Wakacje to czas, w którym do kieszonkowego chcą dorobić najmłodsi.
– Propozycji pracy dla osób poniżej 18. roku życia jest mniej niż dla pełnoletnich. Na dzisiaj w posiadaniu Młodzieżowego Biura Pracy Ochotniczego Hufca Pracy we Wrocławiu są oferty na stanowisko hostessy, ankieterki – mówi Agnieszka Targońska z Dolnośląskiej Wojewódzkiej Komendy OHP.
Na ponad 12 tys. ofert z całej Polski tylko 2,2 tys. jest dla małoletnich, choć w założeniu to OHP pośredniczą w zatrudnianiu najmłodszych. Urzędy pracy nie zbierają ofert dla osób poniżej 18. roku życia.
– Oferty dla osób niepełnoletnich to praca przy promocji (hostessy i promotorzy), wykładanie towaru, prace pomocnicze przy organizacji festynów, rozdawanie gadżetów, balonów i ulotek. Oferowane stawki zależą od stanowiska pracy i zawierają się w przedziale 7–15 zł brutto za godzinę. Pełnoletni mają większe możliwości zarobkowe – dodaje Targońska.
Pracodawcy bowiem boją się odpowiedzialności wynikającej z zatrudniania na etat niepełnoletnich.
– Obwarowania prawne są tak wyśrubowane, że mogą zniechęcać. Pracownikiem w rozumieniu kodeksu pracy może być osoba, która ukończyła 18 lat. Młodsi tylko w wyjątkowych sytuacjach i po spełnieniu określonych wymagań – mówi Wioletta Żukowska, ekspert Pracodawców RP.
Młodociany, aby podjąć zatrudnienie, musi ukończyć co najmniej gimnazjum oraz posiadać świadectwo lekarskie stwierdzające, że dana praca nie zagraża jego zdrowiu. Bez niego pracodawca nie może dopuścić go do wypełniania obowiązków. Nie może też wykonywać wszystkich zajęć, a jedynie te lekkie, np. zbieranie owoców, ale bez dźwigania ciężarów. Nastolatek może pracować jako goniec, przy obsłudze komputera i przy sprzątaniu. Wykaz prac lekkich, pracodawca musi określić zasięgając opinii lekarza medycyny pracy. Wykaz ten musi też zaakceptować inspekcja pracy. Potem trzeba zapoznać z nim młodego pracownika. Pracodawcy mają jednak problem z wywiązaniem się z tego obowiązku.
– Aż 38 proc. skontrolowanych przez inspekcję pracy pracodawców nie prowadzi wykazu prac wzbronionych małoletnim – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
Osoby, które nie ukończyły 18 lat, powinny pracować krócej niż pozostałe, mianowicie nie dłużej niż siedem godzin na dobę i 35 w tygodniu. To ograniczenie obowiązuje także, gdy nastolatek podejmie pracę w kilku miejscach. Osoby między 16. a 18. rokiem życia nie mogą pracować w godzinach nadliczbowych ani w porze nocnej. Muszą mieć prowadzone indywidualne karty ewidencji czasu pracy. Z wypełnieniem tego obowiązku polskie firmy również mają problemy.
– Co trzeci skontrolowany pracodawca nie prowadzi ewidencji czasu pracy młodocianych. Wynika to najczęściej z braku wiedzy o takich obowiązkach – dodaje Danuta Rutkowska.
Dlatego, jeśli pracodawcy w ogóle decydują zatrudnić się osobę niepełnoletnią, korzystają najczęściej z umowy cywilnoprawnej. Małoletni, czyli w rozumieniu kodeksu cywilnego osoba, która ma więcej niż 13 lat, a nie ukończyła 18., może skorzystać z zatrudnienia na podstawie umowy-zlecenia czy umowy o dzieło. Jako zatrudnieni na innej podstawie niż stosunek pracy nie są pracownikami młodocianymi. Nie stosuje się więc do nich zasad wynikających z kodeksu pracy. Jeśli się uczą, nie trzeba od nich odprowadzać składek na ubezpieczenia społeczne. Na pracę małoletniego musi wyrazić zgodę jego przedstawiciel ustawowy, zwykle rodzic.