Uznał tak Sąd Najwyższy 15 września 2006 r. (I PK 96/06).

W świetle utartego orzecznictwa (np. wyrok z 17 maja 1995 r., I PRN14/95) sam akt odwołania członka zarządu spółki kapitałowej stanowi uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia. Eksperci przyjmowali jednak, że dotyczy to sytuacji, kiedy wypowiedzenie nastąpiło jednocześnie z odwołaniem lub po nim. Rober B., prezes zarządu spółki z o.o., wymówienie z powodu odwołania otrzymał na dziesięć minut przed zgromadzeniem wspólników, podczas którego go odwołano.

Zażądał w pozwie 42 tys. zł odszkodowania za zwolnienie sprzeczne z prawem. Wygrał w drugiej instancji. Przyczyna wypowiedzenia musi być prawdziwa i rzeczywista. Nie sposób za taką uznać sam zamiar odwołania. Powód wypowiedzenia powinien istnieć w chwili składania przez pracodawcę oświadczenia o rozwiązaniu umowy.

Rzeczywista jest również ta przyczyna, która ma się ziścić w nieodległym terminie, a zwłaszcza podczas biegnącego wymówienia – uznał Sąd Najwyższy. Inaczej przecież bankrutujący pracodawca musiałby wręczać wypowiedzenia swojej załodze dopiero po własnej likwidacji. Ponadto w tej sytuacji w momencie wręczania wypowiedzenia odwołanie było pewne. Nalegał na nie bowiem właściciel większościowy, którego głosy wystarczały do jego dokonania.

Dlatego SN uchylił niekorzystny dla spółki wyrok po rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu niejawnym i odesłał go do ponownego rozpoznania sądowi drugiej instancji.