Co do zasady czasu przejazdu w delegacji, który przypada poza godzinami pracy pracownika, nie zalicza się do jego czasu pracy. Oczywiście nie dotyczy to tych przypadków, w których zatrudniony podczas dojazdu czy powrotu wykonuje pracę (np. przygotowuje sprawozdanie z wyjazdu).
Nie oznacza to jednak, że czas przejazdu może ograniczać prawo do wypoczynku. Kwestii „zbiegu" delegacji z prawem do minimalnego wypoczynku dotyczy wyrok Sądu Najwyższego z 23 czerwca 2005 r. (II PK 265/04, OSNP 2006/5-6/76).
SN stwierdził wówczas, że co prawda w czasie dojazdu i powrotu z miejscowości stanowiącej cel pracowniczej podróży służbowej oraz podczas pobytu w tej miejscowości, pracownik nie pozostaje do dyspozycji pracodawcy w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 § 1 k.p.), jednak w zakresie:
- przypadającym na godziny normalnego rozkładu czasu pracy trzeba je wliczyć do jego normy (nie można ich od niej odliczyć),
- wykraczającym poza rozkładowy czas pracy mają w sferze regulacji czasu pracy i prawa do wynagrodzenia doniosłość o tyle, o ile uszczuplają limit gwarantowanego pracownikowi czasu odpoczynku.
W konsekwencji późny powrót z podróży służbowej w wielu przypadkach trzeba zrekompensować w zakresie prawa do minimalnego wypoczynku. Przyjąć można dwa sposoby tej rekompensaty.
Kilka godzin na sen
Po pierwsze w grę wchodzi skrócenie następnego dnia pracy (tzn. pracownik przyjdzie odpowiednio później do zakładu). Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stoi na stanowisku (pismo DPR-III-079-575/TW/07), że „równoważny okres odpoczynku powinien być udzielany bezpośrednio po ostatnim okresie wykonywania pracy w danej dobie (która narusza odpoczynek dobowy) w wymiarze, który dopełni okres odpoczynku po zakończeniu pracy do 11 godzin. Oznacza to, że pracownik będzie mógł podjąć pracę w następnej dobie dopiero po upływie kolejnych 11 godzin od zakończenia pracy w poprzedniej dobie.
W wyjątkowych sytuacjach, gdy nie jest możliwe udzielenie równoważnego okresu odpoczynku bezpośrednio po okresie wykonywania pracy, dopuszczalne jest udzielenie go w innej dobie jako dodatkowy okres niezależny od okresu odpoczynku w tej dobie. Wówczas jego wymiar będzie odpowiadał liczbie godzin, o jaką naruszono dobowy odpoczynek. O tę liczbę godzin zostanie wówczas obniżony wymiar czasu pracy w danej dobie.
Mniej godzin pracy
W opinii departamentu udzielenie równoważnego okresu odpoczynku (zarówno bezpośrednio po zakończeniu pracy w danej dobie, jak i w innej dobie) może polegać wyłącznie na obniżeniu czasu pracy w takiej dobie. Równoważny okres odpoczynku spowoduje zatem zwiększenie okresu odpoczynku przewidzianego w rozkładzie czasu pracy pracownika w innej dobie pracowniczej.
Zapewnienia równoważnego wypoczynku nie trzeba jednak łączyć ze skróceniem czasu pracy w innym dniu. Można połączyć „zaległy" wypoczynek z innym dobowym wypoczynkiem. Pracodawca w takim przypadku nie poniesie dodatkowych kosztów związanych z koniecznością opłacania nieprzepracowanego czasu. Przy codziennych przejazdach zamiast noclegu należy zatem zwrócić uwagę także na to.