Ułatwienia w dostępie do środków unijnych dla przedsiębiorców przygotowuje specjalny zespół powołany przez minister rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską. Ostatnie efekty jego prac to pakiet 14 pomysłów na uproszczenia w dostępie do funduszy. Jak się dowiedziała ”Rz”, tylko niewielka część z nich została wprowadzona przez województwa do regionalnych programów operacyjnych. ”Rz” dotarła do raportu o stanie wdrażania tych propozycji.

Dlaczego nie jest dobrze? – W przeciwieństwie do lat 2004 – 2006, w których funkcjonował jeden centralny program (ZPORR), teraz to marszałkowie zarządzają programami regionalnymi i to do nich należy decyzja o wprowadzeniu rekomendacji zespołu – wyjaśnia Grażyna Gęsicka, była minister rozwoju, teraz posłanka PiS. Ministerstwo nie może więc nic nakazać. – Tu nikogo nie zmusimy do uproszczeń. Możemy je jedynie rekomendować – mówi wiceminister rozwoju Jarosław Pawłowski.

Podobne przyczyny niepowodzeń wskazuje Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju. – Pierwsza to bezwład administracyjny. Druga to autonomia regionów. Trzecia to fakt rozdysponowania w części województw większości dotacji dla przedsiębiorstw – wyjaśnia.

Wiceminister Pawłowski tłumaczy, że część z propozycji regiony chcą wdrożyć, ale uniemożliwiają to ich procedury wewnętrzne. Inne z ułatwień są na etapie przygotowania. Ale nigdzie nie jest idealnie, no, może poza woj. lubuskim, które zakontraktowało już ponad 90 proc. środków z regionalnego programu operacyjnego i jego włodarze twierdzą, że żadne ułatwienia nie są już potrzebne.

Najlepsza sytuacja z wdrażaniem sugerowanych rozwiązań ułatwiających dostęp do funduszy jest w województwach wschodnich: lubelskim, podlaskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim. – Świadczy to o tym, że wschód kraju nadal czuje, że organy centralne mogą pomóc, i chce dobrze wypaść – tłumaczy Kwieciński.

Brak danych z woj. kujawsko-pomorskiego w zestawieniu MRR zdziwił wicemarszałka tego regionu Michała Korolkę. – Odpowiedź na pismo ministerstwa wysłaliśmy w czerwcu 2009 r. Nie wiem, dlaczego nas nie ma – wyjaśnia. Przedstawiciel także nieujętego w zestawieniu woj. małopolskiego Rafał Solecki, dyrektor Małopolskiego Centrum Przedsiębiorczości, tłumaczy z kolei, że jego region uproszczenia wprowadza na bieżąco, bo on sam jest jednym z trzech przedstawicieli województw w zespole przygotowującym ułatwienia.

Dziesięć z nich wdrożyło propozycję dotyczącą procedury przeprowadzania kontroli na koniec realizacji projektów. Na przeciwnym biegunie są pomysły dotyczące zmiany wzoru harmonogramu rzeczowo-finansowego projektów i przeciwdziałania skutkom wahań kursu euro do złotego – tu mamy zero wdrożeń.

– Uproszczenia są potrzebne także w programach krajowych, np. w ”Innowacyjnej gospodarce”, gdzie przy rozliczaniu projektu do jednej faktury potrzeba pięciu lub więcej stron dodatkowych dokumentów – mówi Igor Dzierżanowski z niezależnej inicjatywy przedsiębiorców Aula Polska.

[link=http://www.rp.pl/artykul/446246.html]Zobacz wideokomentarz Artura Osieckiego: Ułatwić życie przedsiębiorcom i urzędnikom[/link]