Zgodnie z art. 720 ust. 2 kodeksu cywilnego umowa pożyczki, której wartość przekracza 500 złotych, powinna być stwierdzona pismem. Oznacza to, że zawarta bez spełnienia tego wymogu umowa jest ważna. Jednak gdy dojdzie do sprawy sądowej, nie można będzie powoływać dowodu ze świadków ani z przesłuchania stron na okoliczność zawarcia tej umowy. Oznacza to trudności w wykazaniu, że umowa została rzeczywiście zawarta. Na szczęście ustawodawca przewidział sporo wyjątków od opisanego zakazu.
Po pierwsze dopuszczenie wskazanych wyżej dowodów w postępowaniu sądowym może mieć miejsce, gdy obie strony wyrażą na to zgodę. Jednak jasne jest, że strona, która musiałaby ponosić negatywne konsekwencje wyrażenia zgody, nie ma żadnego interesu, żeby jej udzielać. Poza tym z przedstawionych dowodów można korzystać, gdy żąda ich konsument będący w sporze z przedsiębiorcą (np. konsument pożyczył przedsiębiorcy pewną kwotę i występuje do sądu o jej zwrot) oraz gdy sprawa dotyczy stosunków między dwoma przedsiębiorcami. W tych wypadkach można więc powołać tego rodzaju dowody na okoliczność zawarcia umowy. Pamiętać trzeba, że nie mogą one nie wystarczyć. Trzeba też wykazać, że pożyczka została udzielona (na przykład w formie przelewu).
Jeżeli pożyczka została udzielona przez przedsiębiorcę konsumentowi, czyli osobie, która nie prowadzi działalności gospodarczej, albo przez konsumenta konsumentowi, można rozważyć skorzystanie z jeszcze jednej opcji. Dowód ze świadków lub zeznań stron dopuszczalny będzie, gdy fakt zawarcia umowy zostanie uprawdopodobniony za pomocą pisma. Można w tym kontekście wykorzystywać różne dokumenty. Może to być na przykład potwierdzenie uiszczenia należności publicznoprawnej związanej z zawarciem umowy, korespondencja między stronami czy nawet rachunek lub faktura.
Wskazać należy, że dowód ze stron lub ze świadków jest dopuszczalny na okoliczność zawarcia umowy również, gdy dokument dotyczący umowy został zagubiony, zniszczony lub zabrany przez osobę trzecią.
Tak więc po bardziej szczegółowej analizie okazuje się, że pomimo ogólnych, przewidzianych w kodeksie cywilnym, ograniczeń dowodowych, sytuacja osoby, która pożyczyła komuś określoną kwotę pieniężną bez umowy na piśmie wcale nie jest taka zła. Trzeba przedstawić jakikolwiek dowód pisemny, którym strona dysponuje, a jeżeli go nie ma – zweryfikować, czy nie występuje któraś z innych przesłanek dopuszczających wskazane dowody. Przy okazji warto stosować zasadę, że nie pożyczam większych sum na tzw. słowo (bez żadnych potwierdzeń). Wbrew pozorom w obrocie gospodarczym stosunkowo często zdarzają się pożyczki, których nie można odzyskać.
—dr Maciej J. Nowak – radca prawny