Ponadto Państwowa Inspekcja Sanitarna kontroluje warunki produkcji, transportu, przechowywania i sprzedaży żywności oraz warunki zbiorowego żywienia. Bada też warunki zdrowotne przewidziane dla pracowników. Inspektorzy uczestniczą w dopuszczaniu do użytku niektórych obiektów budowlanych (np. nowych biurowców czy magazynów).

PIS nadzoruje również zasady obrotu chemikaliami (wynikające m.in. z unijnego rozporządzenia REACH).

Z przedstawicielami tej inspekcji częsty kontakt mają nie tylko przedsiębiorcy, lecz także osoby fizyczne.

[srodtytul]Zatwierdzą zakład[/srodtytul]

Przedsiębiorcy najczęściej spotykają się z powiatowym inspektorem sanitarnym i jego pracownikami. Inspekcja sanitarna może uzgadniać dokumentację budowlaną pod względem sanitarno-higienicznym oraz zajmować stanowisko przed dopuszczeniem obiektu do użytkowania. Dotyczy to m.in. szkół, fabryk, szpitali, przychodni czy stadionów.

Niekiedy sama opinia nie wystarczy. Trzeba zatwierdzić zakład, nawet jeśli jest nim niewielki sklep spożywczy. Jest to niezbędne, choćby przed otwarciem działalności związanej z produkcją żywności lub jej obrotem. Inspektorzy biorą pod uwagę planowany profil działalności przedsiębiorstwa, jego wielkość, usytuowanie, warunki techniczne itp. Nie obejdzie się bez ich wizyty w firmie.

[b]Każdy pracodawca (czyli osoba zatrudniająca pierwszego pracownika) zawiadamia inspektora sanitarnego o rozpoczęciu swojej działalności. Ma na to 30 dni od zatrudnienia pierwszej osoby. To samo robi, jeżeli zmienia miejsce, rodzaj i zakres prowadzonej działalności. Chodzi przede wszystkim o technologię lub profil produkcji, zwłaszcza gdy zmiana ta może zwiększyć zagrożenia dla zdrowia pracowników.[/b]

Inspektorzy mogą zgłosić sprzeciw wobec uruchomienia wybudowanego lub przebudowanego zakładu pracy lub innego obiektu, wprowadzenia nowych technologii (lub zmian w nich), jeśli mogłoby to spowodować zagrożenie dla ludzi, bo nie uwzględniono wymagań higieniczno-zdrowotnych.

[srodtytul]Kiedy z zezwoleniem, kiedy bez[/srodtytul]

Tegoroczna nowelizacja [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawy o swobodzie działalności gospodarczej[/link] (obowiązująca od 6 marca 2009 r.) ograniczyła inspektorom, także sanitarnym, możliwość wstępu do firm bez uprzedniego zgłoszenia. Jednak akurat dla tej służby przewidziano sporo furtek umożliwiających sprawdzenie z zaskoczenia, czy wszystko w zakładzie jest w porządku.

Unijne rozporządzenie 882/ 2004/WE w sprawie kontroli urzędowych przeprowadzanych w celu sprawdzenia zgodności z prawem paszowym i żywnościowym zaleca bowiem kontrole ad hoc. Czyli tak jak wcześniej: do firm produkujących żywność, obiektów gastronomicznych czy sklepów spożywczych inspektorzy sanitarni mogą wchodzić bez wcześniejszego zawiadamiania.

Inaczej jest już ze sprawdzaniem czynników szkodliwych i uciążliwych w środowisku pracy. W tym zakresie przepisów pozwalających na niezapowiedziane kontrole nie ma i poza wyjątkowymi sytuacjami, np. zagrożenia zdrowia lub życia, inspektor może wejść do firmy dopiero po uprzednim zawiadomieniu. 

W wielu sytuacjach decydować będzie nie merytoryczna strona zagadnienia, ale status prawny danego podmiotu, np. placówek służby zdrowia czy szkół. Do tych, których założycielem jest państwo bądź samorząd, inspektor może wejść bez wcześniejszego zawiadomienia, ale do prywatnej kliniki czy przedszkola już nie. Podobnie o kontroli powinien wcześniej zostać powiadomiony prywatny zakład fryzjerski bądź kosmetyczny.

Jednak gdy np. unijny system RAPEX powiadomi o niebezpiecznym produkcie na rynku (np. kosmetyku), inspektorzy sanitarni pojawią się bez zapowiedzi. Prawo unijne zobowiązuje ich bowiem do podjęcia działań bez jakiejkolwiek zwłoki. 

[srodtytul]Co wolno kontrolerom[/srodtytul]

O ile uzgodnienia i zatwierdzenia odbywają się na wniosek zainteresowanych, o tyle w wielu sytuacjach inspektor sanitarny sam zainteresuje się firmą.

W związku z wykonywaną kontrolą ma, zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=182304]ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 122, poz. 851 ze zm.)[/link], prawo wstępu na terenie miast i wsi do:

- zakładów pracy oraz wszystkich pomieszczeń i urządzeń wchodzących w ich skład,

- obiektów użyteczności publicznej, obiektów handlowych, ogrodów działkowych i nieruchomości oraz wszystkich pomieszczeń wchodzących w ich skład,

- środków transportu i obiektów z nimi związanych (również na statki morskie, żeglugi śródlądowej i do samolotów),

- obiektów w trakcie budowy,

- mieszkań w razie podejrzenia lub stwierdzenia choroby zakaźnej, zagrożeń środowiskowych oraz gdy w takim pomieszczeniu prowadzona jest działalność produkcyjna lub usługowa ( jeżeli jest to mieszkanie osoby z immunitetem dyplomatycznym, to wejście jest dozwolone jedynie w porozumieniu z właściwym przedstawicielem dyplomatycznym).

[b]Inspektorzy mogą:[/b]

- żądać pisemnych lub ustnych informacji oraz wezwania i przesłuchania osób,

- żądać okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych,

- pobierać próbki do badań laboratoryjnych.

[b]Uwaga![/b] Niektóre czynności kontrolne mogą wykonywać upoważnieni przez inspekcję sanitarną pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznych. Chodzi m.in. o kontrolowanie obiektów w trakcie budowy, a także uczestniczenie w odbiorze inwestycji w ramach nadzoru budowlanego. Można im powierzyć również pobieranie próbek, przeprowadzanie badań i analiz laboratoryjnych oraz badań i pomiarów środowiskowych.

O konkretach mówi [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172296]rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie zasad i trybu upoważniania niektórych pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych do wykonywania w imieniu państwowych inspektorów sanitarnych określonych czynności kontrolnych i wydawania decyzji (DzU z 2004 r. nr 24, poz. 217)[/link], które obowiązuje do 31 grudnia 2009 r.

[srodtytul]Książka w każdym przedsiębiorstwie[/srodtytul]

Doraźne zalecenia, uwagi i wnioski wynikające z kontroli zakładu pracy inspektor wpisuje do książki kontroli sanitarnej. Musi ją mieć każdy zakład pracy. Jeśli poszczególne jego działy lub oddziały znajdują się poza siedzibą firmy, to każdy z nich ma mieć osobną książkę.

Książka – prowadzona w formie zeszytu – liczy minimum 20 ponumerowanych stron. Ma być oparafowana i opieczętowana na pierwszej i ostatniej stronie przez właściwego terytorialnie inspektora sanitarnego. Należy ją okazywać na każde żądanie PIS albo pracownika stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Pracownicy PIS i sanepidu prowadząc kontrolę, wpisują do takiej książki dane osoby kontrolującej (z jej podpisem), datę i godzinę kontroli, stwierdzone naruszenia wymagań higienicznych lub zdrowotnych, a także wydane doraźne zalecenia, uwagi i wnioski oraz terminy ich wykonania. Pod wpisem inspektora swój podpis musi też złożyć kierownik zakładu lub wyznaczony przez niego pracownik. Zamieszcza się tu również informacje o sporządzeniu protokołu kontroli.

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75375]Rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej w sprawie książki kontroli sanitarnej (DzU z 1985 r. nr 56, poz. 289)[/link] nie zmieniło się od prawie ćwierćwiecza. Nie ma więc na razie możliwości prowadzenia tej książki w formie elektronicznej.

[b]Uwaga![/b] Z tego rozporządzenia wynika, że kierownik zakładu pracy ma obowiązek powiadomić kontrolującego o usunięciu stwierdzonych naruszeń wymagań higienicznych lub zdrowotnych. Musi to zrobić nie później niż w ciągu trzech dni od daty wyznaczonego terminu.

[srodtytul]Rozległe uprawnienia[/srodtytul]

Gdy inspektor stwierdzi, że zostały naruszone wymagania higieniczne lub zdrowotne, wyda nakaz, by usunąć je w konkretnym terminie. Nakaz ma formę decyzji administracyjnej. Jednak na tym może się nie skończyć.

Jeśli naruszenie spowodowało bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, to inspektor nakaże unieruchomienie zakładu pracy lub jego części (stanowiska pracy, maszyny lub urządzenia), zamknięcie obiektu użyteczności publicznej, wyłączenie z eksploatacji środka transportu, wycofanie z obrotu artykułu spożywczego, przedmiotu, materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością, kosmetyku itp. Takie decyzje podlegają natychmiastowemu wykonaniu.

Z tych samych powodów inspektor może nakazać likwidację hodowli lub chowu zwierząt.

Inspektorzy PIS mają też uprawnienia wynikające z przepisów unijnych. Mogą w drodze decyzji wstrzymać obrót detergentami do czasu usunięcia niezgodności z przepisami. Decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu. Jeśli niezgodności nie da się usunąć, inspektor nakaże wycofanie detergentu z obrotu. Podobne obostrzenia dotyczą też chemikaliów.

Państwowy inspektor sanitarny może sprzeciwić się uruchomieniu wybudowanego lub przebudowanego zakładu pracy lub innego obiektu, wprowadzeniu nowych technologii lub zmian w technologii albo dopuszczeniu do obrotu materiałów lub wyrobów budowlanych, jeżeli mogłoby nastąpić zagrożenie życia lub zdrowia ludzi.

Inspektorzy zawiadamiają o uchybieniach kierownictwo firmy. W ciągu 30 dni od otrzymania zawiadomienia trzeba powiadomić inspekcję o podjętych i wykonanych działaniach naprawczych.

Uzyskanych w trakcie kontroli informacji, danych i dokumentów organy PIS nie mogą ujawniać. Stanowią one tajemnicę kontrolowanego. Wyjątkowo można to zrobić na żądanie sądu lub prokuratora związane z toczącym się postępowaniem.

[srodtytul]Odpłatność za badania [/srodtytul]

O tym, kto zapłaci za badania laboratoryjne i inne czynności wykonywane przez inspekcję, decydują wyniki tych czynności. Jeśli zostaną stwierdzone naruszenia, koszty poniesie firma.

Inaczej jest jednak przy czynnościach związanych z wydaniem oceny o importowanych środkach spożywczych, przedmiotach, materiałach przeznaczonych do kontaktu z żywnością czy kosmetykach przywożonych z zagranicy w celu wprowadzenia do obrotu lub produkcji. Nawet przy czynnościach wykonywanych w ramach bieżącego nadzoru sanitarnego opłatę pobiera się od podmiotów, na rzecz których towary są przywożone. Odpłatne jest też wydanie oceny o towarach przeznaczonych na eksport.

[b]Uwaga![/b] Odrębne inspekcje sanitarne mają ministerstwa Obrony Narodowej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji.

[ramka][b]Jan Bondar [/b] [i]rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Sanitarnej[/i]

Znaczna część działalności Państwowej Inspekcji Sanitarnej (m.in. bezpieczeństwo wody, żywności, kosmetyków, chemikaliów) jest regulowana prawem unijnym. Niemniej jednak we wszystkich obszarach staramy się wprowadzać jednolite procedury kontroli oparte na ocenie ryzyka zgodnie z aktualną wiedzą. Ograniczamy dowolność oceny danego przypadku przez osoby kontrolujące.

Paradoksalnie, ograniczenia wynikające z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej mogą znacząco poprawić jakość kontroli, gdyż wymuszają dobre ich zaplanowanie i przygotowanie. Dotyczy to na przykład kontroli zakażeń w zakładach opieki zdrowotnej – jeśli ktoś nie wdrożył procedur prawidłowej dezynfekcji i sterylizacji, nie przeszkolił pracowników, nie ma dokumentów poświadczających stosowanie tych procedur (faktury zakupu środków dezynfekcyjnych, umowy na odbiór odpadów medycznych), to nie ma większego znaczenia, czy kontrola będzie wcześniej zapowiedziana, czy też nie.

Teraz największym wyzwaniem, jakie stoi przed PIS, są zmiany prawne, organizacyjne i majątkowe wynikające z nowych regulacji dotyczących organizacji i podziału zadań administracji publicznej w województwie, które mają wejść w życie 1 stycznia 2010 r. Oznacza to przejście z modelu administracji o strukturze pionowej do zespolenia inspekcji na poziomie powiatowym i wojewódzkim, co budzi obawy niektórych pracowników i ekspertów. Przygotowując przepisy wykonawcze, staramy się, aby nie wpłynęły one negatywnie na skuteczność sprawowania bieżącego nadzoru sanitarnego.[/ramka]

[ramka][b]Grozi mandat lub więzienie[/b]

Za niestosowanie się do wymagań PIS i wprowadzanie do obrotu zakazanych wyrobów, substancji czy preparatów można trafić nawet na dwa lata do więzienia, zostać ukaranym karą ograniczenia wolności lub grzywną.

Utrudnianie lub uniemożliwianie działań inspektorom skończyć może się 30-dniowym aresztem.Inspektorzy mogą nam też wręczyć mandat za stwierdzone podczas kontroli wykroczenia. Muszą jednak mieć upoważnienie do nakładania grzywien w ten sposób.[/ramka]