Do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji prawa spółdzielczego. Przygotowali go posłowie PO. Umożliwia on przekształcenia spółdzielni handlujących wyrobami przemysłowymi lub spożywczymi w spółki prawa handlowego.

Miliardy do podziału

Chodzi o gminne spółdzielnie Samopomoc Chłopska, czyli popularne geesy, oraz Powszechne Spółdzielnie Spożywców Społem. Pierwszych jest 1208, a drugich – 332. Dysponują one majątkiem wartym miliardy złotych.

Projekt przewiduje, że do ich przekształcenia będzie się stosować odpowiednio art. 203e-203x prawa spółdzielczego. Dotyczą one transformacji w spółkę spółdzielni pracy. Obecnie bowiem dotyczy on jedynie tych ostatnich.

Projekt przewiduje następujące etapy. Najpierw członkowie walnego zgromadzenia będą podejmować uchwałę w sprawie rozpoczęcia procedury przekształcenia. Te kompetencje nie będą mogły być przekazane radzie nadzorczej. Chodzi o to, by była to decyzja członków danej spółdzielni, a nie jej władz.

Kolejnym krokiem będzie przygotowanie planu podziału, sporządzenie opinii przez biegłego rewidenta i zawiadomienie członków spółdzielni o zamiarze podjęcia uchwały o przekształceniu. Następnie wezwie się spółdzielców do złożenia oświadczenia o uczestnictwie w spółce. Kolejny etap to powołanie organów spółki albo określenie wspólników prowadzących sprawy tej spółki lub reprezentujących ją na zewnątrz. Zwieńczeniem procedury jest zawarcie umowy spółki przekształconej albo podpisanie statutu spółki i jej wpis do Krajowego Rejestru Sądowego oraz wykreślenia z niego spółdzielni.

Posłowie utrzymują zakaz tego rodzaju przekształceń dla innych spółdzielni, np. rolnych, mleczarskich oraz mieszkaniowych.

Wniosek w Trybunale

– To kolejna próba likwidacji spółdzielczości – uważa Jerzy Jankowski, przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej. – Pierwszą posłowie PO podjęli dwa lata temu, wprowadzając do prawa spółdzielczego możliwość przekształcenia spółdzielni pracy w spółki. Teraz jest kolejna. Nie rozumiem – dodaje – dlaczego nawet nie chcą zaczekać na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego.

Czeka w nim na rozpatrzenie wniosek posłów SLD kwestionujący konstytucyjność uregulowań dotyczący przekształcania w spółki spółdzielni pracy.

Parlamentarzyści podważa- ją przepisy przewidujące transformację bez likwidacji spółdzielni, czyli bez oszacowania majątku, następnie podzielenia go wśród jej członków, a dopiero później założenia spółki. Nie podoba się im także przepis mówiący, że tylko 10 proc. majątku przekształcanej spółdzielni można rozdysponować wśród tych jej członków, którzy nie zgodzili się na spółkę.

– Majątek spółdzielni jest majątkiem prywatnym jej członków. Społecznie niesprawiedliwe jest zatem, by członek, który nie zgodzi się na spółkę, dostał z niego marny ochłap – twierdzi Jerzy Jankowski.

Tymczasem dwa lata temu tak zadecydował Sejm wobec spółdzielni pracy. Teraz jeszcze niekonstytucyjne zasady chce wprowadzić wobec Społem i geesów.

Etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem

Od banków po kółka rolnicze

Polska spółdzielczość ma długą historię, bo liczy sobie 150 lat. W naszym kraju obecnie działa około 1,5 tys. spółdzielni pracy, wliczając w to spółdzielnie inwalidów, Cepelię i socjalne. Do naj- bardziej znanych należy Muszynianka, producent wody mineralnej. Do niedawna jeszcze spółdzielnia była wydawcą tygodnika „Polityka". Zdecydowała się jednak przekształcić w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Oprócz spółdzielni pracy oraz geesów i Społem działają jeszcze inne spółdzielnie, a mianowicie: rolnicze produkcyjne, ogrodniczo-pszczelarskie, kółek rolniczych, mleczarskie, mieszkaniowe, bankowe, rzemieślnicze, uczniowskie, inwalidów oraz grup producentów rolnych.