Moja firma ostatnio ograniczyła zwrot kosztu zakupu szkieł korekcyjnych do 500 zł. Wcześniej można było otrzymać pełny zwrot kosztów. Mam dość poważną wadę wzroku i zakup nowych okularów oznacza dla mnie wydatek znacznie przekraczający kwotę, którą zapewnia mi pracodawca. Czy firma może ograniczyć tę refundację, czy ma obowiązek pełnego zwrotu kosztu zakupu szkieł do okularów?
– pyta czytelnik z Warszawy.
Pracodawca powinien zapewnić osobie zajętej przez przynajmniej pół dniówki przy komputerze okulary korygujące. Takie zasady wynikają z rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe (DzU nr 148, poz. 973).
Większość firm przyjmuje, że pracownikowi należy się pełny zwrot za zakup szkieł oraz podstawowy koszt oprawek, bez których przecież nie da się używać szkieł korekcyjnych. Inne przyjmują jedną kwotę refundacji za całe okulary i nie robi im różnicy, ile kosztują oprawki, a ile szkła. Są także takie, które przewidują limity zarówno na szkła, jak i na oprawki. Jeśli koszt zakupu okularów korygujących np. niewielką wadę wzroku mieści się w takich limitach, pracodawcy nie kontrolują, jakie rzeczywiście szkła korekcyjne zamówił sobie pracownik. Jeżeli ma ochotę na droższe, może dołożyć do nich z własnej kieszeni.
Z drugiej jednak strony, jeżeli kwota refundacji nie pokrywa zakupu okularów nawet w podstawowej wersji, wtedy pracodawca narusza przepisy, gdyż powinien zrefundować te koszty w całości. Taka firma naraża się wtedy na kary nakładane przez inspektorów pracy. Choć rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy komputerze nie zawiera żadnych regulacji co do wartości okularów, jakie trzeba zapewnić pracownikowi, warto zwrócić tutaj uwagę na przepisy dyrektywy 90/270/EWG dotyczącej minimalnych wymagań w dziedzinie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia przy pracy z urządzeniami wyposażonymi w monitory ekranowe. Stwierdza ona, że zapewnienie pracownikowi okularów do pracy przy komputerze nie może w żaden sposób obciążać go finansowo.
Prawda jest taka, że pracodawca bardzo często nie jest w stanie określić, czy dane okulary są rzeczywiście niezbędne pracownikowi. A pracownicy wykorzystują brak limitów, by zakupić najdroższe szkła na rynku. Dlatego, szczególnie w małych firmach, w których liczy się każdy grosz, pracodawcy wprowadzają limity, by ograniczyć takie nadużycia.
Pracownik może zwrócić się do pracodawcy o pełny zwrot zakupu szkieł korekcyjnych do okularów. Jeśli to nie odniesie skutku, zawsze można poinformować o tym inspekcję pracy, nawet anonimowo. Taki argument przydaje się także w rozmowie z pracodawcą. Kontrola bywa bowiem bardzo uciążliwa dla pracodawcy, gdyż inspektorzy sprawdzą nie tylko zasady rozliczania refundacji za zakup okularów, ale także wszystkie inne związane z zatrudnianiem pracowników. W ostateczności pozostaje złożenie sprawy do sądu pracy. Spotykałem się już z takimi sprawami. Jednak ze względu na długi czas rozpatrywania pozwów pracowniczych to gra niewarta świeczki.