Ministerstwu nie brakuje pomysłów, jak uszczelnić pobór podatków. Fiskusowi prościej ma być już na starcie – ministerstwo chce poszerzyć katalog sytuacji, w których można wszcząć kontrolę bez uprzedniego powiadomienia podatnika. Urzędnicy będą mogli przyjść z zaskoczenia np. do przedsiębiorcy, którego podejrzewają o zatrudnianie na czarno.
Łatwiej będzie też przy okazji kontroli podatku dochodowego sprawdzić VAT (i odwrotnie).
W rozpracowaniu podatnika pomóc ma wgląd do jego konta. Fiskus planuje rozszerzenie zakresu informacji żądanych od banków i innych instytucji finansowych (takich jak zakłady ubezpieczeń, fundusze inwestycyjne). Chce wiedzieć wszystko – znać wysokość wpływów i obciążeń, poznać kontrahentów, dowiedzieć się o kredytach.
Chce także mieć możliwość zablokowania rachunku (do trzech miesięcy). Decyzję w tej sprawie wyda dyrektor urzędu kontroli skarbowej. Powód: uprawdopodobnione informacje o posługiwaniu się rachunkiem bankowym w związku z przestępstwami skarbowymi.
– To bardzo niebezpieczna propozycja, szczególnie dla przedsiębiorców – komentuje Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy z kancelarii Piekielnik i Partnerzy. – Blokując rachunek, można uniemożliwić firmie funkcjonowanie, a podatnikom trudno będzie wykazać, że fiskus nadużył tej możliwości – dodaje ekspert.
Kontrolerzy z urzędu kontroli skarbowej będą mogli też zabezpieczyć majątek podatnika. Teraz w tej sprawie muszą się zwracać do naczelnika urzędu skarbowego, co – jak piszą autorzy założeń – powoduje zbędne przedłużenie czasu reakcji na działania podatników, którzy chcą się pozbyć swoich dóbr.
Ten sam cel przyświeca propozycji wszczęcia postępowania zabezpieczającego z chwilą doręczenia decyzji o zabezpieczeniu. Fiskus chce też poszerzyć zakres hipoteki przymusowej, np. na udział w użytkowaniu wieczystym.
Kolejna propozycja: osoba, która nie chce pokazać dokumentów i ksiąg, dostanie karę porządkową. Muszą się z nią liczyć i ci, którzy nie reagują na wezwania do przeprowadzenia czynności sprawdzających.
Planuje się też wprowadzenie kilku nowych możliwości uniknięcia przedawnienia zobowiązań (w związku z występowaniem o informacje do innych państw).
– Ministerstwo nie ukrywa, że chce poprawić ściągalność podatków. Większość proponowanych rozwiązań ma temu służyć – podsumowuje Piekielnik. – Obawiam się jednak, że wyposażenie urzędników w taką„ostrą amunicję może przynieść więcej szkody niż pożytku – dodaje.
Ekspert twierdzi, że w założeniach do projektu nowelizacji można też znaleźć korzystne dla podatników propozycje, np. przyjęcie zasady, że zapłata podatku przez inny podmiot powoduje wygaśnięcie zobowiązania. Pozytywnie ocenia też poszerzenie możliwości dokonywania korekt z urzędu.
etap legislacyjny: założenia do projektu