Choć związkowcy i pracodawcy w Komisji Trójstronnej są zgodni co do tego, że kryzys się nie skończył i być może czeka nas kolejna jego odsłona, to są małe szanse, by firmy miały do dyspozycji specustawę pozwalającą na przetrwanie dekoniunktury. Pojawiają się jednak inicjatywy rozmów na temat przepisów antykryzysowych.
A może przedłużyć
PKPP Lewiatan proponuje wydłużenie po 31 grudnia 2011 r. instrumentów antykryzysowych z ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców. Zdaniem Lewiatana przepisy antykryzysowe powinny być przedłużone nawet o kolejne cztery lata z możliwością skrócenia tego okresu, jeśli w ciągu dwóch lat sytuacja gospodarcza będzie się stabilizować.
193 wnioski o pomoc od firm w kryzysie trafiły do FGŚP
– Nie mamy wpływu na sytuację na rynkach światowych, ale tak jak w 2009 r., kiedy udało się przyjąć pakiet antykryzysowy, można podjąć działania, które złagodzą skutki spowolnienia i nie dopuszczą do wzrostu bezrobocia, bo w polskich warunkach tak trudno je potem obniżyć – uważa Jacek Męcina.
Pracodawcy z Komisji Trójstronnej nie mówią w tej sprawie jednym głosem.
– Nie jestem przekonany do prostego przedłużenia rozwiązań antykryzysowych. Nie wszystkie były trafione. Z pewnością należy się starać, by pozostały przepisy dotyczące elastycznego rozliczania czasu pracy – mówi Adam Ambrozik, ekspert Pracodawców RP.
Związki zawodowe sceptycznie odnoszą się do propozycji przedłużenia działania rozwiązań antykryzysowych.
1048 firm skorzystało z możliwości wydłużenia do 12 miesięcy okresu rozliczeniowego czasu pracy
– Nie zgodzimy się na automatyczne przedłużenie ustawy antykryzysowej. Działa ona dwa lata i najpierw należy przeanalizować, jak się sprawdziły poszczególne rozwiązania, kto i w jakiej sytuacji z nich korzystał. Dziś widać, że zyskali pracodawcy. Dla pracowników nie ma rozwiązań, które warto przedłużyć – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Zyskali przedsiębiorcy
Dane Inspekcji Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych pokazują, że ustawa niemal nie była wykorzystana przez firmy dotknięte kryzysem. Z rozwiązań zarezerwowanych dla pracodawców, którym spadły obroty, korzystano w ograniczonym stopniu, np. o pomoc w postaci dopłat do przestoju wnioski do FGŚP złożono tylko dla 7 tys. osób.
OPZZ chce wprowadzenia rozwiązań, z których szybko będą mogli korzystać pracownicy. Chodzi o dopłaty do wynagrodzeń czy szybki tryb odzyskiwania zaległych pensji z FGŚP.
Równie nieufni są związkowcy z Forum Związków Zawodowych, chociaż oni również deklarują udział w pracach nad tym, by pracownicy i pracodawcy mieli możliwość skorzystania ze specustawy na wypadek kryzysu.
– Nie zgodzimy się jednak na automatyczne przedłużenie rozwiązań, które się nie sprawdziły. Zdają sobie z tego sprawę też pracodawcy. Oni dobrze wiedzą, że jedynym elementem, o który warto się bić, jest możliwość stosowania rocznych okresów rozliczeniowych czasu pracy. Jeśli chcą w ten sposób przemycić to rozwiązanie, to my się na to nie zgodzimy – podkreśla Tadeusz Chwałka, przewodniczący FZZ.
Nie wiadomo, czy rząd podejmie prace na nową ustawą antykryzysową. Do zamknięcia wydania nie otrzymaliśmy takiej informacji z resortu pracy.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora t.zalewski@rp.pl
Zobacz więcej w serwisie:
»
»