[b]Kolegium Arbitrażu Społecznego przy Sądzie Najwyższym rozstrzygnęło spór między związkami zawodowymi a działającym na północy Polski koncernem energetycznym Energa SA (sygn. III KAS 2/08)[/b].
Arbitrzy na wtorkowym posiedzeniu uznali, że zmiany w firmie zostały przeprowadzone bez wystarczających starań spółki o uzyskanie porozumienia ze związkami zawodowymi. Takie działanie pracodawcy, zdaniem kolegium, nie stanowiło jednak naruszenia układu zbiorowego, jaki obowiązuje w tej spółce. Zastrzegli również, że podczas dalszych restrukturyzacji spółka będzie miała jedynie obowiązek zachować szczególną staranność w uzgodnieniach kwestii pracowniczych ze związkowcami.
[b]Arbitrzy uznali, że skutki prawne dotychczas przeprowadzonych zmian pozostają w mocy. Orzeczenie jest ostateczne i wiąże obie strony sporu. [/b]Poszło o restrukturyzację spółki, w wyniku której biura obsługi klienta (BOK) zostały wydzielone do odrębnej firmy – Energa Operator SA. W ten sposób zostało tam przeniesionych przeszło 1000 pracowników (na kilkanaście tysięcy zatrudnionych w całej spółce).
Związkowcy oprotestowali te zmiany, gdyż zostały przeprowadzone bez ich zgody, o której mówił układ zbiorowy podpisany przez poprzedni zarząd spółki. Stwierdzili, że przeniesieni pracownicy stracili dotychczasowe, korzystniejsze pracownicze ubezpieczenia emerytalne oraz że wstrzymano rozpatrywanie ich wniosków o pożyczki z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Podczas sporu koncern energetyczny stał natomiast na stanowisku, że zmiany trzeba było przeprowadzić, gdyż do wydzielenia BOK zobowiązywało go prawo energetyczne. Gdyby spółka tego nie zrobiła, groziłaby jej ponadto utrata koncesji na sprzedaż energii elektrycznej. Po przeprowadzeniu zmian Urząd Regulacji Energetyki wystawił zaś koncesję na najbliższe 12 lat. [b]Choć spółka podjęła negocjacje ze związkami pół roku przed przeprowadzeniem restrukturyzacji firmy, nie przyniosły one rezultatu. [/b]
Związkowcy, którzy jako jedyni mogą skierować sprawę pod rozstrzygnięcie kolegium (pracodawcy nie mają takiego uprawnienia), zdecydowali się na poddanie sporu pod arbitraż, gdyż strajk mógłby mieć istotne konsekwencje dla klientów firmy.