Już niebawem – 16 listopada – wybory samorządowe. W drugiej turze, 30 listopada, wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Część osób ponownie obejmie dotychczasowe stanowiska, a część wróci do pracy sprzed kończącej się kadencji.
Dla prywatnych pracodawców zmiana radnych w gminie czy powiecie, burmistrza czy wójta może się wiązać z pewnymi obciążeniami. ?O stanowisko w samorządzie może się przecież ubiegać ich podwładny.
Listy wyborcze już są zamknięte. Kandydaci do samorządowych funkcji musieli się zarejestrować do 7 października. Teraz czas na intensywną kampanię. I garść podpowiedzi dla szefów osób ubiegających się o wybór w lokalnej społeczności.
Granice ingerencji
Po pierwsze, pracownik zatrudniony w tzw. prywatnym sektorze nie musi się opowiadać szefowi ze swoich wyborczych zamierzeń. A pracodawca nie może zabronić załodze ubiegania się o samorządowe apanaże. Także postanowienie o tym, że osobie, która uzyskała np. mandat radnego, pracodawca wypowie umowę z racji wyboru, jest niedopuszczalne. Tego typu zapisy nie mogą się znaleźć np. w regulaminie pracy. Pracodawca może się poruszać w granicach wyznaczonych przez prawo – nie może ustanawiać reguł bardziej rygorystycznych od powszechnie obowiązujących przepisów.
Zgodnie z ustawami dotyczącymi samorządu gminnego, powiatowego i województwa każdy, kto został wybrany na radnego, nie może wykonywać etatowej pracy:
- ?w urzędzie gminy, w której uzyskał mandat, oraz wykonywać funkcji kierownika lub jego zastępcy w jednostce organizacyjnej tej gminy,
- ?w starostwie powiatowym i pełnić funkcji kierownika jednostki organizacyjnej tego powiatu,
- ?w urzędzie marszałkowskim i na stanowisku kierownika wojewódzkiej samorządowej jednostki organizacyjnej w tym województwie.
Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu pracownik samorządowy musi złożyć w firmie wniosek o urlop bezpłatny. Ma na to siedem dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów.
Tego typu ograniczeń nie ma w stosunku do „zwykłych" etatowców. Oczywiście każdego radnego obowiązuje zakaz podejmowania dodatkowych zajęć mogących podważyć zaufanie wyborców do wykonywania mandatu (art. 24e ustawy o samorządzie gminnym; tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 594 ze zm.). Jednak z tej generalnej klauzuli nie można wywodzić generalnego zakazu podejmowania czy kontynuowania jakiejkolwiek pracy zarobkowej.
Garść przywilejów
Z chwilą wyboru na radnego jego stosunek pracy nie rozwiązuje się automatycznie. Jeśli radny jest związany pracowniczym angażem, nadal musi wykonywać pracę. Jednak wybór do samorządowych struktur oznacza dla jego szefa pewne komplikacje. Musi zwolnić radnego od pracy zawodowej w celu umożliwienia brania udziału w pracach organów gminy czy powiatu. Ale za czas takiego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy przynajmniej nie trzeba płacić.
Od chwili wyboru podwładny zyskuje także szczególną ochronę przed zwolnieniem (art. 25 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym; art. 22 ust. 2 ustawy o samorządzie powiatowym oraz art. 27 ust. 2 o samorządzie województwa). Aby rozwiązać z nim umowę, szef musi uzyskać uprzednią zgodę rady gminy czy powiatu, której jest członkiem. Rada zgodzi się na ten ruch, jeżeli podstawą rozwiązania angażu są zdarzenia niezwiązane z wykonywaniem przez radnego mandatu. Ocena przesłanek przedstawionych przez szefa w uzasadnieniu prośby o zgodę na zakończenie etatowej współpracy z radnym pozostawiona jest swobodnemu uznaniu rady. Jednak gdy dojdzie do przekonania, że podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu, ma obowiązek odmówić wyrażenia zgody. Trzeba jednak pamiętać, że przepisów tych nie można interpretować w taki sposób, że rada musi wyrazić zgodę na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli pracodawca nie stawia mu zarzutów związanych z wykonywaniem mandatu radnego (wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego: z 27 sierpnia 2010 r. II OSK 1074/10; z 18 września 2008 r., II OSK 952/08).
Oczywiście negatywną dla siebie decyzję pracodawca może podważyć i zaskarżyć do sądu administracyjnego i tam dochodzić swoich racji. Ale rozpatrując racje obu stron, sąd administracyjny nie będzie oceniał wykonywania obowiązków pracowniczych przez radnego. Kwestie te zbada sąd pracy – jeśli tam trafi sprawa. Sąd administracyjny sprawdzi jedynie, czy kwestionowana uchwała nie narusza prawa materialnego i odpowiada warunkom formalnym (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 10 czerwca 2008 r., III SA/Lu 74/08).
Dopuszczalna pauza
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na czas sprawowania samorządowych funkcji podwładny wziął urlop bezpłatny. Jednak decyzja w tej sprawie należy tylko i wyłącznie do niego. Szef go nie przymusi do takiego wniosku. Ale i pracownik nie zmusi pracodawcy do udzielenia bezpłatnej pauzy.
Jedynie radny, który przed wyborem pracował w samorządzie na stanowisku, którego nie można pogodzić ze sprawowaniem funkcji z wyboru, otrzyma „z przymusu" urlop bezpłatny na cały okres sprawowania mandatu oraz trzy miesiące po jego wygaśnięciu. I to bez względu na rodzaj i okres trwania stosunku pracy. Terminowa umowa pracownika samorządowego, która ustałaby przed terminem zakończenia urlopu bezpłatnego, przedłuża się do trzech miesięcy po zakończeniu tego wolnego.
Z obowiązkowym urlopem bezpłatnym dla pracownika samorządowego łączą się jeszcze inne odrębności. Po wygaśnięciu mandatu pracodawca przywraca radnego do pracy na tym samym lub równorzędnym stanowisku pracy z wynagrodzeniem odpowiadającym wynagrodzeniu, jakie radny otrzymywałby, gdyby nie przysługujący urlop bezpłatny. Radny zgłasza gotowość przystąpienia do pracy w terminie siedmiu dni od dnia wygaśnięcia mandatu.
Bez odwołania z urlopu
Jeśli „zwykły" pracodawca zgodził się na bezpłatny urlop na czas samorządowej aktywności podwładnego, nie może zmienić zdania w trakcie kadencji radnego. Przepisy ustaw ustrojowych wyłączają w odniesieniu do pracowników – radnych, określoną w art. 174 § 3 k.p., możliwość przewidywania przez strony dopuszczalności odwołania pracownika z urlopu z ważnych przyczyn. Inne kodeksowe zasady udzielania urlopu bezpłatnego nie zmieniają się. Dlatego okresu urlopu bezpłatnego nie wlicza się do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Nie ma bowiem żadnego przepisu szczególnego, który ukształtowałby sytuację radnego korzystniej niż każdego innego etatowca korzystającego z urlopu bezpłatnego. Pracownik wracający do pracy nabywa po urlopie bezpłatnym prawo do urlopu wypoczynkowego w proporcjonalnym wymiarze (art. 1552 § 1 k.p.).
Kampania w wolnym czasie
Ponieważ kandydowanie to prywatna sprawa podwładnego, to pracodawca nie musi umożliwiać mu prowadzenia aktywnej kampanii przedwyborczej. Może nie zgodzić się na urlop wypoczynkowy, jeśli wcześniej nie był on zaplanowany. A taka odmowa nie może być rozpatrywana w kategoriach dyskryminacji np. ze względu na przekonania polityczne. Szef nie musi jednak tolerować przedwyborczej agitacji, prowadzonej na terenie firmy. Tego typu zakaz może znaleźć się w wewnątrzzakładowych przepisach.