To stanowisko resortu pracy przesłane redakcji „Rzeczpospolitej" 15 września 2014 r. >patrz ramka. Powoduje ono określone skutki dla firm wysyłających podwładnych w podróże służbowe, którzy jednocześnie są uprawnieni do posiłków profilaktycznych z rozporządzenia Rady Ministrów z 28 grudnia 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów (DzU nr 60, poz. 279, dalej rozporządzenie RM).
O co chodzi
Jeśli pracodawca zleca delegacje (zarówno krajowe, jak ?i zagraniczne) pracownikom zatrudnionym na stanowiskach uprawnionych do posiłków profilaktycznych, to uprawnienie do tego jedzenia trwa też ?w trakcie wyjazdu. Pod warunkiem oczywiście, że podczas podróży służbowej takie osoby wciąż pracują w warunkach szczególnie uciążliwych. Dlatego szef musi zapewnić im posiłek o odpowiednim składzie kalorycznym.
Pracodawcy nie są jednak pewni, czy zagwarantowanie posiłku regeneracyjnego (z rozporządzenia RM) pracownikowi poza siedzibą firmy pozwala im obniżyć diety odpowiednio ?o 50 proc. w krajowej podróży służbowej lub o 30 proc. w zagranicznej z racji zapewnienia zatrudnionemu bezpłatnie obiadu. Pytają więc, czy taki posiłek profilaktyczny jest obiadem powodującym obniżenie diety odpowiednio ?o 50 lub 30 proc. w rozumieniu § 7 ust. 4 pkt 2 oraz § 14 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej ?z 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (DzU z 2013 r., poz. 167, dalej rozporządzenie delegacyjne).
Urząd wyjaśnia
Resort pracy, który poprosiliśmy o wyjaśnienie tej wątpliwości, traktuje te dwa świadczenia pracownicze odrębnie. Podkreśla przy tym, że dieta przysługująca pracownikowi z racji podróży służbowej z rozporządzenia delegacyjnego stanowi zwrot zwiększonych kosztów wynikających ze świadczenia pracy poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy, lub poza stałym miejscem pracy. Natomiast w posiłkach profilaktycznych chodzi o uzupełnienie wydatku energetycznego osób wykonujących prace związane z wysiłkiem fizycznym oraz w wysokiej lub niskiej temperaturze.
Jakie skutki
Skoro szef musi zapewnić taką strawę regeneracyjną nawet wyjeżdżającemu w delegację, to nie obniża diety za posiłki odpowiednio o 50 i 30 proc. w rozumieniu § 7 ust. 4 pkt 2 oraz § 14 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia delegacyjnego, dlatego że już mu zagwarantował bezpłatnie jedno danie. Pracodawca nie ma takiego prawa. Pracującemu w trudnych warunkach ma zapewnić na swój koszt dwa posiłki.
Treść stanowiska:
I zupa z wkładką, i porządny schabowy
Renata ?Majewska, specjalistka prawa pracy, właścicielka firmy ?Biuro Kadr i Płac
Zgadzam się ze stanowiskiem resortu pracy. Posiłek profilaktyczny nie zastąpi obiadu pracującym w warunkach szczególnie uciążliwych, a więc zwykle w ekstremalnych okolicznościach (np. bardzo niskie lub bardzo wysokie temperatury, pod ziemią, dźwiganie ciężarów). Takie osoby po trzech–czterech godzinach wykonywania obowiązków muszą dostać taką strawę na uzupełnienie niedoboru energetycznego, jaki spowodował często nadludzki wysiłek włożony w świadczenie ich standardowej przecież pracy. W ten sposób regenerują swój organizm i zapewniają mu powrót do stanu poprzedniego. Potem jednak powinni zjeść jeszcze normalny obiad. Dlatego danie regeneracyjne (profilaktyczne) nie odpowiada obiadowi i w konsekwencji szef zapewniający to pierwsze podwładnemu ?w delegacji nie ma prawa z tego tytułu zredukować diety odpowiednio o 50 lub 30 proc. Powinien mu jeszcze zapewnić bezpłatny obiad albo wypłacić dietę obejmującą ryczałt na lunch.