W 2014 r. szykują się duże zmiany w przepisach o przetargach. W Sejmie jest w tej chwili pięć projektów nowelizacji prawa zamówień publicznych – w tym dwa poselskie i jeden rządowy.
Zarówno projekt posłów Platformy Obywatelskiej, jak i rządowy zakładają podwyższenie progu, od którego konieczne jest stosowanie ustawy. W tej chwili jest to 14 tys. euro. W projekcie rządowym proponuje się podwyższenie do 30 tys. euro, a w projekcie posłów PO – aż do 50 tys. euro. Projekty są już po pierwszych czytaniach w komisjach. Podniesienie progu oznacza, że do większej niż dziś liczby przetargów nie trzeba będzie stosować złożonych procedur ustawy, będą one mogły być przeprowadzane według np. regulaminu zakupów w danej instytucji.
Posłowie PO proponują także zmiany pozwalające na częstsze stosowanie trybów negocjacji bez ogłoszenia oraz zamówienia z wolnej ręki. Ustawa ma być także zmieniona w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 13 grudnia 2012 r. Wynika z niego, że polskie przepisy o wykluczaniu przedsiębiorców z przetargu są zbyt restrykcyjne.
Posłowie PO proponują również zmiany dotyczące określania rażąco niskiej ceny. Chcą też usunięcia przepisów, które dziś pozwalają zamawiającemu na zatrzymanie wadium za nieuzupełnienie braków w dokumentacji.
Z kolei projekt rządowy przewiduje ułatwienia w dokonywaniu zakupów dla nauki i kultury, m.in. szersze wyłączenia ze stosowania tej ustawy.
Wśród ekspertów i parlamentarzystów coraz częściej słyszy się jednak, że prawa zamówień publicznych nie da się już poprawić i trzeba napisać tę ustawę od nowa.
>Janusz Niedziela | radca prawny
Jako uczestnik procesów przetargowych życzyłbym sobie przede wszystkim, by kolejne zmiany prawa nie były chaotyczne. Do tej pory bowiem często nowelizowano prawo zamówień publicznych w związku z przejściowymi trudnościami inwestorów. Część zamawiających miała problemy z przeprowadzaniem postępowań związanych chociażby z budową dróg, mimo że inni nie mieli problemów ze stosowaniem tej samej ustawy. Sama ustawa ma wiele wad i oczywiście przydałaby się nowa. Gdyby jednak miała być pisana na kolanie, w bardzo szybkim trybie, jak niektóre ważne nowelizacje z ostatniego roku, to już lepiej, by została ta, która jest teraz. Przynajmniej już umiemy ją stosować. Usunięcia wymaga bezwzględnie przepis pozwalający na zatrzymanie wadium za nieuzupełnienie braków w dokumentacji.