[b][i]Odpowiada Wojciech Piotrowski, doradca podatkowy w KPMG[/i][/b]:

Przepisy podatkowe wymieniają działy specjalne jako jedno ze źródeł przychodów. Pod tą nazwą kryje się np. uprawa pieczarek, roślin pod folią lub hodowla drobiu. Rolnik prowadzący dział specjalny ma do wyboru dwa sposoby rozliczenia z fiskusem: zasady ogólne i sposób uproszczony. Może, ale nie musi, zdecydować się na prowadzenie ksiąg, o czym zawiadamia urząd skarbowy. Oznacza to dla niego obowiązek rozliczenia na zasadach ogólnych, czyli według stawek 19, 30 i 40 proc., z uwzględnieniem kosztów uzyskania przychodów.

Artykuł 24 ust. 4 ustawy o PIT mówi jednak, że jeśli podatnik nie prowadzi ksiąg, jego dochód ustala się z zastosowaniem norm szacunkowych określonych w załączniku nr 2 do ustawy. Jest to bardzo popularny, uproszczony sposób: rolnik płaci podatek według określonej stawki kwotowej od np. jednostki powierzchni upraw, bez odliczenia kosztów uzyskania przychodów.

[b]Według urzędów skarbowych rolnicy muszą prowadzić księgi po przekroczeniu określonego progu. Czy słusznie?[/b]

Chodzi o to, że obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych ustanowiony jest obecnie odrębnie w ustawie o PIT i ustawie o rachunkowości. Zgodnie z przepisami księgi rachunkowe są obowiązkowe – po przekroczeniu określonego progu – dla podmiotów osiągających przychody z działalności gospodarczej. Według ustawy o PIT rolnicy nie mają więc obowiązku prowadzenia ksiąg, ponieważ nie prowadzą działalności gospodarczej. Ustawa ta wyraźnie określa, że pozarolnicza działalność gospodarcza i działy specjalne produkcji rolnej to dwa odrębne źródła przychodów, które się nie krzyżują.

Ustawa o rachunkowości przewiduje jednak, że księgi muszą być prowadzone przez osoby fizyczne i spółki tych osób, jeżeli ich przychody netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych za poprzedni rok obrotowy przekroczyły równowartość 800 tys. euro. Od 1 września 2008 r. limit ten został podwyższony i wynosi 1,2 mln euro. Rolnik, który po przekroczeniu tego progu nie prowadzi ksiąg rachunkowych, narusza ustawę o rachunkowości. Nie narusza jednak prawa podatkowego, gdyż – jak powiedziano – ustawa podatkowa zawiera odrębnie sformułowany obowiązek prowadzenia ksiąg.

Mamy więc niefortunny dualizm. Nie powinno tak być, że obowiązek ten wynika z odrębnych przepisów dwóch ustaw. Pożądane byłoby odwołanie się przez ustawę podatkową wprost do ustawy o rachunkowości w zakresie obowiązku prowadzenia ksiąg.

[b]Jak więc należy postąpić w tej sytuacji? [/b]

Rolnik, którego przychody przekroczyły w poprzednim roku próg przewidziany w ustawie o rachunkowości, musi od następnego roku założyć księgi rachunkowe. Zgodnie z ustawą o PIT, zaczynając prowadzenie ksiąg, traci się automatycznie prawo do stosowania norm szacunkowych. Od tego momentu należy rozliczać się według skali podatkowej.

[b]Czy to oznacza, że urzędy skarbowe mają prawo szacować dochody rolników za poprzednie lata i żądać dopłaty podatku za ten okres?[/b]

Wydaje się, że nie. Przepis mówi jednoznacznie, że jeżeli rolnik nie prowadzi ksiąg, dochód ustala się na podstawie norm szacunkowych. Normy te powiązane są więc z faktem nieprowadzenia ksiąg, a nie z brakiem obowiązku prowadzenia ksiąg.

[b]Wiadomo jednak, że niektóre urzędy skarbowe przystępują do szacowania ich przychodów od momentu, w którym przekroczyli 800 tys. euro.[/b]

To również rodzi poważne zastrzeżenia. Zgodnie z ordynacją podatkową urząd może przystąpić do szacowania jedynie wówczas, gdyby brakowało danych pozwalających określić podstawę opodatkowania. Nie dotyczy to więc osób prowadzących działy specjalne. Ponadto, nawet gdyby szacowanie było dopuszczalne, organ podatkowy musiałby wybrać jedną z sześciu metod przewidzianych w art. 23 ordynacji i uzasadnić ten wybór. Co więcej, szacowanie powinno zmierzać do określenia podstawy opodatkowania w wysokości zbliżonej do rzeczywistej, zatem organ musiałby uwzględnić koszty uzyskania przychodów rolnika.

[b]Takie postępowanie organów podatkowych nie ma więc uzasadnienia. Rolnicy mają podstawę, aby dochodzić swoich praw przed sądem.[/b]