Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny w postanowieniu z 3 września 2013 roku (II OZ 696/13).
Sprawa dotyczyła wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z maja bieżącego roku, w którym sąd oddalił skargę przedsiębiorcy na decyzję Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Z wyroku wynikało, że właściciel firmy musiał zapłacić trzynaście tysięcy złotych kary za wprowadzenie do obrotu sprzętu elektrycznego i elektronicznego gospodarstwa domowego, bez wcześniejszego wpisania go do rejestru. Przedsiębiorcy zależało na skasowaniu wyroku, ale bez uzyskania uzasadnienia wyroku było to niemożliwe.
W sprawie działał pełnomocnik, który jednak spóźnił się ze złożeniem wniosku o uzasadnienie w ustawowym terminie. Postanowił spróbować ponownie, tym razem ze skutkiem. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przywrócił termin do złożenia wniosku.
Sąd wyjaśnił, że wniosek o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia został złożony przez prawnika po upływie siedmiodniowego terminu przewidzianego dla tej czynności, jednak pełnomocnik wskazał, że przyczyną opóźnienia była nieobecność mocodawcy.
Ponad osiemdziesięcioletni przedsiębiorca, z powodu choroby raka prostaty zmuszony był poddać się zabiegom klinicznym i kontakt z nim był niemożliwy. Okoliczności te potwierdzało złożone do akt zaświadczenie, z Kliniki Onkologii i Radioterapii UCK w Gdańsku.
WSA orzekł, iż opóźnienie wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku nastąpiło bez winy skarżącego, jak również jego pełnomocnika. Sąd dodał, że zwłoka było wynikiem utrudnionego kontaktu pełnomocnika ze swoim mocodawcą, który w terminie do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia poddawany był zabiegom (IV SA/Wa 381/13).
Z takim uzasadnieniem nie zgodził się Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Argumentował, że pełnomocnik przedsiębiorcy mógł samodzielnie złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku bez konsultacji, zapobiegając tym samym niedotrzymaniu terminu do wniesienia wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku.
Naczelny Sąd Administracyjny podzielił stanowisko warszawskiej instancji i oddalił zażalenie Inspekcji. Jego zdaniem pełnomocnik uprawdopodobnił brak winy w uchybieniu terminu do złożenia wniosku. Sąd stwierdził, że charakter zabiegów leczniczych jakim był poddawany właściciel firmy uniemożliwiały pełnomocnikowi skontaktowanie się z nim, by ustalić kierunek działania i uzyskanie zlecenia do podejmowania dalszych działań procesowych.
Orzeczenie jest prawomocne.