Nielegalne porozumienia między przedsiębiorcami są jednymi z najpoważniejszych naruszeń konkurencji. Skutki działania karteli odczuwają i uczciwi przedsiębiorcy, i konsumenci. Jednocześnie ze względu na swój niejawny charakter są bardzo trudne do wykrycia. Dlatego organy antymonopolowe na całym świecie próbują udoskonalić metody pozyskiwania materiału dowodowego.

[wyimek]Skutki działania karteli odczuwają i uczciwi przedsiębiorcy, i konsumenci. Ze względu na swój niejawny charakter są bardzo trudne do wykrycia[/wyimek]

30 lat temu Amerykanie wprowadzili do swojego ustawodawstwa program leniency – instytucję podobną do świadka koronnego w prawie karnym. Przedsiębiorcy, którzy dostarczą organowi antymonopolowemu informacje o udziale w kartelu, mogą liczyć na odstąpienie od wymierzenia kary. W Europie jako pierwsza taką politykę zaczęła stosować w 1996 r. Komisja Europejska. Rozwiązania przez nią wprowadzone zaczęły być przyjmowane przez większość państw członkowskich i obecnie polityki łagodzenia kar z tej grupy państw nie stosuje jedynie Malta.

[srodtytul]U nas i gdzie indziej[/srodtytul]

Do polskiego prawa leniency zostało wprowadzone 1 maja 2004 r. Nasz program, chociaż wzorowany na modelu europejskim, nie jest z nim tożsamy. Do tej pory do UOKiK wpłynęło 13 wniosków o objęcie programem leniency. W tych sprawach urząd wydał cztery decyzje – rozstrzygnięcia merytoryczne dotyczyły w głównej mierze rynku remontowo-budowlanego. Choć na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej nie jest to zły wynik (np. Czechy od 2001 r. miały cztery aplikacje, Słowenia od kwietnia 2008 r. żadnej, a Węgry 11 wniosków od 2004 r.), to daleko nam np. do Stanów Zjednoczonych, gdzie rocznie składanych jest ponad 20 takich wniosków. Dlatego nie zadowalamy się lepszymi statystykami od naszych sąsiadów, chcemy dorównać najlepszym.

Niezbyt duża liczba wniosków prawdopodobnie wynika z tego, że program działa w Polsce bardzo krótko. W początkowym okresie także za oceanem przedsiębiorcy niezbyt często decydowali się na współpracę z organem antymonopolowym. Dopiero po 15 latach i zmianie przepisów instytucja leniency zaczęła być popularna. W tej chwili zadaniem stojącym przed polskim urzędem antymonopolowym jest w pierwszej kolejności upowszechnienie wśród przedsiębiorców wiedzy o programie łagodzenia kar. Wielu z nich nadal bowiem nie wie, że można się wycofać z zakazanego porozumienia. Dlatego w najbliższym czasie planujemy dużą kampanię edukacyjną – spoty promujące leniency będzie można zobaczyć m.in. w stacjach telewizyjnych zajmujących się tematyką biznesową.

[srodtytul]Przyznać się do winy[/srodtytul]

Kolejnym krokiem jest przekonanie przedsiębiorców, że warto przyznać się do winy. Opłacalność uczestnictwa w programie łagodzenia kar najlepiej pokazują doświadczenia spółki Castorama.

Informacje przekazane przez przedsiębiorcę pozwoliły UOKiK na rozbicie w 2006 r. porozumienia producenta farb i lakierów Polifarbu Cieszyn-Wrocław z kilkoma marketami budowlanymi. Korzyścią dla Castoramy było zaoszczędzenie wielu milionów złotych. Podczas gdy pozostali uczestnicy kartelu otrzymali kary nawet powyżej 30 mln złotych – łącznie prawie 110 mln, uczestnik programu leniency – 50 tys. zł.

Ten sam podmiot ubiegał się także o objęcie programem przy okazji zmowy z innym producentem farb ICI. Spółka nie przyznała się jednak do zawarcia porozumienia ograniczającego konkurencję – co jest jednym z podstawowych warunków – lecz jedynie do kilku uzgodnień stanowiących jego część. Ponadto nie zaprzestała uczestnictwa w zakazanym porozumieniu. Dlatego uznaliśmy, że Castorama nie mogła zostać w tym przypadku łagodniej potraktowana i kara finansowa nałożona przez UOKiK wyniosła 36 mln zł.Do zwiększenia popularności programu z pewnością przyczyni się polityka urzędu zakładająca nakładanie surowszych kar za udział w zabronionych porozumieniach. Doświadczenia innych państw pokazują, że groźba wysokich sankcji skutecznie mobilizuje uczestników karteli do wyznania winy i wskazania współuczestników niedozwolonego procederu. Jednocześnie chcemy, by przedsiębiorcy dokładnie wiedzieli, jakie grożą im kary, tak by sami mogli dojść do wniosku, że bardziej opłaca im się współpraca z UOKiK. Dlatego w urzędzie opracowywane są obecnie wytyczne dotyczące metod obliczania wysokości sankcji finansowych.

Poza zwiększeniem skuteczności działań organu antymonopolowego warto także się zastanowić nad zmianami legislacyjnymi, które zachęcą przedsiębiorców do współpracy. Co więc można jeszcze zrobić, by do UOKiK wpływało więcej wniosków o leniency?

Podobny problem miał organ antymonopolowy w Stanach Zjednoczonych. Przez pierwszych 15 lat do tamtejszego Departamentu Sprawiedliwości wpływało bardzo niewiele wniosków. Sytuacja zmieniła się w 1993 r. po reformie systemu. Jednym z kluczowych dla rozwoju leniency założeń było objęcie programem także osób fizycznych. Zgodnie z amerykańskim prawem za udział w kartelu grożą sankcje karne, dlatego współpraca z władzami mogła pomóc w uniknięciu więzienia. Podobne rozwiązania istnieją także w państwach europejskich, m.in. w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Słowenii (od kwietnia 2008 r.), a do ich wprowadzenia przymierzają się także Czechy.

Uważam, że w przyszłości także Polska powinna przyjąć regulacje przewidujące odpowiedzialność kadry kierowniczej za udział w niedozwolonym porozumieniu i jednocześnie dać tym osobom możliwość uczestnictwa w programie łagodzenia kar. Co do sankcji karnych, warto w przyszłości zastanowić się i nad takim rozwiązaniem. Polska nie ma w tym zakresie doświadczeń, a wprowadzenie kar więzienia za udział w niedozwolonym porozumieniu wiązałoby się ze zmianą wielu regulacji prawnych, nie tylko ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.Z surowością przepisów powinna iść w parze ich spójność oraz przewidywalność i jednolitość orzecznictwa.

[srodtytul]Przede wszystkim wiedzieć[/srodtytul]

Przedsiębiorcy powinni dokładnie wiedzieć, kiedy współpraca przyniesie im korzyści. Dlatego ważne jest m.in. precyzyjne określenie podmiotów, które mogą liczyć na zwolnienie z kary. W Polsce nie może ubiegać się o to przedsiębiorca będący inicjatorem porozumienia oraz namawiający innych do udziału w zmowie. Podobne rozwiązania stosowała także Komisja Europejska, która ostatecznie zdecydowała się na zawężenie tego kręgu do podmiotu nakłaniającego do zawarcia zmowy. Jak się bowiem okazało, przedsiębiorcy często nie decydowali się na ujawnianie informacji, ponieważ nie mieli pewności, kto może zostać uznany za lidera porozumienia oraz ilu może ich być w jednym kartelu.

Mam nadzieję, że przedstawione propozycje zachęcą do dyskusji na ten temat. Należy pamiętać, że wszelkie regulacje prawne będą nieskuteczne bez przekonania przedsiębiorców, że leniency to instytucja im sprzyjająca. Dlatego tak ważna jest wiedza profesjonalnych uczestników rynku na temat korzyści wynikających ze współpracy z organem antymonopolowym.