Mimo kilkakrotnych próśb pracodawca w ogóle nie wydaje świadectwa pracy. W jaki sposób były pracownik może go do tego zmobilizować?

W wykonaniu obowiązku wydania świadectwa szefa nie może wyręczyć żaden inny organ. Dlatego jedyną drogą uzyskania dokumentu przez etatowca jest złożenie pozwu z żądaniem jego wydania. Jeśli sąd uwzględni to powództwo, zasądzający wyrok może być wyegzekwowany na identycznych zasadach jak orzeczenie nakazujące sprostowanie świadectwa pracy.

Czy przedawnia się roszczenie o odszkodowanie za niewydanie świadectwa lub wydanie go o niewłaściwej treści?

Tak.Te roszczenia przedawniają się identycznie jak wszystkie inne wynikające ze stosunku pracy, czyli po trzech latach od daty jego wymagalności. Sąd Najwyższy uważa ponadto, że identycznemu przedawnieniu ulega roszczenie o odszkodowanie za wydanie niewłaściwego świadectwa za szkodę inną niż opisana w art. 99 k.p. Może ona dotyczyć np. zaniżenia świadczenia emerytalnego. Przyjęcie tej konstrukcji oznacza, że pracownik nie będzie miał prawa domagać się odszkodowania za okres dłuższy niż trzy lata od wniesienia pozwu (por. wyrok SN z 18 października 2011 r., I PK 54/11).

Pracodawca nie wydał etatowcowi świadectwa pracy. Wykroczenia podlegają rocznemu przedawnieniu. Czy po roku od rozwiązania stosunku pracy szef może być pewny, że nie poniesie już odpowiedzialności wykroczeniowej?

Nie. Wykroczenie z art. 282 § 1 pkt 3 k.p. polega na tym, że pracodawca nie wydaje pracownikowi świadectwa pracy, choć ma taki obowiązek. Wykroczenie to ma charakter trwały, istnieje dopóty, dopóki powinność wydania świadectwa pracy nie zostanie zrealizowana (poczynając od dnia rozwiązania stosunku pracy). To wykroczenie nie podlega zatem przedawnieniu orzekania z upływem roku, liczonego od ustania umowy. Przedawnienie orzekania za ten czyn rozpoczyna swój bieg dopiero w momencie wydania pracownikowi świadectwa (art. 45 § 1 kodeksu wykroczeń). Popełnienie wykroczenia polegającego na zaniechaniu wydania świadectwa „kończy się" bowiem z zakończeniem wywołanego stanu niezgodnego z prawem.

Uprawomocnił się wyrok nakazujący sprostowanie świadectwa, w którym błędnie wskazano liczbę dni urlopu wypoczynkowego wykorzystanego przez pracownika. Etatowiec zgłosił się do kadr ze starym świadectwem. Czy można wykonać wyrok, nanosząc poprawki na tym dokumencie?

Nie. Pracodawca musi wydać nowe świadectwo. Nie powinien prostować świadectwa przez dokonywanie jakichkolwiek zmian lub przeróbek w poprzednio wydanym błędnym dokumencie. Najpóźniej w dniu wydania pracownikowi nowego świadectwa firma powinna usunąć z akt osobowych i zniszczyć to, co było wadliwe.

Czy żądając sprostowania świadectwa, można ominąć składanie odwołania od niezgodnego z prawem wypowiedzenia?

Nie. Powództwo o sprostowanie świadectwa pracy to szczególny rodzaj powództwa o ustalenie. Natomiast w powództwie o ustalenie nie można zmierzać do ustalenia stanu faktycznego lub faktu. Dlatego pracownik nie może skutecznie dochodzić sprostowania świadectwa w części dotyczącej stwierdzenia, że stosunek pracy został rozwiązany przez pracodawcę bez wypowiedzenia z winy pracownika, kwestionując zgodność z prawem tego rozwiązania, bez wystąpienia z powództwem o roszczenia za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy na podstawie art. 56 k.p. (uchwała SN z 4 listopada 2009 r., I PZP 4/09).

Świadectwo pracy zawiera jedynie oświadczenie wiedzy, a nie oświadczenia woli. SN wskazał, że pojęcie „sprostowanie" oznacza poprawienie, skorygowanie, dokonanie korekty jakiejś informacji czy jakiegoś błędu. Nie mieści się w nim kwestionowanie przez pracownika rozwiązania stosunku pracy w określonym trybie, czyli kwestionowanie stanu prawnego. Z art. 45 i 56 k.p. wynika zaś, że czynności prawne pracodawcy dotyczące rozwiązania stosunku pracy są skuteczne i prowadzą do rozwiązania stosunku pracy, choćby były niezgodne z prawem. Można je podważyć jedynie w drodze odpowiedniego powództwa, z którym pracownik może wystąpić, dochowując odpowiednich terminów. Jeśli nie skorzystał z takiego powództwa, to już w żadnym innym postępowaniu nie może kwestionować rozwiązania z nim stosunku pracy.

Rafał Krawczyk, sędzia Sądu Okręgowego w Toruniu