Firmy z sektora finansowego dostaną prawo badania niekaralności kandydatów. Chodzi w szczególności o osoby zatrudniane na stanowiskach związanych z zarządzaniem mieniem pracodawcy lub osób trzecich, z dostępem do informacji prawnie chronionych lub wymagających podejmowania decyzji obarczonych wysokim ryzykiem. W Ministerstwie Rozwoju trwają prace nad ustawą o zasadach badania niekaralności kandydatów ubiegających się o zatrudnienie w podmiotach sektora finansowego. Branża pomysł ocenia dobrze.

– Osoby zatrudniane w instytucjach finansowych powinny spełniać wyższe standardy. Myślę, że projekt to też pokłosie afery Amber Gold. Prezes tej spółki pełnił swoją funkcję, mimo że był skazany – mówi Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.

I dodaje, że dzięki temu zwiększy się bezpieczeństwo obrotu – co leży w interesie klientów, a także zaufanie do branży.

Obecnie pracodawca może żądać informacji o niekaralności od osób ubiegających się o zatrudnienie, tylko jeżeli obowiązek ich podania wynika z odrębnych przepisów. Uprawnienie to nie dotyczy sektora finansowego. Problem dotyczy także firm działających na rzecz podmiotów z tego sektora (np. outsourcerzy, agenci). One także nie mają możliwości weryfikowania kandydatów do pracy i pracowników pod względem niekaralności.

Po zmianach pracodawca będzie mógł żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie złożenia informacji, czy była skazana prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwa przeciwko dokumentom, mieniu, ochronie informacji, wiarygodności dokumentów, obrotowi gospodarczemu, obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi oraz inne przestępstwa stypizowane w przepisach karnych ustaw szczegółowych dotyczących wykonywania działalności przez podmioty sektora finansowego. Za wydanie zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego będą płacić wnioskujący o nie pracodawcy.

– Nie mamy nic przeciwko. Opłaty nie powinny być przecież wysokie, zważywszy że rejestry są zinformatyzowane – mówi Jerzy Bańka.

etap legislacyjny: prace wewnątrz resortu