Kwestie związane z udzielaniem pracownikom zwolnień od pracy, w tym nieobecności pracownika w pracy w związku ze stawiennictwem w sądzie, zostały uregulowane w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od   pracy (DzU nr 60, poz. 281 ze zm.).

Zgodnie z jego § 6 pracodawca ma obowiązek zwolnić pracownika od pracy na czas niezbędny do stawienia się na wezwanie organu administracji rządowej, samorządu terytorialnego, sądu, prokuratury czy też policji albo organu prowadzącego postępowanie w  sprawach o wykroczenia w charakterze strony lub świadka w postępowaniu prowadzonym przed tymi organami.

W konsekwencji nieobecność pracownika w pracy w związku z stawiennictwem w sądzie, zajmująca cały dzień roboczy, będzie stanowiła usprawiedliwioną nieobecność w pracy w danym dniu.

Dowodem na to będzie imienne wezwanie pracownika do osobistego stawienia się, wystosowane przez sąd z adnotacją, że pracownik stawił się na wezwanie. Przedstawia je podwładny, a wcześniej informuje pracodawcę, że danego dnia nie będzie go w pracy z powodu konieczności stawienia się w sądzie.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 23 stycznia 1998 (I PKN 500/97), czas niezbędny do stawienia się pracownika na wezwanie sądu nie został bliżej sprecyzowany w przepisach prawa. Stąd też nie może być on bliżej określony.

W każdym wypadku powinien być odpowiednio dostosowany do sytuacji procesowej, wymagającej dokonania niezbędnych czynności procesowych z osobą wezwaną do sądu. Co do zasady zatem pracownik, który został wezwany do sądu, po złożeniu zeznań i dopełnieniu innych wymaganych czynności procesowych powinien wrócić do pracy.

Jak podkreślił SN, pozosta-nie pracownika w sądzie jako świadka po złożeniu zeznań na żądanie pełnomocnika procesowego w celu złożenia uzupełniających zeznań lub po  konfrontacji z innymi świadkami jest okolicznością usprawiedliwiającą jego nieobecność w zakładzie pracy.

Rekompensata utraconego wynagrodzenia

Za czas zwolnienia pracownika w związku ze stawiennictwem w sądzie pracodawca nie wypłaca mu wynagrodzenia. W takim wypadku szef musi wydać zaświadczenie określające wysokość utraconego przez zatrudnionego wynagrodzenia za czas tego zwolnienia.

Ten dokument będzie podstawą dla pracownika do uzyskania od właściwego organu rekompensaty pieniężnej z tego tytułu (chyba że obowiązujące u danego pracodawcy przepisy wewnątrzzakładowe będą przewidywały zachowanie przez pracownika prawa do wynagrodzenia za czas zwolnienia).

Jeżeli stawił się na rozprawę w charakterze strony, a nie świadka, rekompensata utraconych zarobków mu nie przysługuje. Będzie mógł domagać się utraconego wynagrodzenia i zwrotu innych kosztów związanych z jego stawiennictwem w sądzie (np. kosztów przejazdu do sądu) wtedy, gdy wygra sprawę, a sąd przyzna zwrot wydatków od przegrywającej strony.

 

Autor jest prawnikiem w kancelarii Baker&McKenzie

Więcej informacji w serwisie:

Usprawiedliwiona nieobecność w pracy