W 2014 roku po raz pierwszy od wyroku Trybunału Konsty tucyjnego z 2 października 2012 r. (K 27/11) za święta przypadające w soboty zatrudnieni w systemie z wolnym weekendem muszą dostać inny dzień bez obowiązków.
Skutek po roku
TK zakwestionował przepis, w myśl którego jeżeli zgodnie z przyjętym rozkładem święto przypadało w dniu wolnym od zadań, wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy, nie obniżało ono wymiaru czasu pracy o 8 godzin. Teraz nie można dublować święta i tzw. wolnej soboty w jednym terminie. W 2013 r. żadne święto nie wypadało w sobotę i dlatego skutek wyroku TK będzie po raz pierwszy widoczny w najbliższych 12 mie siącach. W 2014 r. stanie się tak dwukrotnie: 3 maja i 1 listopada. Pracownicy muszą za ten dzień (sobota) dostać inny wolny od zadań.
Z kolei gdy święto pokrywa się z niedzielą, takiego przywileju zatrudnieni od poniedziałku do piątku nie mają. A taka sytuacja też zdarzy się w tym roku 2 razy. Tradycyjnie będzie to: pierwszego dnia Wielkanocy (20 kwietnia) i pierwszego dnia Zielonych Świątek (8 czerwca). Wtedy nie mogą pracować osoby zatrudnione w handlu. Angażowania ich w takie dni zabrania art. 1519a k.p.
Największy trud
Najintensywniejsza praca czeka niektórych Polaków w lipcu i październiku 2014 r., bo wtedy przypadają po 23 dniówki. W każdym z tych miesięcy są po 184 godziny robocze, a wolnych jest tylko po 8 dni (soboty i niedziele). Najmniej aktywności będzie za to w listopadzie (18 dni – 144 godziny), a odpoczywać można wtedy przez 12 dni.
Żadnych dodatkowych „czerwonych" dni w kalendarzu nie ma w lutym, marcu, lipcu, wrześniu i październiku. Ale dzięki korzystnemu połączeniu weekendów, świąt i urlopu można czasami dłużej wypocząć >patrz ramka.
Jak liczymy czas pracy? Co do zasady ten w podstawowym systemie nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Tak stanowi art. 129 § 1 k.p. Na tej podstawie ustala się liczbę godzin do przepracowania przez pracownika w danym okresie rozliczeniowym. Jest to tzw. wymiar czasu pracy. Zgodnie z art. 130 § 1 k.p. obowiązujący personel wymiar czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym oblicza się tak:
- mnożąc 40 godzin przez liczbę tygodni przypadających w okresie rozliczeniowym, następnie
- dodając do otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego, przypadających od poniedziałku do piątku, a potem
- odejmuje od otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby świąt przypadających w innym dniu niż niedziela (w tej liczbie uwzględnia się święta przypadające na dni wolne od pracy, wynikające z zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy).
Dłuższe okresy
Wymiar czasu pracy oblicza się dla poszczególnych okresów rozliczeniowych. Kodeks pracy nie wprowadza sztywnych tych okresów. O ich długości decyduje pracodawca, biorąc pod uwagę to, na co maksymalnie zezwala ustawa.
Do celów rozliczania czasu pracy przez tydzień rozumieć należy 7 kolejnych dni kalendarzowych, przypadających od pierwszego dnia danego okresu rozliczeniowego (art. 128 § 3 k.p.). Przykładowo pierwszy tydzień w styczniu 2014 r. rozpoczął się 1 stycznia w środę, a skończy się 7 stycznia w wtorek. Natomiast pierwszy tydzień w maju rozpocznie się pierwszego dnia tego miesiąca w czwartek, a skończy 7, w środę.
Wymiar czasu pracy w poszczególnych miesiącach wskazuje, ile dni i godzin podwładny powinien w tym okresie przepracować. Graficznym planem wyznaczonych zatrudnionemu godzin pracy jest tzw. harmonogram czasu pracy.
Zapewne wielu pracodawców skorzysta z nowego rozwiązania, jakim jest 12-miesięczny okres rozliczeniowy, wprowadzony dzięki nowelizacji kodeksu pracy z lipca 2013 r. Tym bardziej, że można to zrobić w każdym systemie czasu pracy.
Poniżej przedstawiamy obliczenia dla 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Przyjęliśmy przy nich założenie, że dni wolne od pracy z racji przeciętnie 5-dniowego tygodnia zadań przypadają w soboty. Nieco trudniejsze jest stworzenie i przeliczenie jednomiesięcznych okresów rozliczeniowych, dlatego przedstawiamy je w tabelce.
Kiedy święta
W 2014 r. jest 13 dni świątecznych wolnych od pracy, ale 11 z nich przypada w innym dniu niż niedziela i obniżają wymiar czasu pracy. Są to:
- 1 stycznia – Nowy Rok (środa),
- 6 stycznia – Trzech Króli (poniedziałek),
- 21 kwietnia – drugi dzień Wielkiej Nocy (poniedziałek),
- 1 maja – Święto Państwowe (czwartek),
- 3 maja – Święto Narodowe Trzeciego Maja (sobota),
- 19 czerwca – Boże Ciało (czwartek),
- 15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (piątek),
- 1 listopada – Wszystkich Świętych (sobota),
- 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości (wtorek),
- 25 i 26 grudnia – pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia (czwartek i piątek).
Frajda z dodatkowego leniuchowania
Zapewne jeszcze wielu Polaków korzysta z przedłużonego oderwania od pracy na przełomie grudnia i stycznia. Jeśli ktoś zaplanował wolne od Bożego Narodzenia do Nowego Roku, to urlop musiał wziąć tylko na 3 dni – na 27, 30 i 31 grudnia. Dzięki temu miał 8 dni wypoczynku. Ci, którzy „pociągnęli" to wolne do Trzech Króli, musieli dobrać urlop z nowej, rocznej puli na 2 i 3 stycznia (czwartek, piątek). A to daje w sumie blisko 2-tygodniowy oddech.
Następna okazja na odpoczynek bez uszczuplania wakacyjnego wymiaru pojawi się dopiero przy świętach wielkanocnych od 19 do 21 kwietnia (3 dni z poniedziałkiem). Tegoroczne majowe uroczystości wypadają w czwartek i sobotę. Ponieważ to drugie święto (3 maja) nie może pokrywać się z dniem wolnym od zadań, zapewne wielu pracodawców zrekompensuje je wolnym piątkiem (2 maja) lub poniedziałkiem (5 maja). Piątek bez zadań pozwoli zbudować 4-dniowy pomost i prawdopodobnie pracownicy masowo wyjadą od 1 do 4 maja. Gdyby zaś etatowiec chciał łączyć nieodległe święta wielkanocne (20 i 21 kwietnia) i brać 7 dni urlopu, zapewniłby sobie aż 16-dniowy urlop.
W czerwcu – dzięki Bożemu Ciału – mogą być 4 dni odpoczynku (1 dzień urlopu trzeba wziąć na piątek 20 czerwca). Trzy dni będą w połowie sierpnia, bo Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wypada w piątek.
Sprzyjająca kumulacja wolnego będzie też w listopadzie 2014 r. Wszystkich Świętych wypadnie sobotę, wiec zapewne w zamian za to święto zatrudnieni na etacie dostaną wolny 3 lub 10 listopada. A za ponad tydzień kolejna uroczystość 11 listopada. Łącząc te okazje – dzięki 5 dniom urlopu (od 3 do 7 listopada) – można mieć 11 dni wakacji, choć pewnie ze względu na pogodę przyjemniej je spędzić w ciepłym kraju. Także kolejne święta Bożego Narodzenia i przełom roku pozwolą niektórym dobrze wypocząć. Urlop zaplanowany na 29, 30 i 31 grudnia oraz 2 stycznia 2015 r. utworzy 11-dniowe połączenie. Gdyby dodać do tego wolne na 5 stycznia, to razem ze świętem Trzech Króli poza pracą będzie można spędzić niemal 2 tygodnie (13 dni) – od 25 grudnia 2014 r. do 6 stycznia 2015 r. (włącznie) i to za sprawą zaledwie 5 dni urlopu.
Ten, kto w ten sposób wykorzysta sprzyjające okazje przez cały bieżący rok, dzięki 18 dniom własnego urlopu wypoczynkowego oderwie się od zadań służbowych na 51 dni.
—g.or.