Gwarancja udzielana w zakresie programu pomocy de minimis nie jest dotacją. Z pytań, które zadają przedsiębiorcy, wynika, że nie zawsze zasady działania tego programu są jasne. Część osób utożsamia gwarancję z pomocą de minimis – rodzajem dodatkowego wsparcia dla firm, które miałoby polegać na udzieleniu jakiejś specjalnej premii, służącej całkowitej lub częściowej spłaty kredytu. Należy wyraźnie podkreślać, że tak to nie działa. Gwarancja de minimis jest produktem, który ma umożliwić firmie zaciągnięcie kredytu obrotowego lub uzyskanie go na korzystniejszych warunkach. Natomiast przedsiębiorca musi samodzielnie w całości kredyt spłacić, zarówno kapitał, jak i wszystkie odsetki.

Gwarancja jest zabezpieczeniem dla banku, który udziela kredytu. To bank komercyjny jest beneficjentem gwarancji. Oznacza to dla niego, że w przypadku, gdy firma nie spłaci zaciągniętego kredytu, będzie mógł zwrócić się do Banku Gospodarstwa Krajowego o wypłatę pieniędzy. Dzięki temu bank komercyjny ponosi mniejsze ryzyko. Natomiast posiadanie gwarancji w żaden sposób nie zwalnia firmy z wykonania wszystkich zobowiązań. Jeżeli BGK rzeczywiście zostanie zmuszony do wypłaty gwarancji, to środki te trafiają bezpośrednio do banku, a nie do przedsiębiorcy. Co więcej, ten ostatni będzie musiał uregulować wszystkie zaległości. Przy czym, mówiąc brutalnie, problem ich odzyskania (w przypadku niewypłacalności, bankructwa firmy) będzie problemem BGK, a nie banku komercyjnego, który udzielił kredytu. I właśnie to ma skłonić instytucje finansowe do udzielania kredytów, w tym oferowania ich na korzystniejszych warunkach.

Dla początkujących...

I właśnie dlatego grupy przedsiębiorców (należących wyłącznie do sektora MSP), do których produkt jest kierowany, można podzielić na trzy grupy. Pierwsza z nich to „młodzi" przedsiębiorcy. Chodzi o firmy, które działają na rynku od niedawna. Tym samym nie mają wystarczającej historii działalności i nie są wiarygodnymi klientami dla banków komercyjnych. Te odmawiają im kredytów lub oferują je, ale na bardzo niekorzystnych warunkach. Sytuacja może się zmienić, gdy firma przedstawi im gwarancję de minimis jako zabezpieczenie spłaty kredytu. Druga grupa to firmy, które wprawdzie już działają na rynku od dawna, ale nie mają wystarczających zabezpieczeń. Może być przecież tak, w szczególności w przypadku firm usługowych lub działających w sektorze nowych technologii, że nie mają one większego majątku. Albo mówiąc inaczej, ten majątek stanowią marka i wykwalifikowani pracownicy. Natomiast przedsiębiorca nie posiada nieruchomości (biuro jest wynajmowane), ani żadnych własnych środków trwałych (komputery, serwery, maszyny, samochody są leasingowane). I znów gwarancja de minimis może stanowić zabezpieczenie, umożliwić zaciągnięcie kredytu obrotowego na finansowanie bieżącej działalności, jednak przy założeniu, że kredyt musi być w całości spłacony przez firmę. I nikt jej w tym nie pomoże. Innymi słowy, gwarancja daje szansę uzyskania kredytu, ale to firma musi działać, rozwijać się, osiągać zyski i spłacić go w całości.

...i zaawansowanych

Pozostaje trzecia grupa małych i średnich przedsiębiorców, którzy także mogą skorzystać z oferty BGK. Są to firmy, które działają na rynku od dawna i posiadają majątek, który mógłby zabezpieczać kredyty. Jednak uzyskanie gwarancji może być najprostszym na to sposobem. Po pierwsze firma nie musi przechodzić przez bardziej skomplikowane procedury ustanawiania innych zabezpieczeń (hipoteka, zastaw rejestrowy), które mogą być także droższe.

Po drugie majątek firmy nie jest obciążony. Można go w każdej chwili sprzedać, a także wykorzystać do zabezpieczenia innego kredytu, np. zaciąganego na potrzeby większej inwestycji. I wreszcie, w szczególności dla doświadczonych przedsiębiorców, chociaż i inni mogą to wykorzystać, negocjowanie kredytu obrotowego z tak dobrym zabezpieczeniem (gwarancja BGK należy do grupy tzw. pierwszorzędnych zabezpieczeń) może być w ogóle punktem wyjścia do renegocjacji innych umów z bankiem (łącznie ze zmianą banku). Zakładając, że firma będzie się ubiegać o kredyt obrotowy nawet na dwa lata (uwzględniając warunki programu gwarancji de minimis jest to możliwe), czyli na dwa lata zwiąże się z jakimś bankiem (będzie jego klientem), będzie mogła wynegocjować dobre warunki współpracy.

Komentarz eksperta

Halina Wiśniewska, dyrektor zarządzająca pionem poręczeń i gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego

Głównym źródłem finansowania działalności gospodarczej MSP pozostają środki własne. Przedsiębiorcy sięgają po kredyt w ostateczności. W okresie spowolnienia gospodarczego niechętne do udzielania kredytów są także banki. Pierwsze miesiące trwania programu gwarancji de minimis pozwalają sądzić, że ten produkt trafił w dziesiątkę i możemy liczyć na ożywienie. Rząd powierzył realizację programu Bankowi Gospodarstwa Krajowego, którego poziom funduszy własnych umożliwia udzielenie gwarancji de minimis do kwoty 30 mld zł, co przełoży się na akcję kredytową w bankach w wysokości 50 mld zł. Podpisane na ten moment z bankami kredytującymi umowy umożliwiają przedsiębiorcom uzyskanie do końca tego roku gwarancji na kwotę 9,73 mld zł. Dzięki temu przedsiębiorcy mają szansę otrzymać kredyty o łącznej wartości 16,22 mld zł. Faktyczna wielkość sprzedaży odzwierciedli tak naprawdę zapotrzebowanie przedsiębiorców na finansowanie kredytem obrotowym. Wartość udzielonych gwarancji na 29 maja br. wyniosła około 820 mln zł, co pozwoliło firmom uzyskać kredyty obrotowe w wysokości ponad 1,3 mld zł. Średnia wysokość gwarancji wynosi ok. 200 tys. zł, co przekłada się na średnią wysokość udzielanych kredytów ok. 340 tys. zł. Z gwarancji de minimis skorzystało już 4100 przedsiębiorców.

Należy pamiętać, że o gwarancje de minimis mogą się ubiegać przedsiębiorcy, którzy nie są w trudnej sytuacji finansowej i posiadają zdolność do spłaty kredytu wraz z odsetkami. Nie można także zapominać, że gwarancje udzielone w tym roku kalendarzowym są bezkosztowe i za pierwsze 12 miesięcy ich obowiązywania klient nie poniesie żadnych opłat.