Co prawda art. 237[sup]9[/sup] § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=16CE313132751414394A91DEB4DDED31?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] wskazuje, że pracodawca musi zapewnić pranie, konserwację, naprawę, odpylanie i odkażanie środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego tak, aby miały właściwości ochronne i użytkowe, ale nie przesądza, w jaki sposób ma to zrealizować.

[srodtytul]Pranie w domu[/srodtytul]

Jeżeli firma nie jest w stanie samodzielnie prać odzieży roboczej lub zlecać tego na zewnątrz, może robić to sam. Pod warunkiem że szef wypłaca ci ekwiwalent pieniężny odpowiadający poniesionym kosztom (art. 237[sup]9[/sup] § 3 k.p.).

Postanowienia dotyczące wysokości i częstotliwości wypłaty ekwiwalentu za pranie odzieży powinny wynikać z układu zbiorowego pracy, regulaminu pracy lub innych przepisów wewnętrznych.

Tam również określa się, co będzie podstawą zwrotu pieniędzy: rachunek czy faktura przedstawiona przez ciebie, gdy korzystasz z pralni chemicznej.

[srodtytul]Prywatna odzież robocza [/srodtytul]

Podobnie też nie ma ustalonej stawki za używanie w pracy własnej odzieży (art. 237[sup]7[/sup] § 2 i 4 k.p.).

To również musisz ustalić z szefem, a zasady rekompensaty mają wynikać z przepisów wewnętrznych, np. układu zbiorowego pracy lub regulaminu pracy.

[b]Przykład[/b]

Pan Jan jest masarzem w zakładach wędliniarskich. Regulamin pracy przewiduje, że pracownik ma wykonywać zadania w czystym białym fartuchu i za pranie go zwraca pracownikowi do 200 zł miesięcznie na podstawie przedstawionych rachunków z pralni chemicznej.

Przy obecnych cenach usług (10 zł za pranie), z kartą stałego klienta i średnio 20 dniami pracy w miesiącu pozwala to panu Janowi codziennie oddawać fartuch do czyszczenia.

[i][b] CZYTAJ WIĘCEJ W PORADNIKU "[link=http://www.rp.pl/temat/419499.html]ILE PŁACI SZEF[/link]"[/b][/i]