Nauczyciel może dodatkowo wykonywać świadczenia na podstawie umowy cywilnej lub umowy o pracę w szkole prywatnej.
Stosowanie umów o pracę jest regułą tylko w placówkach publicznych. W nich zatrudnieni pedagodzy podlegają bowiem Karcie nauczyciela, a ta przewiduje przyjęcie nauczyciela tylko na podstawie umowy o pracę lub mianowania.
Takich wymogów nie ma natomiast w szkołach prywatnych. Tutaj zasady współpracy z belframi są praktycznie dowolne. Można więc przyjąć ich na umowę o pracę, jak i skorzystać z umów cywilnych. Dla nauczycieli oznacza to współpracę np. na zlecenie czy umowę o dzieło.
Pamiętajmy jednak, że niedopuszczalne jest zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy charakterystycznych dla tych pierwszych. Zakazuje tego art. 22 k.p.
Przy zawieraniu z nauczycielami umów cywilnych istotne jest, aby charakter i warunki świadczonej przez nich pracy nie naruszały kodeksu pracy. Usługi wykonywane np. na zlecenie nie mogą mieć cech umowy o pracę określonej w kodeksie. Mówiąc jaśniej, nie mogą mieć przymiotów charakterystycznych dla umów o pracę. Chodzi np. o wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym.
Jeśli nauczyciel ma w szkole prywatnej prowadzić zajęcia z uczniami co dwa miesiące, nie jest wymagana umowa o pracę. Wystarczy wtedy zlecenie. Nie ma tutaj znaczenia, że jest jednocześnie zatrudniony w pełnym wymiarze w szkole publicznej na umowę o pracę. Każda prywatna szkoła może zatrudnić takiego pedagoga. Oczywiście decyzja, na jakiej podstawie współpracować z belfrem, zależy od pracodawcy. Dyrektor szkoły prywatnej może swobodnie decydować o podstawach współpracy z nauczycielami. Takiej swobody nie ma natomiast szef szkoły publicznej, który musi przestrzegać Karty nauczyciela. Jeśli dodatkowa praca ma być świadczona w innej szkole publicznej, umowa cywilnoprawna nie wchodzi w grę.