- Krajowe organy ochrony konkurencji mogą odstąpić od nałożenia grzywny jedynie wyjątkowo, w przypadku, gdy dane przedsiębiorstwo wzięło udział w krajowym programie współpracy - stwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE (sygn. sprawy C-681/11).

Nieznaczący kartel

Spółka Schenker wraz z 30 innymi spółkami były członkami austriackiej konferencji spedytorów ładunków zbiorowych (SSK), będącej wspólnotą interesów części członków centralnego zrzeszenia spedytorów. SSK została założona w 1994 r. jako spółka prawa cywilnego pod warunkiem zawieszającym uzyskania zezwolenia austriackiego sądu antymonopolowego. Jej celem było umożliwienie nadawcom i konsumentom końcowym uzyskanie korzystniejszych stawek samochodowych i kolejowych ładunków zbiorowych. Dzięki stworzeniu identycznych warunków konkurencji wspierana była dozwolona konkurencja między jej członkami.

Austriacki sąd antymonopolowy postanowieniem z 1996 r. stwierdził, że SSK jest kartelem nieznaczącym w rozumieniu przepisów austriackiego prawa. Podobne stanowisko zajęła zaangażowana jako doradca kancelaria adwokacka wyspecjalizowana w prawie antymonopolowym, która uznała, że SSK jest kartelem nieznaczącym i nie podlega z tego względu zakazowi stosowania karteli.

Jednak 11 października 2007 r. Komisja Europejska w wyniku niezapowiedzianych kontroli w biurach należących do różnych oferentów międzynarodowych usług spedycyjnych, powiadomiła, że ma podstawy przyjąć, iż skontrolowane przedsiębiorstwa mogły naruszyć przepisy prawa Unii zakazujące praktyk handlowych ograniczających konkurencję.

Sąd apelacyjny w Wiedniu stanął na stanowisku, że przedsiębiorstwom tym nie można zarzucić zawinionego dokonywania uzgodnień cenowych ze względu na to, iż mogą się one powołać na postanowienie sądu antymonopolowego stwierdzające, że zawarte przez nie porozumienie stanowi kartel nieznaczący. - SKK nie wywierała wpływu na wymianę handlową między państwami członkowskimi i nie doszło do jakiegokolwiek naruszenia prawa Unii. Przedsiębiorstwom tym nie można zarzucić zawinionego działania również ze względu na to, iż przed przystąpieniem do kartelu zasięgnęły w przedmiocie zgodności z prawem swego zachowania opinii prawnej kancelarii adwokackiej - uznał sąd.

W odniesieniu do spółki Schenker, która złożyła wniosek o zwolnienie z grzywny i współpracowała z organami administracji w trakcie dochodzenia, austriacki federalny urząd ochrony konkurencji zwrócił się o stwierdzenie naruszenia prawa Unii i austriackiego prawa antymonopolowego, nie wnosząc jednak o nałożenie grzywny. Żądanie to nie zostało jednak uwzględnione. Sąd apelacyjny w Wiedniu uznał, że tylko Komisja Europejska może stwierdzić naruszenie bez nakładania grzywny.

Wątpliwości sądu krajowego

Austriacki Sąd Najwyższy, przed którym zaskarżono wydane przez wiedeński sąd rozstrzygnięcie, postanowił zadać Trybunałowi Sprawiedliwości dwa pytania prejudycjalne. Pierwsze z nich dotyczyło tego, czy przedsiębiorstwo, które naruszyło prawo konkurencji Unii, może uniknąć nałożenia grzywny, jeśli naruszenie to wynika z błędu co do zgodności z prawem danego zachowania popełnionego przez to przedsiębiorstwo ze względu na treść opinii prawnej sporządzonej przez adwokata lub też decyzji wydanej przez krajowy organ ochrony konkurencji. Drugie pytanie zaś dotyczyło kwestii, czy w przypadku, gdy dane przedsiębiorstwo wzięło udział w krajowym programie współpracy, krajowe organy ochrony konkurencji mogą stwierdzić naruszenie prawa konkurencji nie nakładając jednocześnie na nie grzywny.

Wyrok ETS

W ocenie Trybunały, fakt, że dane przedsiębiorstwo zakwalifikowało w błędny pod względem prawnym sposób swe zachowanie, może zwolnić je z nałożenia grzywny tylko w wyjątkowych przypadkach, np. kiedy nałożeniu takiej grzywny sprzeciwia się ogólna zasada ochrony uzasadnionych oczekiwań prawa Unii. Nie może jednak powoływać się na naruszenie tej zasady ten, komu odpowiedni organ administracji nie udzielił precyzyjnych zapewnień. - Przedstawiona przez adwokata opinia prawna nie może zatem w żadnym razie stanowić dla danego przedsiębiorstwa podstawy uzasadnionych oczekiwań co do tego, iż jego zachowanie nie narusza prawa konkurencji Unii, czy też nie pociągnie za sobą nałożenia grzywny - stwierdził ETS.

Ze względu na to, że krajowe organy ochrony konkurencji nie są właściwe do podjęcia decyzji stwierdzającej, iż nie doszło do naruszenia prawa Unii, nie mogą one spowodować powstania po stronie przedsiębiorstw uzasadnionych oczekiwań co do tego, że ich zachowanie nie narusza reguł konkurencji. Tym bardziej, że w niniejszym przypadku krajowy organ ochrony konkurencji zbadał zachowanie przedsiębiorstw wyłącznie na podstawie prawa krajowego.

W związku z tym Trybunał orzekł, iż wykładni prawa konkurencji Unii należy dokonywać w taki sposób, że przedsiębiorstwo, które dopuściło się jego naruszenia, nie może uniknąć nałożenia grzywny, jeśli naruszenie to wynika z błędu co do zgodności z prawem danego zachowania popełnionego przez to przedsiębiorstwo ze względu na treść opinii prawnej sporządzonej przez adwokata lub też decyzji wydanej przez krajowy organ ochrony konkurencji.

- Prawo Unii co prawda nie przyznaje w wyraźny sposób krajowym organom ochrony konkurencji uprawnienia do stwierdzenia naruszenia unijnych reguł konkurencji bez jednoczesnego nałożenia grzywny, niemniej jednak nie wyklucza ono takiej możliwości - podkreślił ETS.

Dodał przy tym, iż zwolnienie z grzywny lub jej nienakładanie, aby nie naruszyć wymogu skutecznego i jednolitego stosowania prawa Unii, może być stosowane jedynie w ściśle wyjątkowych sytuacjach, w których współpraca ze strony przedsiębiorstwa miała decydujące znaczenie dla wykrycia kartelu i skutecznego karania za udział w nim.

Ostatecznie Trybunał orzekł, że krajowe organy ochrony konkurencji mogą wyjątkowo ograniczyć się do stwierdzenia naruszenia nie nakładając jednocześnie grzywny w przypadku, gdy dane przedsiębiorstwo wzięło udział w krajowym programie współpracy.