Ministerstwo Finansów próbuje ukrócić funkcjonującą od kilku lat metodę optymalizacji podatkowej stosowaną przez osoby, które chcą się pozbyć udziałów/akcji w spółce.
Pretekstem jest nowelizacja
zmieniająca kwalifikację dochodów ze zbycia udziałów/akcji w celu ich umorzenia.
Zarówno zmiana przepisów, jak i podejście fiskusa budzą spore wątpliwości.
Najpierw darowizna, potem zbycie
Na czym polegała optymalizacja? Udziałowiec/akcjonariusz przekazywał swoje aktywa w darowiźnie członkowi najbliższej rodziny (czynność ta jest zwolniona z podatku od spadków i darowizn). Obdarowany sprzedawał je spółce w celu umorzenia. Kosztem była wartość aktywów z dnia darowizny. Z reguły równała się przychodowi, dochód był zerowy, transakcja nie była więc opodatkowana. Gdyby udziały/akcje zostały po prostu sprzedane (bez darowizny), kosztem byłaby cena nabycia, która może być znacznie niższa od ich obecnej wartości.
Konsekwencje zmiany przepisów
Fiskus długo zgadzał się na takie rozliczenie (np. interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu, nr ILPB2/415-28/09-3/ES). Dlaczego więc zmienił stanowisko?
Ministerstwo Finansów uzasadnia to nowelizacją ustawy o PIT. Otóż od 1 stycznia 2011 r. skreślono dochód ze zbycia udziałów/akcji w celu umorzenia z katalogu dochodów z tytułu udziału w zyskach osoby prawnej. Ta zmiana miała ulżyć spółkom nabywającym własne udziały/akcje w celu ich unicestwienia. Pełniły bowiem obowiązki płatnika i musiały rozliczać podatek sprzedawcy.
Jak podkreśla się w wydawanych w tym roku interpretacjach, umorzenie dobrowolne udziałów/akcji jest traktowane teraz na równi z odpłatnym zbyciem. Podstawę opodatkowania stanowi przychód otrzymany w związku z tym umorzeniem pomniejszony o wydatki na nabycie aktywów. Jeśli zostały otrzymane w drodze darowizny, przychód nie będzie mógł być pomniejszony o koszty, ponieważ podatnik nie poniósł żadnych wydatków na ich nabycie (np. interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie, nr IPPB2/415-22/11-2/MS1).
Bezpodstawne zróżnicowanie
– Trudno się zgodzić z tym stanowiskiem – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii Piekielnik i Partnerzy. – Różnicuje bowiem skutki podatkowe w zależności od trybu umorzenia udziałów/akcji. Zdaniem fiskusa umorzenie dobrowolne ma być rozliczane tak jak sprzedaż papierów wartościowych. Dochodem z udziału w zyskach osób prawnych w dalszym ciągu będzie „dochód z umorzenia udziałów", czyli z umorzenia przymusowego i automatycznego (transakcji dających ten sam skutek).
– Takie zróżnicowanie jest niezgodne z konstytucją i komplikuje sytuację osób, które korzystają z dobrowolnego umorzenia – dodaje Tomasz Piekielnik. – Dlatego uważam, że najlogiczniej byłoby kwalifikować dochód z umorzenia (niezależnie od tego, w jakim trybie jest przeprowadzone) do dochodów z udziału w zyskach osób prawnych.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl
Opinia:
Tomasz Wickel, doradca podatkowy w kancelarii Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy
Zbycie darowanych udziałów/akcji spółce w celu ich umorzenia było często wykorzystywane jako sposób na nieopodatkowany transfer zysków spółki, a fiskus akceptował skutki podatkowe takiej operacji. Minister finansów wykorzystał jednak nowelizację ustawy o PIT do zmiany swojego dotychczas korzystnego dla podatników stanowiska, mimo że sam przepis mówiący o rozliczeniu kosztów udziałów/akcji nabytych w drodze darowizny się nie zmienił. Wydaje się, że teraz na popularności zyskają inne sposoby umarzania – przymusowe i automatyczne. Co prawda wymagają one dodatkowego, odpowiedniego zaplanowania transakcji, ale nadal będą pozwalać na osiągnięcie wymiernych korzyści podatkowych.
Czytaj artykuły:
Zobacz więcej w serwisie
:
Podatek dochodowy » PIT i CIT » Spółki » Umorzenie akcji i udziałów