Tak właśnie stało się w sprawie, którą rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Gdańsku (I ACa 730/15, wyrok z 22 marca 2016 r.).
Odbyło się zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy pewnej spółki, na którym miało być zatwierdzone sprawozdanie zarządu z działalności w roku obrotowym. Jednego z akcjonariuszy reprezentował jako pełnomocnik jego syn – Krzysztof K. W imieniu mocodawcy złożył on sprzeciw od uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania. W protokole walnego notariusz zamieściła adnotację o treści: „W tym miejscu pełnomocnik Akcjonariusza J.K. , posiadający 1.480 (jeden tysiąc czterysta osiemdziesiąt) akcji i 1.480 (jeden tysiąc czterysta osiemdziesiąt) głosów – K.K., syn J. i M., legitymujący się dowodem osobistym (...), zamieszkały w K. przy ulicy (...) (kod pocztowy (...)), zażądał zaprotokołowania sprzeciwu".