Ministerstwo Gospodarki odniosło się do problemu przewlekłych kontroli w odpowiedzi na interpelację poselską nr 8597. Jeden z posłów zapytał, czy wskazane w ustawie ograniczenia dotyczą wszystkich, czy też wyłącznie jednego organu sprawdzającego.

Ministerstwo wskazało, że maksymalny czas kontroli w roku kalendarzowym jest uzależniony od wielkości firmy. Dla mikroprzedsiębiorstw wynosi on 12 dni roboczych, dla małych – 18 dni, dla średnich – 24, podczas gdy dla dużych firm – 48 dni. Takie ograniczenia wprowadzono w art. 83 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, który obowiązuje od czasu jej uchwalenia w 2004 r.

– Przepis ten jednoznacznie wskazuje, że określone w nim limity odnoszą się do wszystkich kontroli jednego organu w jednym roku kalendarzowym – napisał wiceminister Mariusz Haładyj.

Jak tłumaczy, gdyby łączny   czas  kontroli u przedsiębiorcy  został ustalony dla wszystkich organów, w skrajnych przypadkach mógłby zostać wyczerpany przez jedną lub dwie instytucje kontroli, podczas gdy kolejny organ nie miałby już jak sprawdzić przedsiębiorcy.

Przykładowo cały limit zostałby wykorzystany przez organ podatkowy, gdyż – jak wyjaśnia wiceminister – jest to   rodzaj  kontroli wymagający  stosunkowo dużego nakładu czasu. Tymczasem  kolejny organ sprawujący nadzór nad działalnością przedsiębiorcy – np. inspekcja pracy, nie mógłby już przeprowadzić  swojej kontroli.

Reklama
Reklama

– Zakres przedmiotowy kontroli musi pokrywać się z zakresem działalności gospodarczej przedsiębiorcy. Oznacza to, że na ok. 40 organów kontroli danego przedsiębiorcę praktycznie może skontrolować tylko maksymalnie osiem–dziesięć organów, przy założeniu, że wszystkie zdecydują się na kontrolę w jednym roku kalendarzowym. – pisze Mariusz Haładyj.

Przykładowo nadzór górniczy, inspekcja transportu drogowego czy inspekcja transportu kolejowego będą zainteresowane przeprowadzeniem kontroli w różnych grupach przedsiębiorców.

Z wyliczeń MG wynika jednak, że gdyby  np. mikroprzedsiębiorcę chciały  sprawdzić wszystkie 40 uprawnione do tego organy, to kontrola (wynosząca u niego maksymalnie 12 dni), trwałaby 480 dni (12 x 40).

Według ministerstwa zasadniczym problemem nadmiernych kontroli przedsiębiorców nie są jednak złe przepisy, ale ich interpretacja przez niektóre organy.