- Planuję rozwiązać umowę o pracę i założyć działalność gospodarczą. Będę dość ściśle współpracował ze swoim byłym pracodawcą. Czy w związku z tym urząd skarbowy może uznać, że nie jestem przedsiębiorcą?

TAK

Fiskus ma prawo sprawdzić, jakie relacje łączą przedsiębiorcę z byłym pracodawcą. Jeśli nic się nie zmieniło w ich stosunkach, może uznać, że pod pozorem działalności gospodarczej nadal wykonywana jest umowa o pracę. Konsekwencją może być przekwalifikowanie przychodów i rozliczenie według zasad obowiązujących na etacie (czyli ze zryczałtowanymi kosztami i progresywnym podatkiem). Z reguły skończy się to naliczeniem zaległości podatkowej wraz z odsetkami. Kontrahent będzie natomiast odpowiadał za niepobrane zaliczki na podatek.

Trzeba więc uważać na zasady współpracy i dopasować relacje z byłym pracodawcą do przepisów podatkowych. A mówią one (art. 5b ustawy o PIT), że urząd może zakwestionować rozliczenie przychodów z działalności gospodarczej, jeśli są spełnione trzy warunki:

- odpowiedzialność wobec osób trzecich ponosi zlecający usługę,

- świadczenia są wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego,

- wykonujący czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego.

Wystarczy jednak, że jedna z tych przesłanek nie jest spełniona i można rozliczać się tak jak przedsiębiorca.

- Założyłem firmę doradczą. Współpracuję ze swoim byłym pracodawcą. W umowie zapisaliśmy, że usługi mogę wykonywać w jego siedzibie, ale nie muszę tam przebywać w stałych godzinach. Sam określam czas ich świadczenia. Moje wynagrodzenie jest w części uznaniowe (uzależnione od efektów). Kontrakt dopuszcza też możliwość wykonania usługi przez inną osobę (za zgodą zlecającego). Czy urząd zakwestionuje taką umowę?

NIE

Takie warunki współpracy znacznie ograniczają ryzyko przekwalifikowania przychodów przez urząd skarbowy. Z umowy wynika, że wykonawca nie jest podporządkowany swojemu klientowi, sam decyduje bowiem o tym, gdzie i jak długo zajmuje się zleceniem (byleby wykonał je na czas). Ponosi ryzyko gospodarcze, bo jego wynagrodzenie jest uzależnione od efektów.

Oczywiście umowa musi odzwierciedlać rzeczywistość.

Warto też pamiętać, że zleceniodawca nie powinien przyznawać przedsiębiorcy przywilejów, o których mówi kodeks pracy.

- Założyłem działalność gospodarczą i podpisałem umowę z byłym pracodawcą. Większość czynności wykonuję w jego siedzibie, korzystam też z jego sprzętu (np. komputera). Mam to zagwarantowane w umowie. Czy jest to nieodpłatne świadczenie i powinienem wykazać przychód z tego tytułu?

NIE

Skoro prawo do korzystania z wyposażenia kontrahenta jest elementem umowy pomiędzy dwoma przedsiębiorcami, to usługobiorca po prostu spełnia wynikające z niej warunki. Nie daje nic za darmo, oczekuje bowiem określonych korzyści związanych z działaniami współpracownika. Dlatego dostarcza mu sprzęt i zapewnia warunki do wykonania usługi. Wykonawca dzięki wyposażeniu może zrealizować zamówienie. Nie uzyskuje z tego powodu dodatkowej korzyści majątkowej. Nie otrzymuje więc nieodpłatnego świadczenia.

Przy tej okazji warto wspomnieć o kontrowersyjnym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FSK 709/11). Uznał on, że menedżer korzystający ze sprzętu spółki, którą zarządza, uzyskuje dodatkowy przychód. Samo Ministerstwo Finansów odcięło się jednak od tego poglądu.

W odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" stwierdziło, że osoba zatrudniona na podstawie kontraktu menedżerskiego nie uzyskuje dodatkowego przychodu z tytułu korzystania ze sprzętu należącego do firmy. Nie można jej przypisać przysporzenia majątkowego. Dopiero wtedy, gdy sprzęt byłby wykorzystywany do celów osobistych, mamy do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem, które należy opodatkować.

- Pracodawca zaproponował mi przejście na działalność gospodarczą i wykonywanie usług dla powiązanej spółki. Czy mogę tak zrobić?

TAK

Każdy ma prawo wybrać taką formę zarobkowania, jaka mu odpowiada. Może też sam dobierać kontrahentów. W tym, że rozwiązujemy umowę o pracę, zakładamy własną firmę i nawiązujemy współpracę z powiązaną ze swoim byłym pracodawcą spółką, nie ma nic zdrożnego. Oczywiście, jeśli umowa odzwierciedla rzeczywistość i faktycznie wykonujemy usługi dla przedsiębiorstwa, z którym ją podpisaliśmy.

Jeśli jest inaczej – mimo kontraktu z inną firmą współpracujemy z tą, w której byliśmy zatrudnieni – fiskus może uznać, że umowa jest pozorna i została zawarta tylko dla osiągnięcia korzyści podatkowych (płacenia od razu po założeniu działalności podatku liniowego zamiast progresywnego). Kłopoty może mieć też nasz fikcyjny kontrahent, wystawiane przez nas faktury nie będę bowiem dokumentowały faktycznie wykonanych usług. Grozi to zakwestionowaniem kosztów i odliczenia VAT.

- Prowadzę własną firmę. Mam tylko jednego kontrahenta. Czy urząd skarbowy może z tego powodu zakwestionować moje rozliczenie i uznać, że nie prowadzę działalności gospodarczej?

NIE

Fiskus nie może zakwestionować rozliczenia przedsiębiorcy jedynie z tego powodu, że ma tylko jednego kontrahenta. To sam podatnik wybiera zasady działania i formę opodatkowania. Współpraca z tylko jedną firmą nie oznacza, że nie jest przedsiębiorcą, jeśli spełnia wszystkie warunki prowadzenia działalności gospodarczej.