W czwartek 6 sierpnia prezydent podpisał ustawę o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców. Teraz czekamy na jej publikację w Dzienniku Ustaw. Nowe przepisy mają obowiązywać do końca grudnia 2011 r.
Przedsiębiorcy już pytają, czy zaproponowane na okres kryzysu rozwiązania dotyczą osób na tzw. samozatrudnieniu.
[srodtytul]Nie dla wszystkich[/srodtytul]
W zależności od rodzaju pomocy z ustawy mogą korzystać wszyscy przedsiębiorcy albo tylko ci, których obroty gospodarcze spadły o 25 proc. w ciągu trzech kolejnych miesięcy po 1 lipca 2008 r. wobec porównywalnych trzech miesięcy w okresie od 1 lipca 2007 r. do 30 czerwca 2008 r. Warunek? Przedsiębiorca nie może zalegać z płatnościami publicznoprawnymi i składkami na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wyjątek dotyczy tych, którzy:
- zawarli porozumienia w sprawie spłaty zadłużenia,
- terminowo opłacają raty,
- korzystają z odroczonego terminu płatności lub
- mają zaległości w składkach ZUS, zdrowotnych, na FP i FGŚP za okres okres rozliczeniowy po 1 lipca 2008 r., ale opracowany program naprawczy przewiduje spłatę tych zobowiązań.
[b]Uwaga![/b] Pomoc nie przysługuje firmom, które po 1 lutego 2009 r. otrzymały pomoc publiczną ze środków Funduszu Pracy na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy dla bezrobotnych, chyba że od dnia wydania decyzji o otrzymaniu tej pomocy upłynęło co najmniej 12 miesięcy.
[srodtytul]Bez załogi ani rusz[/srodtytul]
Takie jest ogólne założenie i, jak widać, nie ma w nim zastrzeżenia, że firmy niezatrudniające pracowników z pomocy nie skorzystają. Przesądzają o tym jednak rozwiązania pakietu antykryzysowego oraz idea towarzysząca jego wprowadzeniu. Ministerstwo Pracy podkreśla, że pomoc jest skierowana na utrzymanie miejsc pracy, a nie wsparcie przedsiębiorstw mających kłopoty finansowe. Oznacza to zatem, że osoby pracujące np. w formie samozatrudnienia czy spółki cywilnej nie dostaną od rządu żadnego wsparcia.
[srodtytul]Walka o najmniejszych[/srodtytul]
Nie cieszy to Związku Rzemiosła Polskiego.
– W pakiecie antykryzysowym powinny się znaleźć rozwiązania dla małych przedsiębiorców, którzy nie zatrudniają nikogo na etacie. Będziemy o to walczyć podczas prac nad nowelizacją tej ustawy, a jak zapowiadała minister pracy Jolanta Fedak, nastąpi to już we wrześniu – tłumaczy Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego.
Dodaje, że obecny kształt przepisów jest niesprawiedliwy i nielogiczny. Ich paradoks polega bowiem na tym, że osoba, która założyła spółkę z o.o. i zatrudniła sama siebie, będzie mogła skorzystać z pomocy, bo ma pracownika. Inna natomiast, która była pracownikiem a po zwolnieniu przeszła na samozatrudnienie, takiej pomocy nie dostanie.
[srodtytul]Jakie rozwiązania dla kogo[/srodtytul]
Pakiet antykryzysowy przewiduje wiele rozwiązań dla przedsiębiorców. I tak: wszyscy będą mogli wydłużyć okresy rozliczeniowe do 12 miesięcy, zawierać umowy terminowe w nieskończonej ilości przez dwa lata i wprowadzać ruchomy czas pracy. A ci w trudnej sytuacji finansowej, których obroty spadły o 25 proc. w stosunku do lat ubiegłych, będą mogli się ubiegać o finansowe wsparcie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub ze środków Funduszu Pracy. Wszystko po to, by utrzymać miejsca pracy. Przykładowo: dopłaty z FGŚP dostanie firma, w której obniżono wymiar czasu pracy i wynagrodzenie.
Natomiast przedsiębiorstwo odczuwające deficyt zamówień będzie mogło przenieść wszystkich na pół etatu, tworząc jednocześnie zakładowy fundusz szkoleniowy. Dzięki temu, mimo krótszej pracy, zatrudnieni będą mogli zostać w firmie i uczestniczyć w szkoleniach. Podniosą swoje zawodowe kwalifikacje, a za okres szkoleniowy otrzymają stypendium w wysokości zasiłku dla bezrobotnych. To właśnie te szkolenia będą finansowane z Funduszu Pracy.