Przyszłe mamy nie muszą zbytnio obawiać się o zdrowie nienarodzonych pociech, nawet jeśli codziennie pracują przy komputerze.

Po pierwsze dlatego, że dzisiejsze urządzenia są wyposażone w osłony ekranów, dzięki czemu pole elektromagnetyczne nie ma dużego wpływu na organizm.

Po drugie, rozwiązania kodeksowe chronią pracownicę i jej potomstwo także w tym zakresie. A powstrzymanie szefa uważającego, że praca przed komputerem jest lekka, miła i przyjemna, a przede wszystkim dozwolona bez ograniczeń przyszłej matce, jest bardzo wskazane. Świadczą o tym pytania masowo napływające do redakcji. Warto zatem znać podstawowe przywileje dla takich pracownic.

Ograniczony wymiar

Przyszłe mamy mogą bez obaw pracować przy komputerze pod warunkiem, że ciąża rozwija się prawidłowo i nie ma do realizacji tych zadań przeciwwskazań medycznych. Nie powinny jednak siedzieć przed nim cały dzień. Spodziewające się dziecka nie mogą pracować przy komputerze dłużej niż cztery godziny w ciągu doby.

Tak stanowi załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet (DzU nr 114, poz. 545 ze zm.). Przepisy nie uzależniają zakazu pracy przy monitorze od stopnia zaawansowania ciąży. Aby jednak skorzystać z tego uprawnienia, trzeba dostarczyć pracodawcy zaświadczenie lekarskie o odmiennym stanie.

Częsta pauza

Nawet mimo krótkiego czasu pracy paniom w ciąży zaleca się przerywać zadania przy komputerze i parę minut spacerować. Zapobiega to m.in. obrzękom nóg i bólom pleców.

Poza tym to wymóg dla wszystkich pracowników, użytkujących w czasie pracy monitor ekranowy co najmniej przez połowę dobowego wymiaru czasu pracy. A wynika on z § 7 ust. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe (DzU nr 148, poz. 973).

Takie pięciominutowe oderwanie się od stanowiska wlicza się do czasu pracy. Pozwala to odciążyć wzrok i zmienić wymuszoną (siedzącą) pozycję ciała przy obsłudze monitora.

Zajęcie na drugą część dniówki

Sporadyczny kontakt z komputerem czy nawet codzienny, ale krótszy niż cztery godziny, generalnie nie przeszkadza ciężarnej w dotychczasowej pracy. Jeśli jednak z rodzaju wykonywanych przez nią zadań wynika, że spędza ona pełną dniówkę przed monitorem, gdyż np. jest redaktorem, grafikiem komputerowym czy informatykiem, to czas jej pracy z tym urządzeniem trzeba ograniczyć do czterech godzin.

Gdy zaświadczenie lekarskie wskazuje na konieczność odsunięcia ciężarnej od pracy, pracodawca i tak musi jej wypłacać pełne wynagrodzenie

Pozostała część powinna przypadać na wykonywanie innych czynności zgodnych z jej kwalifikacjami. Jeśli szef nie może tego zapewnić, zwalnia kobietę z obowiązków służbowych do końca dnia. Oczywiście nie pozbawia jej to wynagrodzenia za nieprzepracowany czas.

Dając inne zajęcie, pracodawca musi jeszcze pamiętać o tym, aby praca nie była dla podwładnej dyskryminująca – ma odpowiadać jej kwalifikacjom. Jeśli szef odsuwa od komputera kobietę, która jest np. kierownikiem dużego projektu informatycznego, nie zleci jej sprzątania biura i parzenia kawy.

Zalecenia medyczne wiążą

Wykonywanie określonej pracy przez ciężarną mogą zastopować przeciwwskazania zdrowotne. Muszą one jednak wynikać z przedstawionego pracodawcy orzeczenia lekarskiego. Wówczas szef musi dostosować warunki pracy do wymagań określonych w lekarskim zaleceniu. Niewykluczone, że będzie musiał ograniczyć tak czas jej pracy czy rodzaj, aby wyeliminować zagrożenia dla zdrowia lub bezpieczeństwa pracownicy i potomstwa.

Pytaj lekarza

Po otrzymaniu orzeczenia (nie ma szczególnego druku określającego jego wzór) od lekarza medycyny pracy lub prowadzącego ciążę o przeciwwskazaniach do pracy na dotychczasowym stanowisku przełożony musi zwolnić podwładną od jej wykonywania. Ma podporządkować się ograniczeniom wynikającym z dostarczonego pisma.

Może jednak skontrolować zaświadczenie, np. czy nie zostało sfałszowane, i zapytać wystawiającego je lekarza, czy rzeczywiście je wypisał. Szef ma też prawo sprawdzić, czy, a jeśli tak, to w jakim zakresie, wykonywana praca jest zakazana zatrudnionej.

W tym celu może prosić lekarza o potwierdzenie zaleceń opisanych w orzeczeniu. Nie wolno mu jednak wypytywać medyka o szczegóły zakazu. Przysługuje mu prawo, a nawet obowiązek odmówienia ich udzielenia osobie nieuprawnionej ze względu na wiążącą go tajemnicę lekarską.

Gdy nie taka treść

Tryb wydawania i zasady kontroli zaświadczeń określa rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 30 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzenia badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 69, poz. 332 ze zm.).

Pracownik lub pracodawca, który nie godzi się z treścią wydanego zaświadczenia, w ciągu siedmiu dni od jego wydania może wystąpić za pośrednictwem wystawiającego je medyka z wnioskiem o przeprowadzenie ponownego badania.

Należy je przeprowadzić w ciągu 14 dni od złożenia wniosku. Ustalone na jego podstawie orzeczenie jest ostateczne i stanowi podstawę, aby lekarz przeprowadzający ponowne badanie wydał ostateczne zaświadczenie.