[b]Pracownica ma zwolnienie lekarskie do wyznaczonego dnia porodu. Najprawdopodobniej rozwiązanie nastąpi później. Czy lepiej, aby poszła po kolejne zwolnienie, czy wzięła już urlop macierzyński? Czy powinna złożyć u pracodawcy pisemny wniosek o niego?
Kiedy – jeżeli w ogóle – musi to zrobić, bo udziela się go na dwa tygodnie przed przewidywanym terminem porodu, a ten przypada w dniu, kiedy kończy się zwolnienie lekarskie?[/b]
Jeżeli pracownica nie korzysta z urlopu macierzyńskiego przed przewidywaną datą rozwiązania, to pierwszym jego dniem jest dzień porodu. Tak stanowi art. 183[sup]1 [/sup]§ 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].
Natomiast art. 180 § 3 k.p. wskazuje, że co najmniej dwa tygodnie urlopu macierzyńskiego mogą przypadać przed przewidywanym porodem. Po narodzinach dziecka przysługuje urlop macierzyński niewykorzystany przed nimi (art. 180 § 4 k.p.).
Korzystanie z części urlopu macierzyńskiego przed porodem to nie obowiązek pracownicy, ale jej prawo. Aby je realizować, powinna złożyć do pracodawcy stosowny wniosek. Przepisy nie regulują trybu i terminu jego złożenia. Szef nie może ingerować w taką decyzję pracownicy.
Jeśli jednak zechce wziąć urlop przed porodem, pracodawca daje go a we wskazanym przez nią terminie i długości, ale nie mniej niż na dwa tygodnie przed przewidywaną datą narodzin dziecka.
Jeżeli pracownica nie bierze macierzyńskiego przed rozwiązaniem, a kończy się jej okres niezdolności do pracy określony w zwolnieniu lekarskim, powinna przedstawić kolejne zwolnienie albo powrócić do pracy.
Gdyby jednak niezdolność do pracy spowodowana chorobą trwała dłużej niż 30 dni, pracownica musi przejść kontrolne badania lekarskie. Mają one ustalić, czy jest zdolna do wykonywania zadań na dotychczasowym stanowisku (art. 229 § 2 k.p.).