Czy przedsiębiorca zalega z podatkami, jeśli nie zakończyła się procedura odwoławcza albo sądowa w sprawie decyzji o wymiarze podatku? Niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazuje, że zalega, nawet jeśli walka z fiskusem się nie zakończyła. Ale przepisy nie dają jasnej odpowiedzi.

Typowa sytuacja wygląda następująco. Przedsiębiorca stara się o kredyt w banku, o udział w przetargu albo jest w innej sytuacji, w której musi udowodnić swoją finansową wiarygodność. Urzędy czy instytucje finansowe często żądają w takich wypadkach zaświadczenia z urzędu skarbowego o niezaleganiu z podatkami. Jeśli zaś starający się o takie zaświadczenie otrzyma wcześniej decyzję urzędu skarbowego nakładającą nań podatek i odwoła się od niej – może mieć kłopot. Urzędy skarbowe czasem uznają, że zalega ze swoją daniną. Dla fiskusa nie ma przy tym znaczenia, że decyzja nie jest jeszcze ostateczna, a podatku wcale nie trzeba jeszcze płacić. Warto przy tym pamiętać, że przepis ordynacji podatkowej o natychmiastowej wykonalności decyzji podatkowych już nie obowiązuje.

Ordynacja przewidziała spór z fiskusem, gdy podatnik stara się o zaświadczenie. Mianowicie art. 306e wskazuje, że jeśli w stosunku do niego toczy się postępowanie podatkowe, to trzeba niezwłocznie wydać w tej sprawie decyzję i podać w zaświadczeniu wysokość zobowiązania podatkowego albo przynajmniej poinformować o prowadzeniu takiego postępowania. Jednakże ordynacja nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy można odmówić wydania zaświadczenia o niezaleganiu, jeśli podatnik prawidłowo odwołał się od decyzji wymiarowej.

Dopiero ostateczna decyzja przesądza o zaległości. Ale sądy nie zawsze tak twierdzą

Odpowiedź zawiera wyrok NSA z 9 maja 2012 r. (sygn. II FSK 2163/10). Jeśli w czyjejś sprawie została wydana decyzja określająca wymiar zobowiązania podatkowego, to naczelnik urzędu skarbowego nie ma obowiązku wydania zaświadczenia o niezaleganiu w podatkach, nawet gdy decyzja nie jest jeszcze ostateczna – zauważył sąd w ustnym uzasadnieniu.

Uchylił tym samym wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego  w Łodzi z 11 czerwca 2010 r. (sygn. I SA/Łd 211/10), który twierdził zupełnie inaczej. „Za przedwczesne należy uznać przesądzanie (...) istnienia zaległości podatkowej, skoro postępowanie w tym zakresie nadal się toczy" – uznał łódzki sąd. Powołał się przy tym na art. 51 § 1 ordynacji, według którego zaległością podatkową jest danina niezapłacona w terminie płatności, a nie można mówić o niedochowaniu terminu w trakcie trwania sporu.

Zdaniem Pawła Satkiewicza, doradcy podatkowego z kancelarii Parulski i Wspólnicy, w podobnie niejasnej sytuacji prawnej należy stosować interpretację na korzyść podatnika.

– Gdy toczy się spór z organami skarbowymi o wymiar podatku, a wydana decyzja jest nieostateczna, wynik takiego postępowania nie jest przecież z góry przesądzony i nie zawsze musi zakończyć się utrzymaniem w mocy rozstrzygnięcia organu pierwszej instancji – twierdzi Satkiewicz.

Zauważa on, że nietrudno o sytuacje, w których podatnik spiera się z fiskusem o jakąś drobną kwotę, ale nie może uzyskać takiego zaświadczenia o niezaleganiu. To może mu zablokować np. udział w przetargach czy uzyskanie kredytu bankowego. – W rezultacie podatnik może wpaść w poważne, a przecież niezawinione kłopoty finansowe – ocenia Satkiewicz.