Dane małych firm bez trudu można znaleźć w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Zarazem jednak nazwiska czy adresy tych przedsiębiorców chroni ustawa o ochronie danych osobowych. Skutek? Przedsiębiorcy nie mogą swobodnie wysyłać oferty handlowej do firm, których dane znajdą w publicznych rejestrach.

Biznes to nie sekret

Żeby być w zgodzie z prawem, trzeba każdorazowo pytać te osoby o zgodę na przetwarzanie ich danych. Nawet jeśli odmówią, można użyć danych z CEIDG, ale o formalną zgodę trzeba najpierw zapytać.

– To absurd, utrudniający bezpośrednie docieranie do przedsiębiorców z ofertami – mówi Jacek Barankiewicz ze Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego. Jeśli ktoś zlekceważy ten absurd, może nawet trafić za kratki. Za naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych grozi grzywna albo pozbawienie wolności do dwóch lat.

Do końca 2011 r. problem nie istniał. Obowiązywał bowiem art. 7a ust. 2 prawa działalności gospodarczej, który wprost wyłączał stosowanie ustawy o ochronie danych osobowych do danych osób fizycznych prowadzących biznes. Potem, razem z ową ustawą, przepis poszedł do kosza.

Czy rzeczywiście należy chronić dane osoby, która staje się przedsiębiorcą? Przecież działalność gospodarcza z samej swej natury polega na kontaktach z partnerami biznesowymi. I to wynika nie tylko z usuniętego przepisu, ale także z orzecznictwa. Tak stwierdził np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 24 listopada 2009 r. (sygn. II SA/Wa 1584/09).

Sędziowie podkreślili, że sferę prywatności ma wyłącznie człowiek, a nie podmiot gospodarczy. Przypomnieli, że gdy osoba fizyczna prowadzi działalność pod firmą swojego nazwiska, musi się liczyć nie tylko z ryzykiem gospodarczym, ale także z utratą prywatności.

Jak naprawić dzisiejszą lukę?

– Najprościej byłoby przywrócić obowiązujący do końca 2011 r. przepis – twierdzi Barankiewicz.

Konieczna weryfikacja

Prawdopodobnie jednak trzeba dokonać przeglądu regulacji na styku prawa gospodarczego i ochrony danych osobowych. Wskazuje na to choćby spór firmy Info Veriti z generalnym inspektorem ochrony danych osobowych. GIODO nakazał spółce, aby zapytała osoby, czy może się posługiwać ich danymi powszechnie dostępnymi w Krajowym Rejestrze Sądowym czy Monitorze Sądowym. Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego trafiła sprawa, przyznał rację GIODO. NSA miał jednak wątpliwości i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy (sygn. I OSK 1827/11).

W rezultacie problem przetwarzania ogólnie dostępnych danych o osobach prowadzących indywidualną działalność wciąż nie jest rozwiązany.

Opinia:

Arwid Mednis, radca prawny partner w kancelarii Wierzbowski Eversheds

Dzisiejszy stan prawny, w którym wszystkie dane osobowe przedsiębiorców podlegają ochronie, jest niekorzystny. Jawność danych używanych do prowadzenia działalności gospodarczej jest potrzebna choćby po to, by przedsiębiorca mógł zweryfikować swojego kontrahenta. Dlatego rozsądne byłoby wprowadzenie takich przepisów, które zapewniałyby jawność danych indywidualnych przedsiębiorców, a także osób pełniących funkcje zarządcze w osobach prawnych. Oczywiście jawność powinna być ograniczona do zakresu, w jakim takie dane są wykorzystywane do działalności gospodarczej. Każdy przedsiębiorca ma bowiem swoją prywatną sferę życia, która powinna być chroniona.