W środę w kancelarii premiera obradował specjalny sztab z udziałem przedstawicieli portów. Jeżeli rządy Polski i Ukrainy dopną umowy na przeładunek i składowanie węgla i zboża, porty i ich terminale będą musiały udostępnić infrastrukturę przeładunkową. Dla portów to dobry biznes. Opłaty pobierane np. za węglowce są o wiele wyższe niż za inne jednostki. Porty zatem nie będą protestowały.
Pozostaje pytanie, co z terminalami. Porty udostępniają im infrastrukturę.
Czytaj więcej
Rząd chce wypłacić gospodarstwom domowym jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł - wynika z opisu projektu ustawy wprowadzonego do prac legislacyjnych rządu. Warunkiem otrzymania dodatku ma być zgłoszenie pieca na węgiel do centralnej ewidencji emisyjności budynków.
– To one kontraktują węgiel, ale też zarządzają portfelem umów i będą weryfikowali, czy konieczne będzie zamykanie tych potrzebnych do zwiększenia wolumenu przeładunkowego węgla i zboża – wyjaśnia Jacek Sadaj, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.
Skutki odstąpienia od umów
Zawarta przez strony umowa wiąże dopóty, dopóki nie zostanie skutecznie rozwiązana lub roszczenia z niej wynikające nie ulegną przedawnieniu, nie staną się niemożliwe do zaspokojenia – uważa mec. Andrzej Szmigiel, partner w kancelarii DECISIVE Szmigiel Papros Gregorczyk. – Zobowiązania z tytułu umów należy wykonywać zgodnie z treścią art. 353 i art. 354 kodeksu cywilnego. Zarazem skuteczne prawnie oświadczenie o rozwiązaniu danej umowy wymaga podstaw umownych lub ustawowych – dodaje.
Jeśli operatorzy terminali portowych mimo braku podstaw prawnych odmówią realizacji kontraktów, narażą się na odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 471 k.c. i następnych, w granicach pełnej szkody podlegającej kompensacie zgodnie z art. 361 k.c., tj. zarówno z powodu strat (szkody rzeczywistej), jak i utra- conych korzyści.
Wątek zamówień publicznych
– Gdyby doszło do zerwania umowy zawartej na podstawie prawa zamówień publicznych – jak wyjaśnia mec. Magdalena Cholewa – wykonawca umowy nie będzie miał prawa do odszkodowania. Wynika to z art. 456 pzp. Zamawiający może odstąpić od umowy w terminie 30 dni od powzięcia wiadomości o zaistnieniu okoliczności powodującej, że wykonanie umowy nie leży w interesie publicznym. W sytuacji, gdy państwu zagraża głód i w rachubę wchodzi bezpieczeństwo kraju, można będzie uznać, że wykonanie innych umów leży w interesie publicznym – wyjaśnia mec. Cholewa. Ale do tego konieczna będzie ustawa.
Z taką sytuacją mogą się spotkać zarządzający infrastrukturą. Tak jak port w Gdyni, który prowadzi prace modernizacyjne nabrzeży.
– Angażujemy się maksymalnie w to, aby w trybie nadzwyczajnym zwiększyć wolumeny, które w Gdyni mogą być przeładowywane. Gdynia jest największym portem na Morzu Bałtyckim, który przeładowuje zboża. Plany rozwoju oraz modernizacji Nabrzeża Indyjskiego i terminala zbożowego spowodują, że przy obecnej koniunkturze prowadzone inwestycje będą miały znaczący wpływ na możliwości przeładunkowe, co pozwoli utrzymać gdyńskiemu portowi palmę pierwszeństwa w przeładunku zboża – mówi prezes Jacek Sadaj.
W interesie państwa
Port w Gdyni nie musi zrywać umów na modernizację nabrzeży. Wykonawcy będą modyfikowali harmonogramy prac, tak aby nie wpływały na wolumeny przeładunkowe.
Gdy jednak któryś z portów będzie musiał odstąpić od takiej umowy, wykonawca będzie mógł żądać wyłącznie zapłaty za wykonane prace. Nie przysługuje mu natomiast żadne roszczenie odszkodowawcze. Jeżeli jednak powodem do zerwania umowy jest np. pomoc w przeładunkach węgla dla Ukrainy, nie powinno być to kwalifikowane jako interes publiczny.