Pracodawca staje więc przed problemem, czy ma prawo otworzyć taki list i zapoznać się z nim, skoro został wysłany do firmy, czy może byłoby to zachowanie sprzeczne z prawem.

[srodtytul]Tajemnica korespondencji[/srodtytul]

Co do zasady pracodawca nie ma prawa otwierać ani czytać korespondencji adresowanej do swoich podwładnych, nawet jeżeli koperta została przysłana na adres firmowy. Byłoby to bowiem naruszenie dobra osobistego pracownika, jakim jest tajemnica korespondencji.

Należy zauważyć, że dobra osobiste podlegają szerokiej ochronie na podstawie przepisów różnych gałęzi prawa. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=77990]Konstytucja RP[/link] gwarantuje w art. 49 ochronę tajemnicy komunikowania. Ponadto przepisy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] i [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] zakazują naruszania wszelkich dóbr osobistych drugiej osoby, w tym i pracownika.

Również regulacje międzynarodowe, takie jak konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności czy międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych, ustanawiają obowiązek poszanowania cudzej korespondencji.

[srodtytul]Zadośćuczynienie za krzywdę [/srodtytul]

W razie przeczytania przez pracodawcę listu zaadresowanego do podwładnego grożą mu sankcje określone w prawie cywilnym. Na podstawie art. 23 kodeksu cywilnego pracownik mógłby żądać m.in. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jednakże roszczenia te przysługują wyłącznie w razie bezprawnego naruszenia dobra osobistego pracownika.

Zgodnie z poglądami wyrażonymi przez [b]Sąd Najwyższy w dotychczasowym orzecznictwie (np. w wyroku z 25 lipca 2003 r., I PK 330/02)[/b] bezprawność działań pracodawcy mogą wykluczyć takie okoliczności jak zgoda pracownika na otwarcie korespondencji lub działanie podjęte w obronie interesu prywatnego pracodawcy. Można zatem stwierdzić, że w sytuacji, gdy pracownik nie zdoła samodzielnie otworzyć listu wysłanego na jego nazwisko, a z okoliczności sprawy jasno wynika, że korespondencja jest służbowa, a nie prywatna, to pracodawcy wolno otworzyć przesyłkę. Jego czyn w tym wypadku nie jest bezprawny, ponieważ przedsiębiorca działa w obronie własnego interesu, chcąc znać treść wiadomości przesłanej przez swojego klienta bądź kontrahenta. W żadnym jednak wypadku pracodawca nie ma prawa czytać listów, które dotyczą spraw prywatnych pracownika, np. korespondencji sądowej nadanej na jego nazwisko.

[srodtytul]Możliwe odszkodowanie [/srodtytul]

Z kolei gdyby w wyniku naruszenia tajemnicy korespondencji pracownik poniósł szkodę materialną, sąd na żądanie poszkodowanego może zobowiązać pracodawcę do jej naprawienia bez względu na ocenę, czy takie działanie było bezprawne.

[srodtytul]Prawa nadawcy [/srodtytul]

Należy mieć również na względzie, że zapoznając się z treścią listu zaadresowanego do swojego pracownika, szef narusza nie tylko tajemnicę korespondencji podwładnego, ale również dobra osobiste autora listu. Trzeba bowiem liczyć się z tym, że nadawcy przysługują takie same roszczenia, jakie ma pracownik. Może się on zatem domagać m.in. zadośćuczynienia za krzywdę lub odszkodowania za straty materialne.

[srodtytul]Odpowiedzialność karna[/srodtytul]

Warto również pamiętać, iż zapoznanie się przez szefa z treścią przesyłki zaadresowanej do podwładnego może mieć daleko idące konsekwencje karnoprawne. Osoba, której tajemnica korespondencji została naruszona, obok roszczeń o charakterze cywilnym ma również prawo zainicjować postępowanie karne przeciwko pracodawcy. Ten odpowiadałby za popełnienie przestępstwa z art. 267 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=74999]kodeksu karnego[/link], czyli za uzyskanie bez uprawnienia informacji dla niego nieprzeznaczonej. Sprawcy takiego przestępstwa grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat dwóch.

Pracodawca może się uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że chociaż nie był wskazany jako adresat pisma, to jednak z okoliczności sprawy wynikało, że informacje zawarte w korespondencji były dla niego przeznaczone. Taka sytuacja ma miejsce, gdy przełożony otwiera przesyłkę służbową.

[ramka] [b]Uwaga[/b]

Pracodawca w regulaminie pracy bądź na mocy przepisu umownego nie może zastrzec sobie prawa do otwierania i czytania przesyłek adresowanych do pracownika, mających charakter prywatny. Takie postanowienia, jako sprzeczne z prawem, zostałyby uznane za nieważne. Jednakże dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości i dla ochrony własnych dóbr osobistych wskazane jest, aby prywatna korespondencja pracowników trafiała pod adres firmowy tylko w wyjątkowych sytuacjach.[/ramka]

[i]Autorka jest radcą prawnym, partnerem w kancelarii Baker & McKenzie[/i]