Pięciodniowy termin na wniesienie odwołania zostaje przerwany wyłącznie w dniu dostarczenia przesyłki do siedziby Krajowej Izby Odwoławczej – wskazał w uchwale Sąd Najwyższy.

Firmy ubiegające się o publiczne kontrakty – nawet jeśli nie wygrają w przetargu – nadal mają szanse na publiczne pieniądze. Jeśli nie zgadzają się z rozstrzygnięciem zamawiającego, to mogą skorzystać z prawa do wniesienia odwołania. Dzięki temu firma ma szansę na podważenie rozstrzygnięcia zamawiającego, a w konsekwencji na zwycięstwo w przetargu.

Jednak firmy, które chcą skutecznie skorzystać z przysługującego im prawa do wniesienia odwołania, powinny pamiętać, że w zamówieniach panują inne zasady wnoszenia odwołań niż w postępowaniu cywilnym, karnym czy administracyjnym. Rozbieżności te dotyczą choćby terminów na wnoszenie środków odwoławczych i procedur ich wnoszenia.

W postępowaniu karnym czy cywilnym wysłanie środka odwoławczego za pośrednictwem poczty w terminie np. na wniesienie zażalenia oznacza skuteczne wniesienie odwołania. Nawet jeśli środek odwoławczy faktycznie trafi do organu, który wydał decyzję, po upływie wielu dni od jej wydania. Wystarczy, że stempel pocztowy na kopercie zawierającej środek odwoławczy ma datę, w której zgodnie z przepisami możliwe jest wniesienie odwołania.

Zastosowanie tej reguły w postępowaniu o udzielenie zamówienia spowoduje, że firma utraci szansę na pieniądze z realizacji publicznego kontraktu, a jej odwołanie zostanie uznane za bezskuteczne. W zamówieniach nie obowiązuje bowiem zasada, że złożenie odwołania w placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go. Z tego też powodu Krajowa Izba Odwoławcza odrzuca wszystkie odwołania, które fizycznie wpływają do niej np. za pośrednictwem poczty, już po upływie terminu do wniesienia odwołania. Wiele firm nie zgadza się z takimi rozstrzygnięciami i odwołuje się do sądu. Okazuje się, że również tam nie mają szans na zwycięstwo.

W uchwale z 7 lutego 2014 r. Sąd Najwyższy wskazał, że do zachowania – przewidzianego w art. 182 ust. 1 pkt 2 prawa zamówień publicznych – terminu do wniesienia odwołania od czynności zamawiającego w postępowaniu o udzielenie zamówienia nie ma znaczenia dzień oddania odwołania w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego. Przed terminem wyznaczonym na wniesienie odwołania (a więc np. w terminie pięciu dni od dnia przesłania informacji o czynności zamawiającego stanowiącej podstawę jego wniesienia – jeżeli zostały przesłane faksem – w postępowaniu, którego wartość była niższa od progów unijnych) musi ono bowiem zostać skutecznie doręczone do Krajowej Izby Odwoławczej. Jeżeli nastąpi to już po tym terminie, to KIO ma prawo odrzucenia odwołania jako wniesionego po terminie. Błąd ten zaś skutkuje utratą szansy na zwycięstwo w przetargu.

Sąd Najwyższy wydał rozstrzygnięcie w sprawie, w której dwóch przedsiębiorców odwołało się od decyzji o wykluczeniu ich z postępowania o termomodernizację szpitala. Przed upływem pięciodniowego terminu na wniesienie odwołania firmy nadały je na poczcie. Przesyłki dotarły do KIO po upływie ustawowego terminu i zostały odrzucone. Firmy odwołały się do Sądu Okręgowego. Ten skierował pytanie do Sądu Najwyższego. Spytał, czy pięciodniowy termin na wniesienie odwołania od czynności zamawiającego zostaje przerwany w dniu złożenia przesyłki z odwołaniem w placówce pocztowej operatora publicznego czy w dniu dostarczenia jej do siedziby KIO w Warszawie.

SN nie miał wątpliwości, uznał, że rozstrzygnięcie KIO było prawidłowe. Zdaniem sędziów przepisy nie pozostawiają wątpliwości, że pięciodniowy termin z art. 182 ust. 1 pkt 2 prawa zamówień publicznych na wniesienie odwołania od czynności zamawiającego zostaje przerwany wyłącznie w dniu dostarczenia przesyłki z odwołaniem do siedziby KIO.

podstawa prawna: uchwała Sądu Najwyższego z 7 lutego 2014 r., II CZP 90/13