[b]Niestety, nie.[/b] Po tzw. powodzi stulecia w 1997 r. pracodawcy mogli skorzystać z ulg, zwolnień i umorzeń podatkowych i na ubezpieczenia społeczne. Oddziały ZUS umorzyły wtedy składki na ponad 5 mln zł i odroczyły termin płatności składek za czerwiec, lipiec i sierpień 1997 r. na przeszło 50 mln zł.
Na podstawie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F6557CDBCACF7236D72440DB34FF5A08?id=74969]ustawy z 17 lipca 1997 r. o stosowaniu szczególnych rozwiązań w związku z likwidacją skutków powodzi, która miała miejsce w lipcu 1997 r. (DzU nr 80, poz. 491ze zm.)[/link] pracodawcom wolno było m.in. płacić wynagrodzenie postojowe ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, jeśli pracujący chronili zakład przed powodzią lub usuwali jej skutki.
Mogli też polecić wykonywanie pracy nieobjętej umową o pracę, jeżeli było to niezbędne do usuwania skutków zalania u tego pracodawcy, a przepracowane przy tym godziny nadliczbowe nie wchodziły do kodeksowego limitu nadgodzin.