem że w swoim postępowaniu przestrzega zasad równouprawnienia pracowników.[/ramka]

[srodtytul]Tylko za zgodą[/srodtytul]

Jednak kryzys i zła sytuacja finansowa przedsiębiorstw może wiele z nich zmusić do odebrania pracownikom wspomnianych świadczeń. Ale uwaga! Na to muszą mieć zgodę zainteresowanych. Mogą zatem zawrzeć w tej sprawie z podwładnymi porozumienie zmieniające warunki zatrudnienia. Może mieć ono charakter aneksu do umowy pracę.

Zadanie jest ułatwione, jeśli świadczenie zostało określone ogólnie, np. że pracownikowi przysługuje dodatkowe ubezpieczenie czy opieka medyczna. Wtedy pracodawca bez żadnych formalności może zapewnić pracownikowi pakiet medyczny w tańszej placówce. Jak jednak postępować, gdy świadczenia są dokładnie określone w umowie lub przepisach wewnątrzzakładowych? – pytają nasi czytelnicy.

Wtedy wszystko zależy od tego, czy mają one charakter uznaniowy czy nie. Można z nich po prostu zrezygnować, pod warunkiem że nie będzie nosiło to znamion dyskryminacji. Jeśli więc pracodawca przestaje finansować karnety na basen, to nie może robić wyjątków i dopłacać do tego tylko swoim ulubieńcom.

[b]Gdy pracownik nie zechce zgodzić się na zmiany warunków przyznawania świadczeń, pracodawca może skorzystać z przewidzianego w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksie pracy[/link] tzw. wypowiedzenia zmieniającego, czyli wypowiedzenia warunków pracy i płacy.[/b] Aby zastosować ten tryb do cięcia kosztów, trzeba podać pracownikowi na piśmie przyczynę wspomnianego wypowiedzenia uzasadniającą zmianę. Jeśli zatem firma podejmie decyzję o odebraniu pracownikom samochodów służbowych, w wypowiedzeniu zmieniającym może wskazać, że przyczyną tego jest np. używanie takich aut przez zatrudnionych do celów prywatnych wbrew obowiązującym zasadom.

Pracodawca powinien mieć jednak na uwadze to, że niezadowolony pracownik po prostu odejdzie z firmy. Trzeba przy tym pamiętać, że gdy masowo wręcza się wypowiedzenia zmieniające, to trzeba stosować procedurę z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169524]ustawy o zwolnieniach grupowych[/link]. A to oznacza, że jeśli pracownicy odmówią przyjęcia nowych warunków, to ze względu na rozwiązanie umów z przyczyn niedotyczących pracowników trzeba im będzie wypłacić odprawy.

[srodtytul]Kara dla niepokornych[/srodtytul]

Nie tylko kryzys może zainspirować firmy do zabrania świadczeń pozafinansowych, np. samochodu służbowego. Może do tego skłonić zachowanie samych podwładnych. Pracodawcy mają jednak wątpliwości, czy w taki sposób mogą karać niesubordynowane osoby na etatach.

Trzeba pamiętać, że przyznanie wspomnianych świadczeń regulują przepisy wewnętrzne danej firmy, np. regulamin pracy lub wynagradzania, ustne ustalenia pracodawcy z pracownikiem albo indywidualne umowy o pracę. Przede wszystkim to w nich należy szukać odpowiedzi na pytanie, czy podwładnemu za karę można zabrać samochód należący do firmy.

W opinii ekspertów prawo do korzystania z takiego auta jest elementem treści stosunku pracy. Ma więc taki sam charakter jak np. prawo do premii czy do wykonywania określonej pracy. W związku z tym podlega modyfikacjom albo nawet likwidacji zgodnie z zasadami dotyczącymi zmian w treści stosunku pracy w umowie o pracę.

Sposób postępowania zależy nie tyle od samego rodzaju świadczenia, i od tego, czy przyznanie go wynika z umowy o pracę, przepisów wewnątrzzakładowych czy ponadzakładowych, jak zostało ono w tych aktach opisane oraz czy ma charakter bezwzględny czy uznaniowy.

[ramka][b]Ważne [/b]

[b]Firma może zrezygnować z pozapłacowych świadczeń na czas określony. Takie rozwiązanie jest jednak możliwe tylko wtedy, gdy działają w niej związki zawodowe i gdy wyrażą na to zgodę. Pracodawcy wolno zawrzeć z takimi reprezentantami załogi porozumienie o zawieszeniu stosowania wewnątrzzakładowych przepisów prawa pracy.

Takie zawieszenie może trwać maksymalnie trzy lata. Przez ten czas zawieszonych przepisów się nie stosuje. Skutek ten następuje automatycznie, bez potrzeby wręczania wypowiedzeń zmieniających.[/b] [/ramka]

Powstaje przy tym wątpliwość, czy szef może zabrać dany przywilej tylko jednemu pracownikowi, mimo że w tym samym czasie podobnych uchybień dopuścili się także inni pracownicy. Ten problem wymaga oceny z perspektywy zasady równouprawnienia pracowników. [b]Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 15 grudnia 2004 r. (I PK 79/04)[/b] uznał, że zasady równouprawnienia pracowników mają zastosowanie w normalnych sytuacjach, a nie wtedy, gdy naruszane są przepisy prawa albo obowiązki pracownicze.

Orzekł, że [b]pracownik, który został ukarany za naruszenie prawa – nawet wypowiedzeniem umowy o pracę – nie może powoływać się przed sądem na nierówne traktowanie.[/b] Dotyczy to także sytuacji, w których inni pracownicy, którzy popełnili podobne przewinienie, nie zostali ukarani tak samo jak on.