„Maczety w ruch” – tymi słowami premier Donald Tusk zakończył tweeta, w którym informował w marcu o przekazaniu do realizacji pierwszego pakietu deregulacyjnego. Było to 111 propozycji zmian przepisów zebranych w ramach inicjatywy Rafała Brzoski.
Duch „uwalniania przedsiębiorczości” unosi się nad całą Europą, szczególnie po jesiennej publikacji raportu Mario Draghiego, w którym poluzowanie regulacyjnej śruby było jedną z recept na poprawę konkurencyjności unijnej gospodarki. Jednocześnie biznes duże nadzieje pokłada w obecnej polskiej prezydencji, licząc, że jest to okazja do spozycjonowania się jako europejski lider w procesie deregulacji, i przedstawiając nasze spojrzenie na część procesów (np. transformacji energetycznej czy szeroko pojętego raportowania). Tym bardziej że wiele obowiązków firm wynika nie z inicjatyw na poziomie krajowym, ale unijnym.