Czytelnicy pytają, czy dwutygodniowy wypoczynek uprawniający do świadczenia urlopowego (tzw. wczasów pod gruszą) musi zawierać dziesięć dni urlopu. Jeśli bowiem pracownik nie był w pracy od 30 kwietnia do 11 maja włącznie, to wykorzystał tylko osiem dni roboczych urlopu wypoczynkowego. Czytelnikowi pracodawca z tego powodu odmówił wypłaty świadczenia.
Krzysztof Gąsior, prawnik z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy, przyznaje, że przepisy nie określają precyzyjnie, w jaki sposób należy liczyć te 14 dni.
– Biorąc pod uwagę brzmienie przepisów, które wprost mówią o dniach kalendarzowych, oraz cel, któremu ma służyć świadczenie urlopowe, czyli współfinansowanie nieprzerwanego wypoczynku, należy uznać, że do wymaganego okresu powinny być wliczane wszystkie dni wolne – wyjaśnia Gąsior.
Dotyczy to zarówno dni wolnych przypadających przed urlopem, w jego trakcie, jak i po jego zakończeniu.
W konsekwencji można mieć do czynienia z sytuacją, w której pracownik był na 14-dniowym urlopie podczas długiego weekendu, a zatem świadczenie urlopowe powinno być mu wypłacone, mimo że wykorzystał tylko osiem dni urlopu.