Pełna wysokość szkody obejmuje rzeczywistą stratę i utracone korzyści. Pracownik może się jednak uwolnić od tej odpowiedzialności. Dopuszcza to art. 124 § 3 kodeksu pracy, jeżeli podwładny wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek tego, że pracodawca nie zapewnił warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia.

Jest to swego rodzaju domniemanie winy pracownika. A zatem w razie sporu sądowego to na podwładnym ciąży obowiązek wykazania, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a więc bez jego winy.

Zdarzenie powodujące szkodę może mieć jednak wiele przyczyn, które w mniejszym lub większym stopniu decydują o jej powstaniu. W takiej sytuacji pracownik też może się uwolnić od odpowiedzialności za szkodę w mieniu powierzonym, gdy udowodni, że szkoda powstała głównie (a nie tylko wyłącznie) z przyczyn, za które nie ponosi odpowiedzialności. Konieczne jest jednak, aby wykazał tę okoliczność z wysokim prawdopodobieństwem.

Nie ulega też wątpliwości, że rozstrzygnięcie o odpowiedzialności za szkodę musi uwzględniać nie tylko wszelkie zaniedbania ze strony pracodawcy, ale i pracownika.

Uwolnienie się od obciążenia na podstawie art. 124 § 3 k.p. wymaga ustalenia, jakiego rodzaju działania podjął pracownik, aby zapobiec powstaniu szkody, w szczególności gdy nie uważał za potrzebne zawiadomienia pracodawcy o możliwości powstania szkody lub już powstałej stracie.

Pracownik może się wykpić w całości od odpowiedzialności tylko wtedy, gdy wykaże, że mimo dołożenia wszelkich starań niedobór powstał z przyczyn od niego niezależnych. W przeciwnym razie uwolni się od tego jedynie częściowo. Tak uznał SN w wyroku z 20 października 2009 r. (I PK 87/09).

Uzasadnione powody

Analizując orzeczenia Sądu Najwyższego, można wskazać przyczyny, które uzasadniają zwolnienie pracownika od odpowiedzialności za powstałą szkodę. Zaliczyć do nich należy stworzenie nieodpowiednich warunków pracy, wady organizacyjne, tolerowanie przez

pracodawcę nieprawidłowego przyjmowania towaru przez magazyniera, niedostateczną powierzchnię magazynową. Będzie tak też wtedy, gdy:

- nie ma warunków, które pozwalają pracownikowi prawidłowo wyliczyć się z powierzonego mienia,

- odpowiedzialnością materialną nie objęto współpracowników mających dostęp do mienia,

- pracownika zastępują inne osoby bez sporządzania remanentów kontrolnych przed i po jego nieobecności.

Na połowę ze złodziejem

Przyczyny niezależne od pracownika, o których mowa w art. 124 § 3 k.p., to takie, którym pracownik nie mógł zapobiec nawet przy dołożeniu należytej staranności przy wykonywaniu pracy (wyrok SN z 24 czerwca 2009 r., II PK 286/08).

W sprawie tej pozwany pracownik był zatrudniony jako pracownik cywilny jednostki wojskowej jako kierowca. W kwietniu 2005 r. dowódca jednostki wydał rozkaz specjalny zakazujący kierowcom opuszczania pojazdów jednostki, z wyjątkiem przypadków, gdy pojazd zaparkowano na parkingu instytucji lub strzeżonym oraz nakazujący każdorazowo zabezpieczać pojazd wszelkimi dostępnymi środkami. Rozkaz zabraniał też pozostawiać pojazdu bez nadzoru.

Pozwany 23 maja 2005 r. udał się z grupą wojskowych i cywilów na cmentarz i zostawił samochód na niestrzeżonym parkingu. Uruchomił wszystkie posiadane przez pojazd zabezpieczenia i za zgodą jego dysponenta, będącego w tej chwili przełożonym pozwanego, oddalił się od samochodu i udał się na zwiedzanie cmentarza. Po powrocie z wycieczki okazało się, że auto skradziono. Postępowanie karne umorzono, gdyż sprawca nie został wykryty. Ostatecznie uznano, że kierowca w połowie przyczynił się do powstania szkody. Zatem kradzież nie wyłącza odpowiedzialności pracownika.

W wyrokach SN z 14 maja 1998 r. (I PKN 129/98) i z 9 maja 2000 r. (I PKN 621/99) wypowiedziany został pogląd, że „kradzież powierzonego mienia jest co do zasady okolicznością od pracownika niezależną. Nie znaczy to jednak, że w takich razach nie ponosi on odpowiedzialności za szkodę w ogóle. Dla ustalenia obowiązku odszkodowawczego istotne jest bowiem, czy i w jakim zakresie powstanie szkody – kradzież mienia – było przez niego zawinione”.

Z kolei w wyroku z 9 lutego 1999 r. (I PKN 566/98) SN przyjął, że „kradzież mienia powierzonego pracownikowi nie może być uznana za niezależną od niego przyczynę niedoboru wtedy, gdy pracownik, zwłaszcza zatrudniony na kierowniczym stanowisku, przez swe nieroztropne zachowanie ułatwia jej dokonanie”.

Dba szef

Zarządzenia czy dyrektywy pracodawcy co do sposobu postępowania z mieniem nie zwalniają go z podejmowania środków mających na celu jego ochronę. Wydania przez szefa nakazu, aby pracownik parkował powierzony pojazd wyłącznie w miejscach strzeżonych, bez jego wyposażenia w podstawowe ochrony (autoalarm, blokada skrzyni biegów), nie można uznać za zapewnienie warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia (wyrok SN z 21 listopada 2006 r., II PK 69/06).

W uzasadnieniu SN podkreślił, że u pozwanego pracownika jego sprawstwo polega na zaniechaniu działań przewidzianych jako środek zabezpieczający przed kradzieżą, czyli nieprzestrzeganie nakazu parkowania na parkingu strzeżonym.

Także w sprawie z 9 lutego 1999 r. widać, że powierzony pracownikowi pojazd nie był należycie chroniony przed kradzieżą, gdyż nie wyposażono go w najbardziej podstawowe (standardowe – jak określa je pozwany w skardze kasacyjnej) urządzenia zabezpieczające. Jest sprawą powszechnie znaną, że w obecnych warunkach dla przedsiębiorcy prowadzącego transport międzynarodowy istnieje znaczne zagrożenie utraty ciężarówki w następstwie jej kradzieży.

Prowadzący taką działalność przedsiębiorca pracodawca, powierzając pracownikowi mienie będące środkiem transportu z obowiązkiem zwrotu, powinien zapewnić mu warunki umożliwiające zabezpieczenie go przed kradzieżą. Ograniczenie się do wydania nakazu o parkowaniu pojazdu wyłącznie w miejscach strzeżonych, bez wyposażenia go w np. autoalarm i/lub blokady skrzyni biegów, które współcześnie są zabezpieczeniami standardowymi, nie można uznać za spełnienie przez pracodawcę warunków umożliwiających w pełni ochronę powierzonego mienia.

Sądy niższych instancji nie przywiązały żadnego znaczenia do tych okoliczności. Sąd apelacyjny stwierdził, że wprawdzie kradzież samochodu była okolicznością od pozwanego niezależną, ale została przez niego zawiniona „w takim znaczeniu, że umożliwiło ją nienależyte wykonanie obowiązku pieczy” i że w sumie pozwany nie tylko nie wykazał, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, ale to jemu udowodniono, że swoim zachowaniem doprowadził do powstania szkody. To stanowisko dowodzi niepełnej, jednostronnej oceny przesłanek odpowiedzialności za mienie powierzone pracownikowi z obowiązkiem zwrotu.

To ryzyko firmy

Do odpowiedzialności materialnej pracownika stosuje się odpowiednio art. 117, art. 121, art. 121

1

i art. 122 k.p.

Przede wszystkim podwładny nie odpowiada za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia. Ponadto nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie wolno go obciążyć za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka.

Jeżeli do naprawienia uszczerbku dochodzi wskutek ugody między pracodawcą i pracownikiem, można obniżyć wysokość odszkodowania. Uwzględnia się wtedy wszystkie okoliczności sprawy, a w szczególności stopień winy pracownika i jego stosunek do obowiązków pracowniczych.

Autor jest adwokatem, współpracuje z Kancelarią Prawniczą C. L. Jezierski sp. j. w Warszawie