I to mimo że większość krajów Wspólnoty Niepodległych Państw ma już nowoczesne, oparte na prawie modelowym UNCITRAL ustawodawstwo. Przede wszystkim [b]przedsiębiorcy powinni określić z góry język postępowania i sąd właściwy do rozstrzygania w ich sprawie w przypadku ewentualnego konfliktu.[/b]

W związku z decyzją o rozwiązaniu ZSRR jednym z najpoważniejszych problemów, które wymagały szybkiej decyzji, było stosowanie prawa w nowych warunkach ustrojowych, a trudności z prawem dotyczącym sądownictwa arbitrażowego były większe niż w odniesieniu do innych dziedzin prawa, ponieważ w krajach Wspólnoty brakowało fachowców posiadających dostateczną wiedzę dla udzielenia stosownych informacji, a obowiązujące przepisy, pochodzące z lat 60., zupełnie nie odpowiadały nowej rzeczywistości.

Pojawiły się trudności terminologiczne, ponieważ pojęcie „trietiejski sud” oznacza „sąd polubowny”, tak jak jest on rozumiany w polskim [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksie postępowania cywilnego[/link], a „arbitrażnyj sud” – „sąd arbitrażowy” działający w obrocie międzynarodowym, ale także „sąd państwowy” będący odpowiednikiem polskiego sądu gospodarczego niemającego nic wspólnego z sądem polubownym (arbitrażem).

[srodtytul]Jak to działa [/srodtytul]

W Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie i Białorusi dość wcześnie dostrzeżono potrzebę dostosowania ustawodawstwa wewnętrznego do standardów międzynarodowych.

W krajach tych wprowadzono nowoczesne, bo wzorowane na prawie modelowym UNCITRAL, ustawy regulujące działanie międzynarodowego arbitrażu handlowego. Ustawy te zostały uchwalone stosunkowo wcześnie, bo w Federacji Rosyjskiej w 1993 r., na Ukrainie w 1994 r. i na Białorusi w 1999 r.

Niemal wszystkie kraje WNP przynależą do podstawowych konwencji międzynarodowych, a przede wszystkim konwencji nowojorskiej z 1958 r. o uznawaniu i wykonalności zagranicznych orzeczeń arbitrażowych. Fakt ten zapewnia wykonalność takich orzeczeń wydanych w około 140 krajach stron konwencji.

W państwach Wspólnoty rozwija się także sądownictwo arbitrażowe w sprawach krajowych. Do ustawowej regulacji tego sądownictwa doszło stosunkowo późno, ponieważ ustawodawcy dali pierwszeństwo arbitrażowi międzynarodowemu. Konsekwencją tego faktu jest w większości przypadków odrębna regulacja prawna sądownictwa arbitrażowego międzynarodowego i sądownictwa krajowego („trietiejski sud”).

Rozwój sądownictwa arbitrażowego nie jest możliwy bez istnienia stałych sądów arbitrażowych. Pierwszym stałym sądem arbitrażowym założonym w Związku Radzieckim w roku 1932 był Międzynarodowy Handlowy Sąd Arbitrażowy przy Izbie Handlowo-Przemysłowej Federacji Rosyjskiej (nazwa współczesna.). Podobne sądy powstawały i funkcjonują do dziś w innych krajach Wspólnoty, a w szczególności na Ukrainie, w Turkmenistanie, na Białorusi, w Kazachstanie i Gruzji.

[srodtytul]O czym trzeba pamiętać[/srodtytul]

Po pierwsze wszyscy przedsiębiorcy, którzy decydują się na arbitraż, przy formułowaniu klauzuli arbitrażowej powinni określić język postępowania i siedzibę sądu arbitrażowego.

Po drugie z [b]dużą dozą ostrożności warto podchodzić do propozycji dokonania zapisu na sąd arbitrażowy w kraju partnera. W szczególności należy unikać zapisów na sąd arbitrażowy ad hoc.[/b]

W przypadku stałych sądów arbitrażowych natomiast konieczne jest dokładne zapoznanie się z aktualnym regulaminem. Stosunkowo dobrym rozwiązaniem jest wybór sądu arbitrażowego w kraju trzecim.

Wobec faktu, że niemal wszystkie kraje Wspólnoty należą do konwencji nowojorskiej z 1958 r., wykonanie zagranicznego orzeczenia nie powinno nastręczać poważniejszych trudności.

Mogą one jednak wyniknąć w praktyce, ponieważ postępowanie o uznanie lub wykonanie zagranicznego orzeczenia arbitrażowego toczy się przed sądem powszechnym, a ten z reguły nie ma dostatecznego doświadczenia w tego rodzaju postępowaniach.

[ramka][b]Uwaga [/b]

Odrębność regulacji dotyczących sądownictwa polubownego wybrały Federacja Rosyjska, Ukraina i Republika Azerbejdżanu. Natomiast na wspólną regulację zdecydowały się Armenia, Gruzja i Mołdawia.[/ramka]

[i]Autor jest doktorem i prawnikiem w Baker & McKenzie[/i]