Główny inspektor pracy Iwona Hickiewicz przedstawiła we wtorek na posiedzeniu Rady Ochrony Pracy sprawozdanie z działań Państwowej Inspekcji Pracy w zeszłym roku.

Zawarte w nim dane świadczą m.in., że sądy pracy zmieniły podejście do oceny kontraktów cywilnoprawnych. Ze statystyk PIP wynika bowiem, że w zeszłym roku do sądów pracy trafiło 240 pozwów o ustalenie istnienia stosunku pracy. Sędziowie rozpatrzyli w tym czasie sprawy prawie 140 zatrudnionych. W zdecydowanej większości wypadków (w stosunku do 113 osób) uznali pozwy złożone przez inspektorów za uzasadnione. Kolejne 15 spraw zakończyło się zawarciem ugody między zleceniobiorcą a jego pracodawcą. Tylko w wypadku dziewięciu osób sądy pracy uznały, że wolą stron było zawarcie umowy-zlecenia i nie zachodzą przesłanki do uznania tego kontraktu za umowę o pracę.

– W 2014 r. inspektorzy pracy sprawdzili ponad 52 tys. umów cywilnoprawnych w ponad 10 tys. firm – poinformowała Iwona Hickiewicz w czasie posiedzenia ROP. – Stwierdzili, że co piąty kontrolowany pracodawca lub przedsiębiorca nie przestrzegał zakazu zawierania umów cywilnoprawnych w warunkach właściwych dla umowy o pracę, a problem dotyczył prawie 15 proc. sprawdzonych umów. Te wyniki potwierdzają sygnalizowaną już powszechnie konieczność wprowadzenia nowych regulacji, które pozwoliłyby na zwiększenie skuteczności państwa w ochronie osób świadczących pracę na podstawie kontraktów zamiast umów o pracę.

Główny inspektor pracy zasygnalizowała, że warto w tej sytuacji rozważyć wprowadzenie nowych uprawnień dla zleceniobiorców, np. przyznać im prawo do minimalnego wynagrodzenia, odpoczynku dobowego czy urlopu wypoczynkowego.